| 1.30 | Choroba i niespodzianka

Start from the beginning
                                    

Od Zayn: Lmao

Od Zayn: A dasz radę wstać i sprawdzić?

Do Zayn: Myślę, że dam

Wstałem powoli, obwinąłem się kocem, by było mi ciepło i zszedłem na dół do kuchni. Zacząłem szukać jakiś leków, i mimo wszystko uśmiechałem się. Nie wiem dlaczego tak o wszystko się wypytywał, ale to miłe.

Westchnąłem cicho, kiedy znalazłem tylko jakieś witaminy.

Do Zayn: Mam tylko jakieś witaminy
:(

Od Zayn: Zrób sobie zimny okład

Do Zayn: W porządku

Wziąłem ściereczkę i zmoczyłem ją zimną wodą, po czym poszedłem do salonu, gdzie położyłem się na kanapie. Położyłem sobie na czole zimny okład i zamknąłem oczy wzdychając cicho ze zmęczenia. Okryłem się szczelniej kocem, zasypiając.

-
-
-

Dzwonek do drzwi obudził mnie, na co jęknąłem cicho i otworzyłem oczy, po czym wstałem powoli z niechęcią, zdejmując ściereczkę z czoła. Poszedłem otworzyć drzwi, a gdy to zrobiłem nie byłem w stanie ukryć zaskoczenia.

- Hej, Zayn. Co tutaj robisz? - wychrypiałem cicho, kuląc się z zimna.

- Mam coś dla ciebie - powiedział z lekkim uśmiechem i pokazał mi siatkę z lekarstwami. Następnie przycisnął się obok mnie, wchodząc do środka
- Powiem ci co do czego i kiedy - spojrzał znów na mnie - Gdzie kuchnia? - gdy mu ją wskazałem, poszedł tam.

Uśmiechnąłem się do siebie i zamknąłem drzwi, idąc później z kocem ciasno przylegającym do ciała do kuchni, gdzie Zayn wszystko wyciągał.

- Dlaczego to robisz? - spytałem cicho, nie mogąc się powstrzymać. Przygryzłem wargę i stanąłem obok Malika, bawiąc się rąbkiem koca.

Nie odpowiadając mi, Zayn zaczął tłumaczyć kiedy mam brać dany lek i w jakich porcjach. Kiwałem za każdym razem głową, a na koniec złapałem na chwilę jego dłoń.

- Odpowiesz mi? - mruknąłem.

Spojrzał na mnie i zamrugał szybko.

- Co? -

Westchnąłem ciężko.

- Słuchasz mnie w ogóle? -

- Ja...nie usłyszałem -

- Nie usłyszałeś? Przecież stoję tuż obok, Zayn - zamrugałem zdezorientowany.

Przygryzł wnętrze policzka, nie odpowiadając, jednak wciąż patrząc mi w oczy. Był widocznie nerwowy i spięty.

- Zayn? - spytałem, na co uniósł pytająco brew - Masz problemy ze słuchem? - podszedłem bliżej, a wtedy wciągnął gwałtownie powietrze do nosa na moją bliskość.

- Nie słyszę na jedno ucho - szepnął - A z drugim mam problem -

Uderzenia mojego serce były jeszcze szybsze i mocniejsze po jego słowach. Nie spodziewałem się tego usłyszeć.

- C-co? - odszeptałem - Jak to się stało? - patrzyłem na niego ze smutkiem. Współczułem mu, to musiało być okropne i trudne.

- Wiesz...w czasie mojego ostatniego meczu zostałem faulowany...w dodatku specjalnie, dwóch atakujących wiedziało, gdzie trafić - spuścił wzrok.

- Specjalnie? Dlaczego mieliby zrobić ci takie świństwo? - doczekałem, mimo że widziałem jak trudny jest to dla niego temat, co było niewłaściwe. Cholera.

Lost Boy ✔ | ZiallWhere stories live. Discover now