43. Przeprosiny?

6.8K 316 39
                                    

Bal, bal i bal.
Teraz tylko to chodzi mi po głowie.
Jak z niego uciec. Jestem pokręcona, ześfirowana i nie wiem co jeszcze, ale błagam pozwólcie mi nie iść.

- i jak? Lepiej, gorzej?- rozmawiałam z Amy przez Skypa. Jakoś nie mam dobrego nastroju

- możesz już wrócić?

- tak bardzo życie ci zepsuli?

- z Simon'em nie wytrzymam... On KAŻE mi IŚĆ na BAL!!!

- no i dobrze zrobił! Należą mu się gratulacje!

- ty też jesteś przeciwko mnie? No dzięki... Wy wszyscy mnie nienawidzicie

- tak, tak ja już kończę!

Po naszej rozmowie położyłam się na łóżku i chciałam zasnąć, ale jak zwykle nie mogłam. A jeśli zrobię z siebie idiotkę?  Nawet nie potrafię tańczyć...  A jeśli ON tam będzie?  Co ja zrobię?  Przez Simon'a sama uwierzyłam, że chciał to zrobić... ale on taki nie jest. Zmienia dziewczyny jak rękawiczki. Dlaczego ja miałabym być inna? Po prostu zależy mu na tym by mnie przeprosić, za to co zrobił, bo czuję się głupio. Taaa warto wierzyć w cuda... Napewno chce mnie przelecieć. Nigdy nie miał laski, tylko żeby z nią chodzić.  Tak...
Dlaczego nie potrafię go znienawidzić?  Co mam zrobić, albo on żebym to zrobiła?  Nie chcę się zakochiwać i tkwić w tym bagnie... a szczególnie w takim...
Mogłam tu nie przyjeżdżać,  wybrać inny akademik i nigdy bym go nie spotkała. Nigdy bym nie cierpiała. 
Jedyne co bym zostawiła, to przyjaciół. Oni są najlepsi.

Usłyszałam ciche pukanie do drzwi.
Obróciłam się na drugi bok i udawałam, że śpię. Chcę być teraz sama. Ktoś wszedł do pokoju. Kucnął przede mną i chwilę tak stał.  Miałam zamknięte oczy i chciałam żeby tylko ten ktoś nie zorientował się, że nie śpię. Poprawił mi włosy, wstał i wyszedł.  Dopiero wtedy otworzyłam oczy i rozglądnęłam się. Nic się nie zmieniło. Tylko jeden mały szczegół. Na stoliku nocnym leżała karteczka.
Wzięłam ją do ręki i przeczytałam.

Wybacz mi...

Just Stay Onde as histórias ganham vida. Descobre agora