23.Amy.

7.6K 329 10
                                    

Wracałam do domu ciemną uliczką. Nie miałam pieniędzy na taksówkę ani na autobus. Taki mój urok, gdy pójdę na imprezę, nie wezmę wystarczającą ilość pieniędzy.
Bałam się trochę iść, było ciemno i po 2. Mam prawo się bać prawda?
Teraz czają się różni kolesie, a nie chce być żadaną zabawką.

Za sobą usłyszałam trzask.
Chciałam się odwrócić, ale stwierdziłam, że jeśli zobaczy że się mu przyglądam, może mi coś zrobić. Szłam szybkim krokiem. Chce stąd zwiać. Biec ile sił w nogach. A jeśli mnie wtedy zobaczy? Co wtedy? Będzie mnie gonił? A może mnie zostawi?
Jejku za dużo myślę. Poprostu biegnij.

Zaczęłam biec ile sił w nogach, a wtedy usłyszałam że ktoś mnie woła. Przyspieszyłam jeszcze bardziej.

Biegnij, nie płacz, Biegnij!

Znowu. Nie zwracałam uwagi kto może mnie wołać. Byłam przerażona.
W pewnym momencie ktoś złapał mnie. Chciałam krzyczeć.

- czego się boisz?- zapytał mnie

- Kayden! Ty oszalałeś?!

- hmm... trochę?

Kayden to mój ulubiony brat. Kocham go, ale lubi się ze mnie pozgrywać. Jest ode mnie starszy o trzy lata. Jest wysokim blądynem o takich samych oczach jak ja, no prawie jego są bardziej szare.

- sis co robisz o tej porze sama?

- wracam z imprezy

- nie warto było zadzwonić po taksówkę?-spojrzał na mnie tym samym wzrokiem co zawsze, czyli pełen niedowierzania i z tekstem chociaż nie, to ty

- kasy mi zabrakło!

- jak zawsze...

~*~

-serio?! Ty się żenisz?! Chyba mi brata podmienili...

- taa...-podrapał się po karku. Mój brat, ten sam co nigdy nie miał poważnej dziewczyny. Ten brat, który woli chodzić na imprezy niż bawić się w związki. TEN brat, który nigdy nie chciał się żenić przed 30. Teraz weźmie ślub. Czy ja śnie a może oszalałam?- też się dziwiłem, że się odważyłem...

- która to ta szczęściara? Znam ją?- dziwne pytanie, ale z dwa lata nie mieliśmy kontaktu ze sobą. Stęskniłam się za nim.

- pamiętasz Catherine?- pokiwałam głową- no to ona

Wytrzeszczałam oczy.
Że co? On i Catherine?
Wiedziałam że się w niej podkochiwał od liceum, ale ona go zbywała. Nie sądziłam, że uda mu się... zawsze była bardzo skryta, wiem od Keyden'a że ojciec ją bił. Wtedy gdy się o tym dowiedział zaczął o nią bardziej walczyć i widocznie opłaciło się.

- muszę ci powiedzieć, gratulacje braciszku- poklepałam go pp ramieniu na co uśmiechnął się.

- dzięki...

Just Stay Where stories live. Discover now