Rozdział 35

553 61 7
                                    

...wyciągam rękę zza zasłony, szukając po omacku płynu. Kiedy go znajduję, woda robi się dziwnie zimna.

Szlag by to trafił.

*

Trzeba jakoś zejść do piwnicy i przekręcić pokrętełko raz w prawo.

-Maaaamooo! - głośniej chyba nie umiem.

Problem w tym, że tam trwa impreza. Wszyscy gadają przez siebie. Na ciocię z dziećmi nie mam co liczyć, ostatecznie wpadłam im do łazienki.

-Maaaaaaamooooooo! - jednak umiem głośniej.

Wyłączyłam wodę, ale robi mi się zimno. Jak stąd wyjdę, to wejdę za godzinę drugi raz. Tak się nie da.

-Taaaatooo! Maaaamooooo! Dziaaaaadziuuuu! - usłyszcie mnie, proszę.

Słyszę kroki na schodach.

-Maaamooo!

Drzwi do salonu uchylają się.

-Marlenko, chyba cię Amusia woła - to głos cioci. Chyba nie chowa urazy. Dzięki ci, ciociu.

Kroki. Pukanie do drzwi.

-Co się stało, Ame?

-Mamoo zejdź do piwnicy i włącz mi ciepłą wodę, okej?

-Jasne, już idę.

Uff...

POV MIKUSIA POV

-Domi? (od autorki: jak nie czytałeś Q&A, to ja się nie dziwię, że nie wiesz, kto to)

-Co?

-Wpadniesz do mnie na noc? Nie chcę być tam sam - mówi Leon (od autorki: drogi czytelniku, weź te podteksty i wsadź sobie w swoją szanowną dupę ).

-Mamo?! Mogę iść do Leona?

-W nocy?! Co ci wpadło do głowy?!

-Umm chcieliśmy sobie zrobić maraton filmów.

Mama patrzy na mnie z dziwną miną.

-No dobrze.

-Będę spała na jego kanapie (xd) - mówię.

-Okey. Nie siedźcie do późna - całuje mnie w czoło.

-Dzięki, mamo.

Wychodzimy w ciemność. Szukam ręką dłoni Leona. Idziemy ulicą, przeskakując światło, alby być tylko w cieniu.

-Życie jest grą, dziewczyno, zagrajmy* - mówi Leon.

Uśmiecham się lekko do niego.
Przed nami pojawia się ciemna postać. Idzie powoli, ręce trzyma w kieszeniach kurtki. Wygląda na wysokiego, silnego mężczyznę. Podnosi głowę, dostrzegając nas w cieniu. Przystaje na chwilę. Również się zatrzymuję, ciągnąc Leona. Rusza powoli. Po chwili przyspiesza i widzę, jak biegnie w naszą stronę.

*

*Pewnie wszyscy są już przyzwyczajeni do tego, że tu są głównie cytaty z BAM (:

Polsatem byłam i się nie zmieniłam.
Is it too late now to say sorry?
Komentarzyk?
Lajk?
Motywejszyn?

Dziękuję za wszystkie! ♡
I do zobaczenia, Gwiazdkowie ☆☆
W kolejnym rozdziale ♡

Dziecko ŚmierciOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz