Rozdział 12

1.2K 110 5
                                    

-TO NIE KONIEC, ZROZUMIAŁAŚ?!

-T-tak - wyjąkałam.

To nie miało być tak. Miało wreszcie być dobrze! Miałam się nie bać. Tak mówił pedagog. I co? I mój koszmar znów się zaczyna.

*

Chłopak odchodzi.
Nazywa się Adi, przyszedł dziś, ale w mojej dzielnicy krążą o nim różne historie. Nie mam pojęcia, co mu zrobiłam, spotykamy się chyba pierwszy raz.
Słyszę pisk na końcu korytarza i po chwili ktoś skacze na mnie.

-Mikusia!! -słyszę.

Śmieję się.

-Ame!! (Czyta się Ame xD)

Wisi uczepiona mojej szyi, nie utrzymuję tego ciężaru i upadamy. Piszczymy i śmiejemy się, jakkolwiek głupio to wygląda, zwłaszcza, że jesteśmy w strojach galowych. Po chwili wstajemy, Ame łapie mnie za rękę i idziemy do sali gimnastycznej, gdzie mamy rozpoczęcie.

-Jej, jak się cieszę! - piszczy Ame.

Tak, często piszczy.

-Nie widziałyśmy się miesiąc - mówię - Megaa tęskniłam!

-Ja też!

Przytulam ją mocno.

*

Stoimy z Ame przed klasą, czekamy na panią. Rozpoczęcie trwało godzinę. Wyciągam telefon.

-Pokazać ci foty z koloni? - pytam.

-Jasne!

Gdy kończę jej wszystko opowiadać, wyświela mi się kółeczko z messengera.

-Kto to? - pyta Ama.

-Iga.

Iga Bambi Wiśniewska
Hej Mikusia, co tam? :* Lysm

Odpisuję:

Mikusia Lenevries
Hej, siostrzyczko ♡ U mnie oki, a u ciebie? Kocham cię bardziej!

-Ale mnie i tak najbardziej kochasz, prawda? - uśmiecha się Ama.

-Nie - wystawiam jej język.

Ktoś łapie Ame za podbródek.

- Hej, kochanie - słyszę.

Podnoszę wzrok. TEN uśmiech, TE brązowe włosy, TE oczy, TEN chłopak. Ale jakie kochanie?!

-Adi?! - pyta Ame.

-Jesteście razem?! - słyszę swój głos.

-Nie! - zaprzecza dziewczyna - To długa historia, może kiedyś ci opowiem.

-Kochanie, nie okłamuj swojej przyjaciółki. Zgadza się, Mika, jesteśmy razem.

Patrzę na nich z miną pt. "co wy odwalacie?".

-Adrian, zamknij ryj. Mikusia, nie słuchaj go. Potem ci wytłumaczę - Ama nadal zaprzecza.

-Eeem, no ok.

Adi podchodzi do mnie. Łapie mnie za kołnież i podnosi do góry na jakieś 10-20 cm. Przełykam głośno ślinę. Zagryzam wargę do krwi. Czuję jej metaliczny posmak. tylko się nie rozpłacz, kretynko. Niepłaczniepłaczniepłaczniepłacz! Nie pokazuj, że nie jesteś taka silna. Ukrywaj, nie przeżywaj, niech nie wie nikt. Ciii...

-To. Wszystko. Przez. Ciebie - warczy mi w twarz.

-Puść ją! - Ama szarpie Adiego.

Adi odrzuca mnie od siebie. Pluje mi pod nogi. Odsuwam się. Dostaję kopniaka w ramię.

-Będzie tylko gorzej - uśmiecha się do mnie. Jego uśmiech jest w 100% zły, bardzo zły.

Idzie pod drzwi, którymi wchodzi do klasy.

-Jejku, Mikusia, przepraszam, to wszystko moja wina! - Ami kuca przy mnie i obejmuje mnie.

Płacze. Pierwszy raz widzę, jak płacze. Ona zawsze była silna.

-Misia, wyjdziemy z tego - ocieram jej policzki - Damy radę, tak?

Kiwa głową.

-Razem.

Chwytamy się małymi palcami.

-Razem.

♡♡♡
Mamy rozdzialik :*
WOW, jest was już naprawdę dużo!
Codziennie dostaję kilkanaście powiadamień, że X polubił/a Rozdział Z, a Y zaczął/ęła mnie obserwować ♡
Kocham was!
No i do następnego!
Pap ♡

Dziecko ŚmierciOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz