-Zabierzcie go stąd! - krzyczę.
-Kochanie, co się stało? - pyta zdezorientowana ciocia.
Nie nie, nic. Tylko twój syn mnie goni i próbuje zrobić ze mnie ćpunkę. No co ty, nic się nie dzieje. Wszystko ok.
*
-Krystian mnie goni!
Patrzą na mnie zdezorientowani.
-Coś w tym złego? - pyta ostrożnie ciocia.
-Yyym tak?! Chce ze mnie zrobić ćpunkę! Weźcie go na odwyk czy coś!
-Kochanie, przecież to taki grzeczny chłopiec - rozczula się ciotka.
-Był dwa lata temu - kończę - W każdym razie weźcie go ode mnie.
POV MIKUSIA POV
-Co?! Wigilia jest dziś?! - pytam.
-Uff, co za szczęście, słuch nie został uszkodzony - ironizuje lekarz.
Nie lubię pana. Bardzo pana nie lubię.
-Bardzo śmieszne. Co za pech, wyczucie czasu siadło na dobre... - odgryzam się.
Leo patrzy na nas, śmiejąc się pod nosem.
-Dziękuję za informację - mówię do lekarza ze sztucznym uśmiechem.
-Nie ma sprawy. Do zobaczenia - mówi i wychodzi.
-Oby nie - odpowiadam.
Leo siada przy mnie. Łapie mnie za rękę.
-Wyjdziesz z tego, jest już bardzo dobrze.
-Nie wyjechałeś? - pytam.-Jak widać.
-A twoja rodzina? Zepsułam im cały wyjazd...
-Nie, oni pojechali - uśmiecha się - Nie martw się. Nic się nie stało. To nie twoja wina, to był wypadek.
-Ile tu siedzisz?
-No... cały czas od naszego przyjazdu. Zauważ, jaki zbieg okoliczności. Ame była tu ledwo tydzień temu.
Uśmiecham się blado. Wyciągam rękę i biorę z komody obok telefon. Sprawdzam social media, jak Instagram, Facebook, Snapchat i Musical.ly. Wrzucam na ig zdjęcie ze szpitala z dopiskiem "Już niedługo wychodzę! #kocham". Odkładam telefon. Leoś klika coś na swoim laptopie. Po chwili ściąga buty i kładzie się na łóżku obok mnie.
-Gdzie się ryjesz, zboczeńcu? - śmieję się.
-Co chcesz oglądać?
-Nie wiem. A ty?
-Może "Połączenie"? Bardzo wysoka ocena - proponuje.
(Od autorki: bardzo polecam ten film, to chyba mój ulubiony. Jest prześwietny)-Okey.
Włącza film i zaczynamy oglądać.
POV AMANDA POV
Dzieciaki doprowadzają mnie do szału. Dziewczyny wyrywają sobie lalki, piszcząc w przypływie energii. Sześcioletnia Karolina biega po pokoju, w totalnym wpierdzieleniu połączonym z rozpaczą, krzycząc "Oddawaj Arnoldynę, bo dostaniesz w dupę!!!" do uciekającego przed nią Wiktora, mając przy tym na myśli swoją domową mysz, Arnolda, zwanego Arnoldyną. Krystian robi rozpierdziel w pokoju (a można pomyśleć, że siedemnastolatkowie są już dojrzali) i uczy Kacpra pluć Colą przez okno z ósmego piętra na ludzi...
Brak mi sił.
Dagna płacze, trzymając w ręce oderwaną głowę lalki, a Maciek udaje, że nie pluje na nią herbatą.
Adam znajduje sztuczną szczękę dziadka i straszy nią Jagodę.-Ciszaa! - krzyczę.
Nagle wszystko ucicha i wzrok wszystkich pada na mnie. Maciek wypluwa resztkę herbaty z buzi na rajstopki Dagny, która zanosi się jeszcze dzikszym płaczem.
Do pokoju wchodzi Monisia.-Babi mówi, ze jeśt jus ciasto na śtole - wygłasza.
Podchodzę do niej i biorę ją na ręce, wiedząc, co dopiero teraz się będzie działo.
To najgorszy moment wieczoru.*
Mamy połączenie humoru, nerwicy i chwili w szpitalu.
Podoba się?
Skomentuj!
Nie podoba?
Skomentuj!
Motywejszyns for mi!NIE DOSTAŁAM JESZCZE PRAC NA KONKURS, A KILKA OSÓB SIĘ ZGŁOSIŁO. TYLKO PRZYPOMINAM (:
Kocham, papa ♡
CZYTASZ
Dziecko Śmierci
Teen FictionProblem Rozwiązania Rozstania Powroty Ból Ukojenie Cierpienie Szczęście Smutek Radość W życiu wszystko się przeplata Opowieść o przygnębionej dziewczynie praktycznie bez życia. Czy coś ją powstrzyma przed śmiercią? Czy odzyska dawne szczęście? Czy...