- Witaj Logan! – Nie zdążyłem nawet dobrze wejść do jego pokoju a już słyszałem jego wredny głos.

- Cześć Dylan. Jak tam? – Spytałem spoglądając na jego twarz. Dylan przez ten okres stał się bardziej męski. Schudł parę kilki widać to po jego twarz lecz jednocześnie przepakował w mięśniach.

- Jak na razie bardzo dobrze ale za chwilę może się tutaj rozpętać istne piekło. – Spojrzałem na swojego brata z zdezorientowaniu nie wiedząc o co mu chodzi. Jeżeli chce mnie pobić to łatwo się nie dam.

- Rzuciłem studia. – Dylan w końcu dokończył a moje oczy powiększył swój rozmiar. To dlatego przyjechał i dlatego mówi o rozpętaniu piekła. Jeżeli powie rodzicom gwarantuje, że mam wpadnie w szał a tata wyjdzie z domu i wróci nad ranem.

- No i jak to sobie wyobrażasz? Podejdziesz teraz do rodziców i tak prosto z mostu powiesz, że rzuciłeś studia?- Spytałem siadając na jego skórzanym fotelu w kształcie rękawicy futbolowej.

- Tak taki mam zamiar. – Dylan jak gdyby nigdy nic rzucił tę odpowiedz i skończył rozpakowywać swoją walizkę.

- Wyrosłeś! Stałeś się taki męski ale mógłbyś chociaż godzinę dziennie spędzić na siłowni. – No i się zaczęło. Westchnąłem głośno i wstałem ze skórzanego fotela. Nie mam zamiaru słuchać jego głupich komentarzy.

- No weź się nie złość brat ... - Dylan szedł zaraz za mną kiedy ja kierowałem się do salonu. Jeżeli on rzucił te cholerne studia to będzie tutaj mieszkał już zawsze! Muszę coś zrobić by ten idiota się wyprowadził.

-Mamo tato! Dylan ma wam coś do powiedzenia. – Krzyknąłem wchodząc do salonu. Od razu mama razem z tatą pojawili się w salonie. Usiadłem sobie wygodnie na sofie i czekałem aż pokaz się zacznie.

- Dostałem rolę w filmie więc rzuciłem studia. – Powiedział Dylan na jednym tchu i przymknął oczy oczekując reakcji rodziców. Uśmiechałem się pod nosem czekając chwili aż tata wybuchnie ale się tak nie stało. Za to oby dwoje podbiegli do Dylana i zamknęli go w ciasnym uścisku.

- Jesteśmy z ciebie dumni. – Powiedział tata a mi szczęka opadła. Jak można być dumnym z syna, który rzucił studia będąc na ostatnim roku? Pokiwałem z zrezygnowaniem głową i wstałem z sofy bo ktoś właśnie zadzwonił dzwonkiem do drzwi. Leniwe podszedłem do drzwi frontowych i gdy je otworzyłem ujrzałem Jade.

Jade.

Moja rozmowa z Hemmingsem była krótka lecz wystarczyła by Logan sobie poszedł. Ostatnio chłopak stał się jakiś dziwny. Racja nie widuje go teraz za często ale sama nie mam czasu nawet usiąść i trochę się pouczyć. Nie myśląc zbytnio na tą sytuacją ubrałam na siebie skórzaną kurtkę i ciemne botki. Za oknem niby świeci słońce lecz dla mnie i tak jest strasznie zimno.

Nie chciałam znowu wykorzystywać prywatnego szofera ojca więc ruszałam w stronę domu Logana pieszo. Musze z nim porozmywać i zapytać o co mu chodzi. Nie chcę go stracić . Jest moim jednym przyjacielem tutaj w Nowym Yorku.

Nim się obejrzałam już znalazłam się pod domem Logana. Zadzwoniłam dzwonkiem do drzwi a po chwili otworzył nie kto inny jak sam Logan.

- Cześć. – Przywitałam się i uśmiechnęłam do niego. Chłopak widząc mnie miał zaskoczony wyraz twarzy.

- Cześć. – Odpowiedział i wpuścił mnie do środka. Jak to na Logana przystało ściągnął z moich ramion moją kurtkę i odwiesił na wieszak w korytarzu.

- Chciałabym z tobą porozmawiać. – Powiedziałam wpatrując się w jego oczy. Chłopak pokiwał głową i pociągnął mnie za rękę w głąb domu. Byłam tutaj kilka razy lecz nadal robi na mnie wrażenie ten wystrój. Ten kto to wszystko wymyśl musiał mieć głowę na karku.

Zdziwiłam się zachowaniem Logana. Chłopak najwyraźniej chciał mnie niezauważalnie przetransportować do swojego pokoju.

- Logan co ty? – Spytałam po cichu.

- Logan. Kto przyszedł? – Od razu usłyszałam mamę Logana, która była przeurocza. Zawsze miała na ustach ten swój świetny uśmiech. Nie dziwię się, że została modelką. Z takim uśmiechem także podbiłabym świat.

- O Jade! Miło cię widzieć. – Mama Logana zaraz gdy pojawiła się na korytarzu objęła mnie szczelnie w swoich ramionach.

- Panią także. – Odpowiedziałam zgodnie z prawda i uśmiechnęłam się szeroko.

- Chodź poznasz kogoś. – Nim się zorientowałam mama Logana pociągnęła mnie do ogromnego salonu. Jak się okazało na sofie siedział Pan Ellison wraz z jakimś chłopakiem.

- Jade poznaj starszego brata Logana - Dylana. Dylan poznaj przyjaciółkę Logana – Jade. – Chłopak wstał ze swojego miejsca i uścisnął moją dłoń. Czułam na swoim ciele jego wzrok i to było krępujące.

- Miło mi poznać. – Powiedziałam odwracając wzrok od jego ciała.

- Mi także miło poznać tak śliczną dziewczynę.

Do you want me? |L.H|Unde poveștirile trăiesc. Descoperă acum