12.

2.8K 162 8
                                    

Jade.

Siedzę na poboczu drogi i obserwuje jak czwórka chłopaków próbuje naprawić samochód. W ciągu tych 30 minut jedynie doszli do tego ,że stało się coś z chłodnicą i silnik się przegrzał. Calum oczywiście był głównym sprawcą całego zamieszania. Biegał, wyciągał z bagażnika narzędzia i nawet dzwonił do kumpli o radę. Nic mu to nie pomogło. Nadal stoimy na jakim odludziu a słońce grzeje dzisiaj niemiłosiernie.
- Nie próbuj tego wyciągać! – Luke krzyknął na Caluma lecz ten musi zawsze postawić na swoim i po chwili Hood trzymał w ręce urwany kawałek jakiegoś przewodu.
- Mówiłem chyba kurwa byś tego nie wyciągał! – Luke wyszarpał przewód z rąk Caluma i sam próbował naprawić to co zepsuł mój brat.
- Nie naprawisz tego i zginiemy tu z pragnienia! – Tym razem Ashton zaczął krzyczeć i siać panikę. Jeżeli oni nadal się tak będę zachowywać to naprawdę długo sobie tutaj posiedzimy. Uśmiechnęłam się do Mika, który chyba zrezygnował z tego wszystkiego i postanowił dotrzymać mi towarzystwa.
- Nie bawisz się w mechanika? – Zapytałam kiedy ten siadał obok mnie.
- Nie, wole zostawić to profesjonalistą! – Zaśmiał się i wskazał dłonią na mojego brata i Luka. Ta dwójka właśnie toczyła zażartą kłótnię. Calum próbował przetłumaczyć Lukowi, że cos tam trzeba wykręcić w samochodzie a Luke upierał się, że nie trzeba czegoś takiego robić.
- Taa bardziej utalentowanych mechaników nie widziałam. – Zaśmiałam się głośno zwracając uwagę reszty. Zobaczyłam jak Ashton wymachuje dłońmi i pyta się wszystkich jakim to sposobem mam taki dobry humor, gdy on właśnie szykuje się na swoją śmierć.
- Dzwoniłeś po pomoc drogową? – Zapytałam odchylając się tak by wyprostować swoje nogi. Chociaż mogę się opalić.
- Dzwoniłem. Mają tutaj być niebawem. – Oznajmił Mike i z powrotem ruszył w stronę chłopaków kiedy zauważył jak Calum znowu próbuje coś wyciągnąć spod maski samochodu.

*

Pomoc drogowa przyjechała później niż myślałam. Pewnie już dawno bylibyśmy na miejscu gdyby nie ten pechowy samochód. Pomoc drogowa wymieniła zepsutą chłodnicę i mogliśmy jechać dalej. Gdy Calum usłyszał od fachowców, że to naprawdę wina chłodnicy jego ego urosło dwukrotnie.
-Daleko jeszcze? – Jęknął Ashton siedząc na przednim siedzeniu. Mike oczywiście odpowiedział mu i pokazał na nawigacji ile jeszcze zostało. Irwin widząc liczbę 30 km oparł głowę o szybę i bez słowa zaczął przyglądać się widokom za oknem. W samochodzie zapanowała kompletna cisza. Nie wiem czy było to spowodowane tym ,że Calum pokłócił się z Cliffordem czy po prostu każdy ma pierwsze objawy udaru słonecznego. 180 minut w słońcu naprawdę nie jest zdrowe ale przy najmniej moje nogi nie są już tak blade jak przed wyjazdem.

*

Po 30 minutach jazdy Mike oznajmił wszystkim, że zostało jakieś 10 km do końca naszej podróży. Tyłek bolał mnie nie miłosiernie i jedyne o czym tylko marzyłam to wygodne łóżko i prysznic. Każdy był tak zmęczony, że nawet Calum nie próbował zaczynać kłótni kiedy zobaczył, ze Luke obejmuje mnie i trzyma dłoń na moim biodrze.
- Wiecie co?! Jak tylko dotrzemy do tego domu biorę butelkę wódki i idę na plaże. – Każdy zaśmiał się z planów Irwina i nawet Calum odezwał się do Mika.
- Ja tam zostaje z tobą. – Mruknął mi do ucha Luke a dreszcze przeszły przez całe moje ciało. Oparłam głowę o jego ramię i uśmiechnęłam się na myśl o tych przyszłych dniach spędzonych przy plaży. Moje oczy zaczynały powoli się zamykać a do tego ciało Luka przy moim jeszcze bardziej skłaniało mnie do tego bym poddała się i usnęła.

Luke.

- Idioto jeżeli wstawisz to na swojego instagrama ona cię jeszcze dzisiejszego dnia zabije. – Powiedziałem szeptem do Irwina nie chcąc budzić mojej słodkiej dziewczyny śpiącej na moim ramieniu.
- Będzie tak zajęta tobą, że nie zauważy tego zdjęcia do końca tygodnia. – Przewróciłem oczami i nie chciałem pokazać co tak naprawdę chodzi mi po głowie lecz mój uśmiech mnie wydał.
- Uznam, że tego nie słyszałem! – Calum zakrył swoje uszy dłońmi a w tym samym czasie został sfotografowany przez Irwina. Ashton od nie dawna dowiedział się co to jest instagram i teraz wariuje dodając każde zdjęcie jakie zrobi.
- ... Calum udaje, że nie słyszy ... - Ashton głośno przeczytał to co napisał pod zdjęciem i kiedy dodał je zabrał się za robienie kolejnego. Tym razem jego aparat skierował się na moją twarz. Szybko schowałem twarz we włosach Jade lecz Ash i tak zrobił zdjęcie.
- ... Zakochany Luke to ciota Luke. Nasza nowa para ... - Znowu na głos czytał to co właśnie pisał i po chwili odstałem powiadomienie. Wyciąłem telefon z kieszeni i zobaczyłem ,ze Irwin oznaczył mnie jak i Jade na tym zdjęciu. Od razu pojawiły się pod nim komentarze naszych kumpli ze starych szkolnych lat. No i takim o to sposobem każdy kto zobaczył zdjęcie wie, że jestem w związku z Jade. Niektórzy byli zdziwieni naszym związkiem a większa połowa pisała, że już dawno wiedzieli, że się tak stanie.
- No i jesteśmy na miejscu – Oznajmił Mike i zatrzymał się przed niewielkim drewnianym domkiem. Obok było jeszcze kilka takich samych domów. Jakaś identyczna dzielnica czy jak. Chłopcy po chwili wysiedli rozejrzeć się wokół terenu a ja teraz miałem trudne zadanie – Obudzić Jade.
- Jade ... jesteśmy na miejscu. – Potrząsnąłem jej ramieniem lecz dziewczyna jedynie mruknęła coś niezrozumiale i wtuliła się w moje ramię. Nie mam innego wyjścia jak zanieś ją do pokoju.

Do you want me? |L.H|Όπου ζουν οι ιστορίες. Ανακάλυψε τώρα