Do domu wróciłam samochodem Thomasa, niestety on też był w tym pojeździe i cały czas jęczał mi, że powinnam zawrócić.
Nie zrobiłam tego.
Zatrzymałam się na podjeździe i nadal wzburzona, złapałam za swoją walizkę i pobiegłam do domu, gdzie w drzwiach minęłam bez słowa swoją kuzynkę. Nie miałam ochoty na rozmowy, chciałam po prostu zamknąć się w pokoju i zasnąć.
W końcu zasnąć.
Obudziłam się wcześnie rano, więc wzięłam długi prysznic, próbując wyrzucić z siebie wszystkie złe uczucia i emocje, które we mnie buzowały. Woda mi nie pomogła, więc zrezygnowana ubrałam granatową sukienkę ze złotym sznurkiem w talii.
- Jesteś gotowa? - usłyszałam głos Julii.
- Tak, już schodzę - powiedziałam i wziąwszy plecak, zeszłam na parter.
W korytarzu czekała na mnie wesoło uśmiechająca się Julia. Nie byłyśmy ze sobą zżyte, ale najwyraźniej wzięła sobie za cel, opiekowanie się mną, pomimo tego, że to ja byłam starsza.
- Pewnie nie powiesz mi, co się stało, że wróciłaś wczoraj samochodem Thomasa?
- Nie ma o czym mówić - powiedziałam zamykając za sobą drzwi.
Był piękny dzień, więc postanowiłyśmy nie jechać samochodami, tylko przejść się do szkoły. Po drodze Julia opowiadała mi o tym, że już cała szkoła wie o fatalnym zauroczeniu Aleksa. Zdziwiłam się nie tyle tym, że tak szybko rozniosła się informacja, co tym że Alyson nie odwzajemniała jego uczuć. Dziwne, wydawało mi się, że lubi Aleksa.
- Powinnaś o czymś wiedzieć - powiedziała niechętnie.
- Tak? - spojrzałam na nią z zaciekawieniem. - Co też takiego stało się podczas mojej nieobecności?
- Santos i Lucas zaczęli się kłócić na korytarzu, przerwała im Alyson, która wyprowadziła Santiego ze szkoły. Od tamtej pory Aleks chodzi wiecznie wściekły i twierdzi, że Santos was oszukał, bo podobała mu się Alyson, ale nie jestem pewna czy to jest prawda.
Julia zbliżyła się do mnie i chciała mnie przytulić, ale odsunęłam się od niej i zacisnęłam mocno usta. Nie wiedziałam czy to jest prawda, jednak i tak miałam ochotę coś zniszczyć. Byłam wściekła. Od kiedy w moim życiu zapanował taki chaos?
- Nic mi nie jest - powiedziałam chłodno.
Byłyśmy już na parkingu, więc pożegnałam się szybko z kuzynką i pobiegłam do swojej klasy. Pierwsze zajęcia odbywały się na najwyższym piętrze i była to plastyka. Nie chodziło na nie wielu uczniów, ale czasami łączono nas z innymi grupami, gdy ich nauczyciele nie mogli prowadzić zajęć. Dzisiaj było podobnie. Wbiegłam do klasy i zajęłam swoje standardowe miejsce przy oknie. Czułam się tak samo jak na korytarzu - obserwowana. To właśnie dlatego nie patrzyłam na tutaj obecnych.
Schyliłam się do leżącej na podłodze torebki i wyciągnęłam szkicownik oraz piórnik. Nie ważne, co zamierzała robić z nami pani Adrianna, bo ja miałam ochotę malować i to zamierzałam zrobić. Wyjęłam z piórnika ołówek i zaczęłam szkicować postać chłopaka. Zdążyłam zrobić tylko zarys anatomiczny, gdy do klasy weszła moja ulubiona nauczycielka z wetkniętymi za ucho kolorowymi piórami.
- Witam wszystkich serdecznie. Trenera Woźniaka nie ma, więc dzisiaj będziemy prowadzili zajęcia w większej grupie. Proszę nie lekceważyć tych zajęć, trening cierpliwości i dokładności wam się przyda...
Pani Adrianna mówiła dalej, ja jednak nie słyszałam tego co mówi, bo jedyne co do mnie dotarło to informacja o tym, że jest tutaj Aleks i prawdopodobnie Santos. Wyprostowałam się i odwróciłam powoli. Zobaczyłam jak na tyle klasy, po dwóch różnych stronach, siedzą moi chłopcy. Zobaczywszy, że na nich patrzę na chwilę się uśmiechnęli i pomachali mi, ale potem znowu się nadąsali i udali zainteresowanie słowami nauczycielki.
YOU ARE READING
Kroniki Nefilim: Zakochany anioł
FantasyJak się zachowasz, gdy pewnego dnia spotkasz swojego anioła stróża, pokochasz go czy znienawidzisz? Anioły naprawdę istnieją, ale czy są takie jak nam się wcześniej wydawało? Czy nimi też może zawładnąć szaleństwo, gdy za bardzo zbliżą się do ludzi...