przecież byłem
w prostocie swego dziwnego istnienia
nieistnienia w perspektywach szerszych i szerokich
byłem uparcie
nie wmówisz mi że nie
byłem całym sobą
całością nieruchomą nieplastyczną niechronioną
byłem tak że aż prawie wiem gdzie
a gdzie nie
byłem trwając ostoją
nieobecny wyobcowany na uboczu
byłem aż do bólu
aż to ból zaczął warunkować istnieniebyłem byłem
aż się stłukłem i rozbiłem
teraz zetrzyj mnie z podłogi
YOU ARE READING
Jajko
PoetryCo, gdyby wyjść z założenia, iż jestem na ten przykład jajkiem? Ile podobieństw, powiązań i nawiązań uda się odnaleźć? Jak głębokie lub jak płytkie muszą być metafory, by tytułowe jajko nie było w tekst upychane na siłę? To właśnie robię - w tekst u...