pomiędzy

0 0 0
                                    

balansuję pomiędzy półswiatami
zawieszonej w pustej przestrzeni
nieposiadającej żadnych cech wspólnych
oba przyciągają mnie magnetycznie
prężą dumnie swoje dobroci
wady uwydatniając przy okazji
każdy z nich jest substytutem
namiastką jedynie rzeczywistości
może dlatego tak nęcą
bo wypożyczone można zwrócić
w żadnym nie mogę się zadomowić
a może to one mnie nie trawią
i wypluwają notorycznie po jakimś czasie
którego za mało jest na trzeźwą eksplorację
zawieszony w pustej przestrzeni
głową do dołu
w której krew wyparła myśli
dlatego bezmyślnie odbijam się od drzwi do drzwi
w które pukam nietaktownie mocno
a których nikt nie otwiera

balansuję pomiędzy półświatami
zawieszony w pustej przestrzeni
jak jako
co to symbolem jest życia
mimo iż martwe w środku

Jajko Where stories live. Discover now