zapisuję się na nowej karcie
czystej nieskalanej niezabazgranej
i tak dzień po dniu
wciąż na nowo to tak jakby
w ogóle
nie zakotwiczam się
nie trzymam się niczego
i nic mnie tu nie trzyma
żyły już mi wychodzą na dłoniach
z wysiłku tego zapisywania na nowo
głowa chce eksplodować
od starań uniknięcia powtórzeń
bo po co repetować to co nie zdało się
na nica ja wciąż ten sam
w formie nieodmienionej
porównałbym się do jajka
co kura znosi w wysiłku
i męczy się okrutnie
by życie wydać na świat
a ono przychodzi wciąż identyczne
żyjące tylko w połowie
YOU ARE READING
Jajko
PoetryCo, gdyby wyjść z założenia, iż jestem na ten przykład jajkiem? Ile podobieństw, powiązań i nawiązań uda się odnaleźć? Jak głębokie lub jak płytkie muszą być metafory, by tytułowe jajko nie było w tekst upychane na siłę? To właśnie robię - w tekst u...