przywykłem do funkcjonowania
pod naciskiem
przygnieciony do w prawdzie miękkiego
lecz brutalnego podłoża
ciężarem niebanalnym
autonomicznym indywiduum
wytwarzającym ciepło nieznośneprzyzwyczaiłem się do istnienia
pod wiecznym przykryciem
pod które nie dociera ni wątła stróżka światła
w odcięciu od czynników zewnętrznych
wszelkich praw przyrody
duszno tu
jakże ja się nie duszęw nawyk mi weszło
niewychylanie się unikanie
wiercenia i oddechów zbyt głębokich
żeby tylko nie dać sygnału
w czasie w którym nie jestem wciąż gotowypolubiłem nawet
to wysiadywanie
odwklekany rozciąnięty
rytuał przejścia
YOU ARE READING
Jajko
PoetryCo, gdyby wyjść z założenia, iż jestem na ten przykład jajkiem? Ile podobieństw, powiązań i nawiązań uda się odnaleźć? Jak głębokie lub jak płytkie muszą być metafory, by tytułowe jajko nie było w tekst upychane na siłę? To właśnie robię - w tekst u...