zepsułem się od środka

0 0 0
                                    

zepsułem się od środka
na zewnątrz stwarzam pozory
normalności
nie gniję
nie pokrywam się pleśnią
nie zmieniam barwy
i zapachu do czasu
na zewnątrz wręcz mógłbym
funkcjonować w społeczeństwie
i nikt by się nie zorientował że
zepsułem się od środka

zepsułem się od środka
i tylko ja to czuję
to trudne
bo znikąd pomoc nie nadchodzi
a i prosić o nią ciężko gdy
jestem niewiarygodny
wnętrze me jest już
kompletnie do niczego
zatraciło wszelkie właściwości
zanikły wszelkie cnoty
nie ma w nim woli i chęci
tylko zepsucie

zepsułem się od środka
czy znajdę poszukiwacza obserwatora
tak wnikliwego
by dobrać chciał się do mnie
by pozory zewnętrzne potraktował
jako zachętę i intrygę
który podważać będzie umiał
oczywiste
który rozbije mą skorupkę
i gdy rozleję białko i żółtko scalone
zepsuciem cuchnące zepsuciem
nie zatka nosa
i nie zetrze z obrzydzeniem
lecz pochyli się z zaciekawieniem
i wyrozumiałością
spojrzy na mnie z rozczuleniem
współczuciem i szacunkiem
i pomyśli o tym jak mogłem tak
zepsuć się od środka

Jajko Where stories live. Discover now