ach życie
czemuś mi gdzieś uciekło
czemuś zgniło pod paznokcia brudem
zgniłym czernią daleką od naturalnej
czemuś nie dało się nim wydrapać
spod śliskiej materii
gdym drzazgi jej znosił z pokorą
czemuś się schowało
za pniem drzewa tak wątłego
które powiew delikatny wyrwał z korzeniami
później za zasłoną
za którą zabrakło okna
duszno tu
czemuś życie mi zmarło
trzymane na rękach
wciąż tak bezradne
niepotrafiące wyrazić swego istnienia
czemuś mi życie odeszło w zapomnienie
choć twarzy twej nigdy nie poznałem
skrytej za połami żałobnymi
to tęsknię za twym obliczem
czemuś mi życie na kawałki się rozpadło
i rozlało niecieczą kleistą obiecująco
gdym cię na ziemię upuścił
czemu nie wytrzymały twoje skorupy
STAI LEGGENDO
Jajko
PoesiaCo, gdyby wyjść z założenia, iż jestem na ten przykład jajkiem? Ile podobieństw, powiązań i nawiązań uda się odnaleźć? Jak głębokie lub jak płytkie muszą być metafory, by tytułowe jajko nie było w tekst upychane na siłę? To właśnie robię - w tekst u...