Rozdział 41.

2.3K 59 0
                                    

Nie przestając mnie całować, dał mi klapsa w cipkę, a ja pisnęłam z zaskoczenia, Dalej wodzi ręką między moimi nogami i po chwili wymierzył mi drugiego klapsa. Nie zrobił tego co prawda mocno, ale dalej czuję jego rękę na mojej cipce nawet po tym, kiedy już ją zabrał.

Moja cipka po tym orgazmie jest niesamowicie wrażliwa na dotyk. A to, co zrobił przed chwilą, było delikatnie bolesne. Jednak to był przyjemny ból. Taki, który mnie drażni i przez to jeszcze bardziej podnieca. Wymierzył mi kolejne trzy szybkie klapsy, a ja nie mogłam się powstrzymać i jęknęłam za każdym razem prosto w jego usta. 

Podniósł się i stanął na ziemi przy krawędzi łóżka, znowu będąc przede mną. 

Nie podoba mi się, że znowu jest daleko, ale kiedy zobaczyłam, jak ściąga koszulkę, to moje niezadowolnie szybko zniknęło. 

Ukazał się przede mną widok warty czekania. Jego ciało jest jeszcze lepsze niż myślałam. Mięśnie są idealnie wyrzeźbione i w końcu mogę je zobaczyć, a nie tylko sobie wyobrażać. Mam ochotę przesunąć po nich palcami. Patrząc się na mnie, zaczął rozpinać pasek spodni. 

On obserwował mnie bezwstydnie, więc chyba ja mam prawo do tego samego. Ciekawość wzięła górę i również zaczełąm na niego uważnie patrzeć.

Ściągnął spodnie i w samych bokserkach wygląda nieziemsko. Jego nogi są takie silne. Naprawdę ma ciało jak jakiś grecki bóg. Wszyscy antyczni modele obrazów i rzeźb mogliby się wstydzić. A najlepsze jest to, że właśnie ten mężczyzna jest teraz ze mną, jego uwaga jest skoncentrowana na mnie. W jego bokserkach jest olbrzymie wybrzuszenie i nie mogę się doczekać, aż pozbędzie się ostatniej części swojej garderoby.

Kiedy ja zaczęłam mieć takie myśli? W którym momencie zaczęłam się zachowywać tak bezwstydnie? 

Odpowiedź chyba powinna brzmieć: wtedy, kiedy poznałam Adriena, przy którym nie muszę się przed niczym powstrzymywać i hamować. 

W końcu zahaczył palcami o gumkę swoich bokserek i je ściągnał. 

O kurwa! - pomyślałam.

Jest tak duży, że nie mam pojęcia, jak może się we mnie zmieścić. 

Złapał swojego wielkiego fiuta w dłoń i zaczął się masować.

- Zabezpieczasz się, prawda?

Nie chcę wiedzieć, skąd on to wie, ale ma rację, poszłam do ginekologa i zaczęłąm brać antykoncepcję. Wiedziałam, że ten moment tak czy owak nadejdzie i się nie myliłam.

- Tak. - odpowiedziałam krótko, na co on położył się między moimi nogami. 

Zaczął pieścić moje piersi, a przy tym ocierać się o moją cipkę. Niewiele mu zajęło, żeby znowu mnie kurewsko rozpalić. Ja już przestałam liczyć, ile razy mnie doprowadził do takiego stanu.

- Na pewno tego chcesz?  - zapytał tonem, w którym słyszę troskę, chociaż nie jestem pewna. - Później nie będzie już odwrotu. 

Ja już się nad tym zastanowiłam wcześniej. On i tak będzie moim pierwszym w każdym względzie.

Pierwszym, który mi się naprawdę podobał. Pierwszym, który mi dał orgazm. Pierwszym, przy którym się tak bardzo ośmieliłam. 

Przesunęłam dłonią po jego policzku.

- Wejdź we mnie w końcu. - powiedziałam, na co on się cicho zaśmiał. 

Wziął poduszkę, która leżała obok i jak złożył na pół.

- Unieś biodra. 

Zdziwiłam się, ale to zrobiłam, a on wsunął tę poduszkę pod moją pupę. 

- Tak ci będzi przyjemniej. - powiedział, po czym znowu się położył nade mną, zaczął całować moją szyję, a później spojrzał mi w oczy i we mnie szybko i mocno wszedł. 

Oboje głośno jęknęliśmy z zadowolenia.

Jestem teraz taka pełna. Nie sądziłam, że to będzie tak przyjemne i satysfakconujące uczucie. Wiedziałam, że jest duży, ale wypełnia mnie całą tak, że bardziej by chyba już nie mógł. 

Zaczął się we mnie powoli ruszać, masując wszystkie punkty w środku mnie, o których istanieniu nawet nie miałam pojęcia, a dają mi niesmaowitą przyjemność.

- Gdyby cię za bardzo bolało, zawsze możemy przerwać. - powiedział.

- Nie. - zaplotłam moje nogi wokół niego. - Tak jest mi dobrze. 

Czuję delikatny ból, ale przyjemność jest dużo większa. Ciekawe, jak wspaniale by mi było, gdyby tego bólu nie było w ogóle. 

Złapał mnie za ręce i je unieruchomił za moją głową, dalej całuje mnie po szyi, ale tym razem o wiele mocniej. Nie zdziwię się, kiedy rano zobaczę malinki. Adrien dobrze wie, że takie pocałunki bardzo mi się podobają, a do tego jeszcze to, że jest tak blisko mnie, sprawia, że czuję się wspaniale. Jego silny tors ociera się o moje sutki. Kurwa, jak ja mogłam coś takiego tracić całe życie?

Zaczął się we mnie poruszać szybciej, uderzając ten punkt, który jest głeboko we mnie i sprawiając, że znowu jestem na krawędzi. 

Moje jęki stały się coraz częstsze i głośniejsze. 

Mam wrażenie, że tym razem już nie będzie się ze mną droczyć i po prostu pozwoli mi dojść. 

- Pocałuj mnie. - powiedziałam. 

Popatrzył się na mnie chwilę, nie przestając się we mnie poruszać, ale zrobił to, co chciałam i złączył swoje usta z moimi. 

Moje ruchy ust są bardzo nieregularne, przerywane jękami, ale to jest zdecydowanie nasz najlepszy pocałunek jak do tej pory. Czuć jego usta na moich i jednocześnie jego wielkiego fiuta w mojej cipce, jedną jego dłoń wędrującą po moim ciele, bo drugą dalej mnie trzyma, to chyba najlepsze, co mnie mogło spotkać w życiu. Ja teraz nie myślę o niczym innym, po prostu cieszę się tą chwilą i doceniam każdy jego ruch. 

Uwolnił moje ręce, a ja zaczęłam wodzić nimi po jego plecach i ramionach. Czuję jak jego mieśnie się napinają pod skórą i chyba nie może być nic bardziej męskiego. Wtuliłam głowę w jego szyję, wdychając jego wspaniały zapach. Jestem już niesamowicie blisko. Jeszcze kilka jego ruchów, kilka pchnięć. Jego fiut jeszcze tylko kilka razy uderzy w ten czuły punkt w środku mnie. 

Krzyknęłam głośno jego imię, kiedy osiągnęłam spełnienie kolejny raz.

Przestał się we mnie ruszać, ale ze mnie nie wyszedł. Znowu całuje mnie po szyi, dając mi trochę czasu, żebym mogła się trochę uspokoić. 

- Ale ty nie dosze... - nie pozwolił mi dokończyć zdania, bo obrócił mnie na plecy i uniósł moje biodra do góry.

Złączył moje nogi i wszedł we mnie od tyłu. 

- Dojdziesz jeszcze raz. - powiedział tuż nad moim uchem, trzymając moją głowę za włosy. 

Jak ja lubię kiedy on to robi, kiedy mnie tak trzyma. 

- Która pozycja podoba ci się bardziej? - zapytał, ruszając się we mnie powoli.

Faktycznie teraz doznania są zupełnie inne.  Lepiej masuje moją przednią ściankę,  a jego pocałunki na plecach są niesamowicie przyjemne. To jest jakieś niebo, w którym ja teraz jestem. 

- Tak jest jeszcze lepiej. - powiedziałam szczerze. 

- To dobrze, tym bardziej, że mogę ci w końcu dać klapsy w tę twoją piękną pupę. 



Jest niebezpiecznyWhere stories live. Discover now