Rozdział 24.

3.4K 91 4
                                    

Objął mnie rękami w talii i jest prawie w stanie prawie całą mnie objąć swoimi dużymi dłońmi. Chwilę później zaczął nimi przesuwać po moim ciele w taki sposób, że znowu się ze mną drażni i mnie kurewsko podnieca. Jego dotyk jest delikatny, a ja jestem tak podniecona, że potrzebuję w tym momencie czegoś innego. Zaczęłam się o niego ocierać. Zachowuję się teraz jak jakaś napalona suka, która ma oczy zaślepione orgazmem, bo go nie dostała, ale mam to teraz gdzieś. Za bardzo potrzebuję już ukojenia.

Ale on niestety unieruchomił rękami moje biodra, przez co jestem teraz nieziemsko zdziwiona i przede wszystkim wkurwiona. Już wcześniej byłam tak blisko, a on przerwał, teraz znowu to samo. Ja zaraz oszaleję. Dlaczego mi to robi?

- Cierpliwości kochana. - wyszeptał mi do ucha, cały czas mocno unieruchamiając moje biodra, dając mi do zrozumienia, że to on tutaj rządzi i nie da mi tego, czego ewidentnie chcę.

Jęknęłam, ale tym razem nie z rozkoszy, tylko z frustracji.

- Jesteś blisko? - zapytał wprost.

Kurwa, to też na mnie działa - kiedy ktoś jest taki bezpośredni.

- Byłam - odpowiedziałam zirytowana.

- Spokojnie, dostaniesz swój orgazm.

Jak on jest w stanie być taki opanowany? W jego głosie nie słychać żadnych emocji, a ja już prawie wychodzę z siebie, ponieważ czuję naraz milion różnych.

Gra wstępna jest niesamowicie ważna, ale ta już trwa za długo. Może Adrien jest w tym tak dobry, że nie potrzeba wiele, abym już była rozpalona, ale on teraz ewidentnie się ze mną drażni.

- Bądź grzeczna i się nie ruszaj. - znowu ten sam ton, którym mówi, że jak mu się sprzeciwię, to raczej nie spodobają mi się konsekwencje.

Nie wiem, jakie one dokladnie by były, ale chyba nie chcę wiedzieć, bo wtedy raczej pożegnam się z moim orgazmem.

Zaczął wodzić dłońmi po moim ciele, aż w końcu przesunął je na piersi i odchylił miseczki stanika. Moje sutki od razu stały się twarde, kiedy zimne powietrze w nie uderzyło.

Adrian zaczął się nimi bawić, co prawda na razie tylko przez bluzkę, ale ten szorstki materiał powoduje jeszcze więcej tarcia i nie wiem, czy to nie jest jeszcze przyjemniejsze. Ja nie mam pojęcia, jak on to robi. Mam taką ochotę znowu zacząć kołysać biodrami, ale wiem, że nie mogę i za chwilę już nie wytrzymam.

- Adrien. - jęknęłam, bo dalej nie przestaje się bawić moimi piersiami. 

Nigdy wcześniej nie miałam jeszcze takiej ochoty. Nigdy wcześniej nie chciałam tak bardzo jednej rzeczy. A jemu się chyba podoba takie torturowanie mnie. Nie spieszy się z niczym. Każdy jego ruch jest przemyślany, wszystko robi wolno. Specjalnie, żebym ja była podniecona do granic mozliwości.

- Załóż mi ręce za głowę. - usłyszałam jego kolejny rozkaz.

Ile to wszystko jeszcze będzie trwało? Do cholery jasnej. Jestem teraz jak w jakimś amoku i zanim dotarło do mnie, co dokładnie kazał mi zrobić, to znowu usłyszałam jego głos:

- Nie będę się powtarzać. - dał mi delikatnego klapsa w w prawą pierś. Nie zabolało mnie to, a wręcz przeciwnie, dalej czuję przyjemne mrowienie w tym miejscu.

Posłusznie zrobiłam to, co chciał, bo wiem, że nie mam za bardzo innego wyjścia. Oparłam głowę o jego ramię i mój policzek jest w zagłębieniu jego szyi. Czuję jego zapach jeszcze bardziej i w tym momencie jest naprawdę oszałamiający.

Rozpiął mój stanik szybkim, pewnym ruchem i złapał mnie dłońmi za piersi. Zaczął dotykać moich sutków, ale tym razem już nie przez bluzkę. Teraz ma pełny dostęp. Wygięłam się w łuk z przyjemności, tym samym wpychając moje piersi w jego ręce jeszcze bardziej.

- Tak, mała. Właśnie tak. - spojrzał mi w oczy, nie przestając zataczać kółek palcami na moich sutkach, które chyba nigdy nie były twardsze.

Teraz już się nie hamuje, bo wiem, że nie ma po co i jęczę w odpowiedzi na jego dotyk, nie przestając patrzeć mu w oczy.

Ta jego zabawa mnie wykończy. Czuję, jak bardzo jestem już mokra.

Pocałował mnie. Od razu wsunął język w moje usta. Ten pocałunek nie jest taki jak poprzednie. Muska językiem mój i przejął całkowitą kontrolę, bo ja za nim nie nadążam. Jęczę mu co jakiś czas w usta.

Odsunął się ode mnie i spojrzał mi w oczy.

- Połóż się na brzuchu i unieś biodra do góry - uszczypnął mnie w oba sutki i to był dla mnie znak, że nie będzie się powtarzał.

Szybko to zrobiłam i teraz kurwa leżę przed nim z wypiętą pupą zdana na niego. Wstyd mi trochę za siebie, bo zachowuję się teraz zupełnie instynktownie, a nie jak osoba myśląca. Ale, kurwa, przyjemność, którą mi daje, całkowicie zamgliła mój umysł.

Adrien po chwili odsunął moje włosy na bok, unieruchomił mi ręce nad głową i położył się na mnie, oczywiście podpierając się przedramionami, żeby nie kłaść na mnie za dużo swojego ciężaru.

W końcu naparł swoimi biodrami na moje i moja cipka dostała to, czego potrzebowała.

Od razu zaczęłam też poruszać swoimi biodrami.

- Spokojnie, tym razem pozwolę ci dojść. - usłyszałam tuż nad uchem. Jego głos jest taki niski i zachrypnięty. 

Nie przestaje poruszać biodrami. Adrien teraz nic już nie robi w powolnym tempie, nie bawi się mną, nie robi mi na złość. Po prostu robi mi dobrze i wiem, że za niedługo osiągnę szczyt. Całuje mnie po szyi, karku, plecach. Czasem drugą ręką pociera mój sutek. Po tej trwającej wieki grze wstępnej, która mnie rozpaliła do czerwoności, w końcu wiem, że będę miała swój finał i czerpię z tego, co teraz robimy, maksymalną przyjemność. Nie obchodzi mnie na ten moment nic innego, tylko Adrien i to, co dzieje się teraz.

Napieram na niego biodrami jeszcze mocniej, a on to oczywiście odwzajemnia i porusza się w takim rytmie, jakim potrzebuję.

W końcu dochodzę z głośnym jękiem. Rozkosz rozlewa sie po całym moim ciele. To jest tak intensywne, że aż zrobiło mi się słabo. Jednak warto było trochę poczekać. Przez to mój orgazm był zdecydowanie mocniejszy niż gdybym go miała od razu, bez żadnej zabawy przed.

- Nie odsuwaj się jeszcze, proszę - wyszeptałam ostatkami sił.

Mój orgazm dalej trwa. Kołyszę biodrami na boki, żeby jeszcze przedłużyć to cudowne uczucie i kiedy jestem już całkowicie spełniona, w końcu kładę się bezwładnie i czuję się najlepiej na świecie.

Kurwa, to było naprawdę mocne. 

Jest niebezpiecznyWhere stories live. Discover now