Nie zapomnijcie o gwiazdce i komentarzu!
-Co tam?-zapytałam osiemnastolatka, który od kilku minut wpatrywał się we mnie-Mów, Gavira
-Mogę jej to powiedzieć?-wychylił się, aby zobaczyć odpowiedź reszty-Super. Za tydzień mamy imprezę i myślałem, że moglibyśmy iść razem
-Co?-odkaszlnęłam, słysząc jego propozycję-My? Razem?
-No chyba że nie chcesz...-przymrużył oczy-Dobra, nieważne. Niczego nie powiedziałem
-Spokojnie-uspokoiłam go, odkładając sztućce na talerz-Nie powiedziałam, że nie. Po prostu mnie zaskoczyłeś
-Nie nie nie-machnął dłonią-Rozmyśliłem się
Spojrzałam zdziwionym wzrokiem na innych. Każdy przyglądał się chłopakowi ze zdezorientowaniem na twarzy.
-Młody, ogarnij się-prychnął Pedri-Laska przecież ci nie odmówiła
-Dokładnie-przyznałam-Chętnie z tobą pójdę, tylko przestań robić te miny
-Naprawdę?-podniósł głowę-Dzięki
-Ale entuzjazm-przewróciłam oczami, opierając się o tył krzesła
-Ale będziecie wywijać na parkiecie-puścił nam oczko Jules-Uważaj Laura, bo Pablo tańczy jak poparzony. Zazdro-fuknął prześmiewczo-Mnie nikt nie weźmie
-No wiesz...-zaczął Pedro
-Weź się nawet nie pogrążaj-odwrócił się do niego tyłem-Chłopie, ty nawet nie potrafisz obrócić partnerki, a co dopiero tańczyć
Hiszpan słysząc to, zrobił minę zbitego psa i skrzyżował ręce na klatce piersiowej. Głośno się zaśmiałam, bo ich konwersacja była cudowna.
-Boże, ale wy będziecie słodko wyglądać-podekscytowała się Sira, nalewając mi wina
-Pomyśleć, że niedawno się nienawidzili, a teraz są razem-westchnął Ferran, uśmiechając się
No tak. Pablo dalej tego nie odkręcił
-Muszę ci coś powiedzieć!-wtrąciła się Ania, zmieniając temat-Pewnie mnie zabijesz, ale nie mogłam się powstrzymać. Zapisałam cię do damskiej drużyny naszego klubu!
-Nie-kiwnęłam głową w niedowierzaniu-Nie zrobiłaś tego!-zaśmiałam się
-Oj uwierz, że zrobiłam-uśmiechnęła się-Rozmawiałam z ich trenerem i udało mi się, wcisnąć cię do nich!
-Nie wierzę, że przyjął mnie ot tak-podniosłam jedną brew
-Bo nie przyjmuje-odpowiedziała-Ale zrobił dla ciebie wyjątek. Jutro rano masz przyjść i pokazać mu co umiesz, na treningu
-Boże, dziękuje!-wstałam i podeszłam do kobiety, mocno ją przytulając od tyłu-Sama bym się nie odważyła tam zapisać, a dzięki tobie spełnię swoje marzenie
-Podziękuj też Gavi'emu-westchnęła, głaszcząc moją dłoń-Bo to też dzięki niemu
Spojrzałam na chłopaka i puściłam mu oczko, przez co reszta głośno krzyknęła. Czując, że się rumienie, ostatni raz podziękowałam kobiecie i wróciłam na swoje miejsce.
****
-Udało się, Pablo!-rzuciłam się na osiemnastolatka, który siedział na trybunach-Udało się, rozumiesz?
-Dumny jestem-szepnął mi do ucha, obejmując mnie jedną ręką-Mówiłem ci, że sama będziesz grać na meczach. Oczywiście jutro będę tu siedział i cię obserwował
Schowałam twarz w dłoniach, kręcąc głową na boki. Uwierzcie mi, byłam tak strasznie tym wszystkim zaskoczona, że przez chwilę błagałam, żebym się wybudziła z tego snu. To co oni dla mnie zrobili, było po prostu niesamowite.
Pablo.
On jest niesamowity.
-Jeszcze raz ci dziękuje-wymruczałam, gdy się oderwałam od chłopaka-Nawet nie wiesz, ile to dla mnie znaczy
-Ty byłaś przy mnie w najważniejszych momentach, więc teraz czas na zamianę-zaśmiał się lekko, biorąc swoją torbę i kierując się w stronę wyjścia
-Musisz zrobić coś jeszcze-wlepiłam wzrok w ziemię-Powiedzieć reszcie, że nasz związek jest zmyślony
-Nieee-przeciągnął-Niech dalej tak myślą. Podoba mi się to
-Głupi jesteś-uderzyłam go w ramię, przez co lekko odskoczył w bok
DU LÄSER
Angry Issues || Pablo Gavi
TonårsromanerLaura uwielbia piłkę nożną, można powiedzieć że dla niej to kawałek swojego życia. Mimo to, nie trenuje jej i spędza czas, grając tylko w wolnej chwili. Razem z rodzeństwem idzie na mecz Barcelony, gdzie przez przypadek spotyka osobę, z którą widz...