20

894 51 2
                                    

Nie zapomnijcie o gwiazdce i komentarzu!

-Co tam?-zapytałam osiemnastolatka, który od kilku minut wpatrywał się we mnie-Mów, Gavira 

-Mogę jej to powiedzieć?-wychylił się, aby zobaczyć odpowiedź reszty-Super. Za tydzień mamy imprezę i myślałem, że moglibyśmy iść razem 

-Co?-odkaszlnęłam, słysząc jego propozycję-My? Razem?

-No chyba że nie chcesz...-przymrużył oczy-Dobra, nieważne. Niczego nie powiedziałem

-Spokojnie-uspokoiłam go, odkładając sztućce na talerz-Nie powiedziałam, że nie. Po prostu mnie zaskoczyłeś

-Nie nie nie-machnął dłonią-Rozmyśliłem się

Spojrzałam zdziwionym wzrokiem na innych. Każdy przyglądał się chłopakowi ze zdezorientowaniem na twarzy. 

-Młody, ogarnij się-prychnął Pedri-Laska przecież ci nie odmówiła 

-Dokładnie-przyznałam-Chętnie z tobą pójdę, tylko przestań robić te miny

-Naprawdę?-podniósł głowę-Dzięki

-Ale entuzjazm-przewróciłam oczami, opierając się o tył krzesła

-Ale będziecie wywijać na parkiecie-puścił nam oczko Jules-Uważaj Laura, bo Pablo tańczy jak poparzony. Zazdro-fuknął prześmiewczo-Mnie nikt nie weźmie 

-No wiesz...-zaczął Pedro

-Weź się nawet nie pogrążaj-odwrócił się do niego tyłem-Chłopie, ty nawet nie potrafisz obrócić  partnerki, a co dopiero tańczyć 

Hiszpan słysząc to, zrobił minę zbitego psa i skrzyżował ręce na klatce piersiowej. Głośno się zaśmiałam, bo  ich konwersacja była cudowna. 

-Boże, ale wy będziecie słodko wyglądać-podekscytowała się Sira, nalewając mi wina 

-Pomyśleć, że niedawno się nienawidzili, a teraz są razem-westchnął Ferran, uśmiechając się

No tak. Pablo dalej tego nie odkręcił

-Muszę ci coś powiedzieć!-wtrąciła się Ania, zmieniając temat-Pewnie mnie zabijesz, ale nie mogłam się powstrzymać. Zapisałam cię do damskiej drużyny naszego klubu! 

-Nie-kiwnęłam głową w niedowierzaniu-Nie zrobiłaś tego!-zaśmiałam się

-Oj uwierz, że zrobiłam-uśmiechnęła się-Rozmawiałam z ich trenerem i udało mi się, wcisnąć cię do nich! 

-Nie wierzę, że przyjął mnie ot tak-podniosłam jedną brew

-Bo nie przyjmuje-odpowiedziała-Ale zrobił dla ciebie wyjątek. Jutro rano masz przyjść i pokazać mu co umiesz, na treningu 

-Boże, dziękuje!-wstałam i podeszłam do kobiety, mocno ją przytulając od tyłu-Sama bym się nie odważyła tam zapisać, a dzięki tobie spełnię swoje marzenie 

-Podziękuj też Gavi'emu-westchnęła, głaszcząc moją dłoń-Bo to też dzięki niemu

Spojrzałam na chłopaka i puściłam mu oczko, przez co reszta głośno krzyknęła. Czując, że się rumienie, ostatni raz podziękowałam kobiecie i wróciłam na swoje miejsce.

****

-Udało się, Pablo!-rzuciłam się na osiemnastolatka, który siedział na trybunach-Udało się, rozumiesz? 

-Dumny jestem-szepnął mi do ucha, obejmując mnie jedną ręką-Mówiłem ci, że sama będziesz grać na meczach. Oczywiście jutro będę tu siedział i cię obserwował 

Schowałam twarz w dłoniach, kręcąc głową na boki. Uwierzcie mi, byłam tak strasznie tym wszystkim zaskoczona, że przez chwilę błagałam, żebym się wybudziła z tego snu. To co oni dla mnie zrobili, było po prostu niesamowite. 

Pablo.

On jest niesamowity.

-Jeszcze raz ci dziękuje-wymruczałam, gdy się oderwałam od chłopaka-Nawet nie wiesz, ile to dla mnie znaczy

-Ty byłaś przy mnie w najważniejszych momentach, więc teraz czas na zamianę-zaśmiał się lekko, biorąc swoją torbę i kierując się w stronę wyjścia 

-Musisz zrobić coś jeszcze-wlepiłam wzrok w ziemię-Powiedzieć reszcie, że nasz związek jest zmyślony

-Nieee-przeciągnął-Niech dalej tak myślą. Podoba mi się to 

-Głupi jesteś-uderzyłam go w ramię, przez co lekko odskoczył w bok


Angry Issues || Pablo GaviDär berättelser lever. Upptäck nu