34

508 26 8
                                    

Proszę nie zapomnieć o gwiazdce i komentarzu! Buziaki

-Nie zjadłaś śniadania-mruknął mój brat, wchodząc do kuchni. Podszedł do lady i wyciągnął pierwszy lepszy kubek, robiąc sobie następnie kawę

-Zjadłam-zacisnęłam usta w wąską linie, nie patrząc na niego

-Nie kłam-rzucił-Od godziny nie spałem i nie słyszałem żebyś coś sobie zrobiła. Przed chwilą wyszłaś z łazienki i od razu wzięłaś się za czytanie gazety

W odpowiedzi tylko cicho westchnęłam ze świadomością że wygrał. Dalej nie odrywałam wzroku od różnych zdjęć, które pojawiły się w lokalnej gazecie. Nic nie rozumiałam, lecz starałam się robić wszystko, aby nie zaglądać do telefonu.

Od Pabla nie dostałam żadnej wiadomości, mimo że kilka dni temu dzwoniłam do niego aby go poinformować, że dotarłam bezpiecznie do Francesca. Usprawiedliwiam go tylko tym, że po prostu ma masę treningów i różnych wyjazdów.

-Za pół godziny Inma po mnie przyjdzie-oznajmiłam, zmieniając temat

-Projektowanie czy portugalski?-podniósł brwi, siadając obok. Spojrzałam na jego miskę z czekoladowymi płatkami i się lekko skrzywiłam z lekkiego głodu.

-To pierwsze-odpowiedziałam, szybko odwracając głowę-Jutro idę na portugalski

-Super-uśmiechnął się szeroko

-Dostałeś może jakaś wiadomość od...-wciągnęłam powietrze

-Pabla?-zapytał, przerywając mi. Odłożył łyżkę, opierając  głowę-Nie

Zamknęłam czasopismo, powoli wstając i biorąc telefon. Wróciłam do pokoju, siadając na krześle i patrząc w ścianę. 
Bez zastanowienia chwyciłam urządzenie, wystukując numer Pedri'ego.

-Halo?-słysząc jego głos, prawie krzyknęłam podnosząc się

-Pedro, cześć! Przeszkadzam?

-Jest środek nocy, Laura-ziewnął, szepcząc-U nas jest teraz pierwsza w nocy

-No tak, zapomniałam-przegryzłam nerwowo wargę, totalnie zapominając o zmianie czasowej-To już nie przeszkadzam... Dobrej nocy-oddaliłam telefon od ucha, chcąc kliknąć czerwony przycisk

-Carrasco, zaczekaj!-krzyknął a w oddali usłyszałam ciche pomruki, najprawdopodobniej kolegów z drużyny-Nic się nie stało, pogadajmy

-Chciałam tylko zapytać co u was-powiedziałam chodząc w kółko po pokoju-Pablo mi nie odpisuje, więc stwierdziłam że zadzwonię do ciebie

-Gavira ma ciągle telefon w torbie i od kilku dni ani razu go nie wyciągnął-mruknął a ja zdałam sobie sprawę, że mnie okłamał, ponieważ wczoraj Pablo wstawił mnóstwo zdjęć na lnstagrama i w dodatku dodał wpis na Twittera. Nikt inny prócz niego, nie odpowiada za jego social media, więc nie ma tu żadnego usprawiedliwienia-Wiesz, całymi dniami jesteśmy poza hotelem. Trenujemy i zwiedzamy miasto. A co u ciebie?

-Nic szczególnego, prawdę mówiąc-zamknęłam buzię,  zastanawiając się nad odpowiedzią-Idę za zajęcia z projektowania ubrań i zaczynam uczyć się portugalskiego. Tęsknię za wami

-My za tobą też, Laura-kaszlnął-Chciałbym się z tobą jak najszybciej zobaczyć i pogadać na żywo

-Może zdzwonimy się w jakiejś wolnej chwili na kamerce? Dla was mogę się obudzić nawet o trzeciej w nocy!

Gdy usłyszałam szepty, mój szeroki uśmiech szybko zniknął. Zdałam sobie sprawę że ktoś jest przy chłopaku i przekazuje odpowiedzi.

-Zobaczymy-syknął

-Będę pisać-wsadziłam rękę do kieszeni, bujając się-Dobra, nie będę Ci już zabierać snu, więc kończę. Przekaż Gavi'emu, że fajnie by było gdyby odpisał... Śpij dobrze-nie czekając na odpowiedź, szybko się rozłączyłam

Głośny dzwonek rozległ się po mieszkaniu, więc bez zastanowienia chwyciłam plecak i założyłam go na plecy. Podbiegłam do drzwi, otwierając je szybko.

-Cześć Inma-podałam jej dłoń, którą od razu ścisnęła-Już wyjdę, tylko buty szybko ubiorę-oznajmiłam, kucając i biorąc białe buty

-Hej-przywitał się mój brat, trzymając kubek w dłoni a dziewczyna lekko się uśmiechnęła w jego stronę 

Gdy byłam już gotowa, pożegnałam się z Francesco i wyszłyśmy. Byłam tak podekscytowana, że miałam ochotę zacząć skakać. Moje myśli totalnie odbiegły od Hiszpanów, więc humor mi dopisywał. 

-Ale będzie fajnie!-pisnęłam, wciskając przycisk przy pasach

-Kocham te zajęcia! Można tworzyć co się chce-przyznała, poprawiając włosy-Całą swoją wyobraźnię przelewa się na kartki, tworząc wspaniałe kreacje!

-Nigdy wcześniej bym nie pomyślała, że będę chodzić na coś związanego z rysowaniem-spuściłam głowę, przechodząc przez ulicę-W mojej głowie zawsze była... Piłka nożna

-Grasz w piłkę nożną? Naucz mnie czegoś, błagam!-krzyknęła-Moi kuzyni zawsze za spotkaniach rodzinnych mnie powalają w tym... Trenowałaś czy tylko w wolnej chwili grałaś? 

-Od niedawna grałam w Fc Barcelonie dla kobiet, lecz przez wyjazd, byłam zmuszona odejść-westchnęłam, wracając do wspomnieć-Niezbyt długo się tym nacieszyłam

-Czekaj...-zmarszczyła brwi-Zapomniałam! Przecież ty jesteś z Pablo Gavi'm!-wykrzyczała, przez co ludzie wokół nas, zwrócili się w naszą stronę. Lekko ją szturchnęłam w ramie, dając jej znak, że musi się uciszyć-Chce wszystko wiedzieć! 

Mimo że z dziewczyną znam się kilkanaście minut, śmiało mogę przyznać, że wydaje się sympatyczna. Sam fakt że mój brat tyle lat się z nią zadaje, potwierdza że jest dobrą osobą.

-Wybacz, ale nie mam ochoty o nim teraz rozmawiać-uniosłam jeden kącik ust-Mamy teraz trudniejszy czas i jestem zmęczona ciągłym myśleniem o nim

-Jasne, rozumiem-pokiwała głową. Chwyciła mnie za rękę, przyśpieszając-Musimy iść szybciej, bo się spóźnimy 

Czułam się głupio, ale mówiąc szczerze, nie żałuje swojej odpowiedzi. Jeśli mam zapomnieć o chłopaku, to nie mogę z każdym o nim rozmawiać.
Skoro on się mną nie przejmuje, to ja też mogę zacząć go olewać. 

Zobaczymy kto za kim zatęskni, piłkarzyku



_________________

Cześć! Przepraszam za tak długą nieobecność, lecz  jest to  spowodowane szkołą. Miałam mnóstwo przygotowań i nawet nie miałam chwili aby coś napisać, przez co jest mi bardzo głupio. 

Mam nadzieję że mi wybaczycie i dostanę od was miły odzew! 

A jak u Was?  Wrzesień... Czyli szkoła. Cieszycie się? 

Rozdział niesprawdzony. 






Angry Issues || Pablo GaviNơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ