3

1.3K 49 4
                                    


-Kiedy się wyprowadzasz?-zapytał mój brat, kładąc kubki z herbatą na stole 

-Za miesiąc-odpowiedziałam, upijając łyk-Nie mogę się już doczekać! Boje się tylko, że Marika sobie nie poradzi sama w domu. Ja obiady jej robiłam, prałam ubrania i prasowałam 

-A weź daj spokój-machnął dłonią, siadając naprzeciwko-Jest w takim wieku, że powinna powoli zaczynać radzić sobie z takimi rzeczami 

-No wiem-westchnęłam, chowając twarz w dłoniach 

-Szkoda że mnie nie będzie z tobą. Pomógłbym ci z pudłami 

-Dam sobie radę-wzruszyłam ramionami, poprawiając swoje włosy 

No cóż, czas zacząć dorosłe życie. Nikt nie będzie mnie utrzymywać przez cały czas. Ahoj przygodo! 

-Może poprosisz Jules'a? Na pewno chętnie ci pomoże-zaproponował, tupiąc nogą 

-Zobaczę-powiedziałam niepewnie-Nie chcę się mu narzucać 

Po zjedzeniu obiadu, poszłam przebrać się na imprezę w nowym domu mojej znajomej. Ubrałam zwykłą, obcisłą sukienkę i białe Air Force'y. Włosy rozpuściłam i zrobiłam lekki makijaż. 

Wzięłam torebkę i spakowałam potrzebne rzeczy. Wyszłam z pokoju i udałam się do salonu. 

-Tylko tam nie wyrywaj chłopaków-puścił mi oczko, bawiąc się jabłkiem 

-Śmieszne-posłałam mu krzywy uśmiech-Podwieziesz mnie? 

-Wiedziałem!-klasnął w dłonie-Dobrze, że wcześniej się przygotowałem. Leć, wezmę tylko kluczyki 

-Dzięki!-odkrzyknęłam, kierując się w stronę drzwi 

***

-Wiesz może gdzie jest mój telefon?-zapytałam, opierając się o ścianę, czując że oczy mi się same zamykały

-Widziałam jak Rose trzymała go w rękach-opowiedziała Nicol, moja przyjaciółka 

-Co?!-odskoczyłam przerażona-Gdzie?

-W kuchni była-powiedziała, a ja szybko odeszłam w stronę pomieszczenia

Nienawidzę gdy ktoś zabiera mi telefon, ponieważ nie mam żadnej blokady. Głupio, prawda? 

Zresztą, wzięła go Rose. Dziewczyna, która nigdy nie widzi granic i robi wszystko co chcę. Nawet nie wspomnę o tym, jaka jest gdy się upije. 

Nerwowo chwyciłam się za głowę, nie potrafiąc znaleźć jej. Alkohol dawał mocne znaki w moim organizmie, co wcale nie polepszało sytuacji. 

-Oddawaj!-wrzasnęłam, wyrywając jej urządzenie-Idiotko, co ty robisz! 

-Gavi cię zaobserwował na instagramie!-zaczęła mnie mocno szarpać-Czemu? 

-Ja-nie wiedziałam co jej odpowiedzieć. Stałam wryta z szeroko otwartymi oczami-Nie wiem

-Napisałam do niego-upiła łyk napoju z kubeczka-W sensie-zaśmiała się-Wysłałam mu swoje zdjęcie, na co zareagował serduszkiem-powoli wskazała mi na konwersację z nim

Prędko weszłam w zdjęcie, które ukazywało ją z wystawionym językiem i środkowym palcem. Wiadomość została tylko wyświetlona i polubiona, przez co odetchnęłam z ulgą.

-Odpowiesz mi, czemu jeden z najpopularniejszych piłkarzy tak z dupy cię zaobserwował?-zaczęła poruszać się w rytm piosenki z salonu 

-Skąd mam wiedzieć?-skłamałam, wiedząc że Rose nigdy nie trzyma języka za zębami-Może się pomylił? Zresztą, daj mi spokój! 

-Dobra dobra-podniosła ręce w geście obronnym-Idę tańczyć, nara!-pomachała mi 

Usiadłam na blacie i niechętnie weszłam w profil chłopaka. No cóż, typowy piłkarz. Chcąc wyłączyć telefon, przyszło mi powiadomienie, które spowodowało, że prawie upuściłam telefon.

pablogavi:

Widzę że nieźle się bawicie


Angry Issues || Pablo GaviWhere stories live. Discover now