Rozdział 8

358 20 7
                                    

Pov.Bakugou

Obudziłem się dosyć późno,od razu po szkole musiałem przysnąć ale zaraz ? Jak ja się znalazłem w domu przecież to niemożliwe,z taką myślą odruchowo podniosłem się do góry a nawet za bardzo energicznie bo poczułem ból głowy bardzo mocny.

-Po co tak energicznie wstajesz mówiłem ci przed snem żebyś uważał

Odwróciłem się w stronę głosu po czym zauważyłem deku wszystkie wspomnienia momentalnie we mnie uderzyły moja konferontacja z Tytusem to jak deku mi pomógł ,no właśnie pomógł mi i zaniósł mnie do swojego domu z tego co widzę bo na mój pokój to zdecydowanie nie wygląda.

-C-co ja tutaj robię ?

-Jak to co robisz musiałem cię tutaj przytargać bo od razu jak wziąłem cię na ręce to zemdlałeś.

Zamilkłem już nic nie powiedziałem bo nawet nie byłem w stanie strasznie się bałem ale to nie było najgorsze, najgorsze było to ,że czułem swój zapach to znaczy ,że tabletki przestały działać przestraszyłem się niemiłosiernie zacząłem rozglądać sie po całym pokoju lecz zapomniałem ,że nie jestem tutaj sam,mam przesrane.

-Tego szukasz ?
Powiedział machając mi tabletkami przed oczami

-Myślałeś ,że się nie dowiem ? Jak mogłeś nie powiedzieć mi ,że jesteś mi  przeznaczony? I ta omega z lasu to ty jak kurwa mogłeś ha!
I co dlatego cię nie było przez te trzy dni w szkole? Masz wogóle coś do powiedzenia czy będziesz tak milczał!

-P-przepram n-naprawdę tak strasznie się b-bałem nie wiedziałem jak zaaragujesz a s-skoro tak mnie traktowałeś to wiedziałem ,że nic z tego nie będzie p-przepraszam n-naprawdę...

Mówiąc to rozpłakałem się już na dobre tak strasznie mnie zabolały jego słowa ,że na mnie nakrzyczał teraz pewnie jeszcze i on mnie znienawidzi i zostanę sam..
Bijąc się z własnymi myślami płacząc poczułem ręce owijające mnie wokół tali i głaszczące mnie po głowie czego się nie spodziewałam.

-Hej dobra może trochę przesadziłem nie miałem zamiaru cię przestraszyć,przepraszam nie płacz już no też miałem prawo się zdenerwować w końcu jesteś moja omegą prawda ?

Popatrzyłem na niego ostatni raz przepraszając może wcale nie będzie tak źle jak mi się wydaje.

-Nie obiecuję ,że będę na razie idealny bo całe życie jestem skurwysynem ale postaram się dla ciebie zrobić wyjątek jak dasz mi szansę naprawić to co zjabałem.

Zastanowiłem się chwilę myśląc nad jego wypowiedzią po czym przybliżyłem do niego paluszka na znak żeby on przyłożył swojego zastanowił się chwilę nad moją reakcją ale przyłożył swojego palca. To była obietnica
_______________
Koniec! Nie sprawdzany
Witam w kolejnym rozdziale chce ogłosić ,że ta książka dopiero się rozkręca więc mam nadzieję ,że wam się podoba!

Czekam na wasze komentarze!

Buziaki
Wasza
ItadorixSukina
❤️❤️❤️❤️

Jesteś mój! Dekubaku(Długo Pisana) Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon