Rozdział 15

333 21 17
                                    

Pov.deku

Zmierzam właśnie w kierunku restauracji jednej z najbardziej znanych w tym miasteczku a dlaczego tam idę i wogóle z kim tam idę to jest bardzo dobre pytanie umówiłem się tam z niejaką Stellą bo tak ma na imię dziewczyna która chce zniszczyć mi związek.
Plan był prosty tylko trzeba było dobrze się za niego wziąść bo najmniejszy bląd może popsuć moje plany.
Dziewczyna jest pewna ,że chce spędzić z nią czas i lepiej poznać bo jak to powedziała jest o wiele lepszą partią niż moja omega i ,że nie da mi tyle przyjemności co ona dalej jak o tym myślę chwytam się za głowę.

Jestem już prawie u celu i przed wejściem widzę dziewczynę która jest moim dzisiejszym celem oczywiście ten sukowaty uśmiech widzę już z kilometra ubrana była w czerwoną obcisła sukienkę do tego buty na obcasie oraz jej makijarz był tak mocny ,że widać najpierw jego a potem jej ryj jak ja już chce to mieć za sobą o wrócić do normalnych stosunków z moim baku i tak jak myślałem po ostatniej sytuacji w szkolnej toalecie nie pomyliłem się niby mi trochę wybaczył ale dalej czuję do mnie odrazę i nie chce ze mną rozmawiać.

Kiedy tak myślałem o nim uslyszałem jej głos który wyrwał mnie z głębokich myśli.

-Hej przystojniaku

-Hmm Hej...kocico

Zrobiłem przerwę pomiędzy hej a kocico bo objechałem ją wzrokiem od góry do dołu

-To co idziemy ?

Zaoytałem chwytając ją za talie czego tak bardzo nie chciałem

Zaczęliśmy się kierować w stronę naszego stolika który był już dla nas przygotowany

-Dalej jestem w szoku ,że się zgodziłeś na nasze spotkanie ale z drugiej strony nie miałeś innego wyjścia

-Coz jestem ciekaw na co cię stać ,że nie jesteś w stanie się odemnie odwalić

Dziewczyna zacząła się śmiać poprawiając przy tym swoje włosy za ucho
Cały czas próbowała kusić mnie swoją postawą niby niechcąco zahaczając stopą i moje kolano czy poprawiając sukienkę przez co odsłaniała swoje kobiecości jeśli wogóle mogę to tak nazwać.

________________

Byliśmy już po paru dobrych kieliszkach wina lecz ja nie wypiłem tyle ile ona czego się totalnie nie spodziewałem bo dziewczyna totalnie odleciała nie wiedziałem że do tego wszystkiego jest jeszcze aż tak tępa ale mnie to jak najbardziej cieszyło.
Kiedy wracaliśmy już do domu musiałem ją cały czas podtrzymywać żeby się nie wywaliła choć kusiło ją puścić.
Kiedy tak szliśmy czas było rozpocxąc mój plan działania gdzyz niedaleko sklepu gdzie mieliśmy się rozstać stoi kirishima który miał wyciągnąć baku na spacer wtedy mój plan zacznie działać.

-No to co tutaj się rozstajemy pijaczko

-N-nawet nie masz pojenai jak się cieszę że pozbędę się tej twoje nieszczęsnej obegi i będę mogła z tobą być na zawsze

Dziewczyna zaczęła bełkotac lecz ja mogłem to zrozumieć plus cieszyło mnie jeszcze bardziej to ,że niedaleko mogłem ujrzeć właśnie kirishime wraz z bakugou który wtapiał się we mnie jak w obrazek lecz nie wiedziałem co miał teraz w głowie.

-Tak mówisz ? Cieszysz się z tego że rozważasz mi związek z kim kogo naprawdę kocham ? To chcesz powiedzieć

-On jest nac nie wara omegą zasługujesz na kogoś o wiele lepszego nie żałuję wysłania tej wiadomości choć bardzo bym chciała żebysmt to razem zrobili pierwszy raz  bo  mam na ciebie ochotę

Dziewczyna przybliżyła się do mnie chcąc mnie pocałować nawet nie wiedziałem kiedy tak szybko znalazła się koło mnie już myślałem ,że mój plan się totalnie rozjebał gdyby nie ciało które nagle pojawiło się przedemną zasłaniajac cała moja posture.

-Łapy precz od niego on jest mój rozumiesz dziwko !

Nie był to nikt inny jak bakugou nie powiem ale takich słów od takiego malca się nie spodziewałem stałem tam jak słup wgapiajac się w niego.

-Co nie słyszysz mnie suko ? Jeśli tak bardzo chcesz się lizać to zrob to z podłogą na której się zaraz znajdziesz

Po tych słowach uderzył ją z impetem a ona nie mogłąc się utrzymać wylądowała na ziemii całym ciałem tak jak zagrozil całujac się z podłogą

-Suka

To były jego ostatnie słowa po czym spojrzał na mnie lekko załzawionymi oczami ja nie mogłem nic powiedzieć bo byłem w tak wielkim szoku.
Kiedy chciałem się odezwać poczułem tylko pociągnięcie więc automatycznie zacząłem iść za moją omegą mogelm wyczuć wiele zapachów jak strach ulga czy nawet szczęście ale żaden nie wybijał się najmocniej

-Co ty robisz baku ? Ejj słyszysz mnie! Gdzie mnie ciągniesz

Jego uchwyt był dość mocny więc nie chciałem się szarpać i poprostu dałem się przez niego prowadzić w kompletnej ciszy.

-Idziemy do mnie

Po usłyszeniu tego zdania mogę powiedzieć ,że nie mam pojęcia co się teraz ze mną stanie.

____________________
Koniec ! (Nie sprawdzany)

Wasze komentarze sprawiają ,że mam coraz to wiekszą motywację do pisania kolejnych rozdziałów więc oto jest następny i mam nadzieję ,że też wam się spodoba!
Widzimy się już niebawem!

Czekam na wasze komentarze!

Buziaki!
Wasza!
ItadorixSukina
❤️❤️❤️❤️❤️

Jesteś mój! Dekubaku(Długo Pisana) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz