rozdział 26

166 10 2
                                    

Pov.baku

(Dom Izuku)
-Co im do chuja strzeliło do głowy żeby nas napadać na terenie szkoły! Oni są nienormalni czy jak ?

Czekałem chwilę aż zaaraguje na moje słowa ale on siedział cicho,za cicho co mi się nie podoba i jest to dość podejrzane

-Deku czy ty mnie wogole słuchasz ?

Podszedłem do niego jeszcze bliżej z zamiarem dotknięcia lecz kiedy od razu to zrobiłem chłopak odskoczył odemnie a kiedy spojrzał na mnie jego oczy zaświeciły się mocną czerwienią

-H-hej co się dzieje ?

Wstał po czym zaczął wychidzić z pomieszczenia w którym się znajdowaliśmy

-Co ty do cholery wyprawiasz odezwij się do mnie w końcu!

Odwrócił się w moją stronę po czym powiedział

-Przepraszam ,że cię w to wszyskto wciągnąłem nie zasługujesz na to może jednak nie jestem dla ciebie odpowiedni.

Przeanalizowałem jego słowa co do joty po czym szybkim krokiem podszedłem do niego szarpiąc go za kołnierz bluzki

-Czy ciebie do reszty popieprzyło ?! Zaczynasz wierzyć w słowa tego nieznaczącego idioty ? To ty jesteś moją alfą i nigdy bym cię z nikim nie zamienił rozumiesz!

Całe emocje jakie miałem w sobie wyszły na światło dziennie nie mogłem znieść tego co właśnie mi powedział to nie był mój Izuku spojrzałem na niego lecz jego wzrok nie pokazywał niczego oprócz gniewu

-Musze to w końcu zakończyć rozumiesz! To był mój cel od samego początku chciałem się stać lepszy od Dabiego chciałem go kurwa zabić rozumiesz ? To mnie trzymało przy życiu przez caly ten czas !

-Teraz to ja nie trzymam cię przy życiu ?

Jego oczy lekko zszokowane lecz też było w nich widać trochę smutku ,gniew uleciał na chwilę lecz wiedziałem ,że to nie jest koniec

Chwycił mnie za szyję po czym przytulił mocno do siebie wręcz ściskając mnie najmocniej jak tylko potrafił.

-Właśnie dlatego muszę to zrobić baku

Wytrzeszcztłem oczy odklejając się od niego

-C-co ty chcesz zrobić ? Nie mów mi że..

-Nie ma innego wyjścia rozumiesz!

-Zawsze jest wyjście ,wiecznie mi to powtarzasz a teraz co ?

-W tym przypadku niestety go nie ma

Pocalował mnie namiętnie w usta lecz był on zupełnie inny czułem się tak jak by się ze mną rzegnał nie mogłem znieść tego uczucia.
Zaczął iść w stronę wyjścia, kiedy chciałem za nim pobiec krzycząc jego imię on odwrócił się w moją stronę ze smutkiem w oczach.

-Przepraszam baku..

To było ostatnie co usłyszałem bo potem widziałem już tylko ciemność...

___________________
Koniec !
No to się zaczyna jak myślicie co chce zrobić Izuku ? Co się stało z Baku ?
Nie martwcie się bo już niedługo kolejny rozdział a z każdym kolejnym już zbliżamy się powoli do końca naszej książki mam nadzieje ,że wam się podoba!
Widzimy się już niebawem słoneczka !

Czekam na wasze komentarze!

Buziaki !
Wasza:
ItadorixSukina
❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️


Jesteś mój! Dekubaku(Długo Pisana) Where stories live. Discover now