Rozdział 18

277 14 5
                                    

~~~~~~~~~~~~~Przeszłość~~~~~~~~~~~~~
Pov.deku

-Widzisz Dabi udało mi się ,udało!

Powiedziałem pełen w skowronkach po udanej przemianie w wilka czego do tej pory nie umiałem zrobić gdyby nie jego pomocne nauki.
Dabi,bo tak ma właśnie na imię mój  przyjaciel który pomaga mi jak przetrwać i nauczyć się wielu rzeczy o alfach ponieważ sam nią jest tak samo jak ja.
Bardzo dużo mu zawdzięczam nie wiem co by się ze mną działo gdyby nie jego pomoc.

-Widzisz Izu mówiłem ,że ci się uda

Powedział podchodząc do mnie robiąc przy okazji z moich włosów gniazdo dla ptaków.

-Hej! Ile razy ci mówiłem żebyś tak do mnie nie mówił jestem tylko dwa lata od ciebie młodszy a ty mnie traktujesz jak jakieś dziecko!

Usłyszałem tylko jego śmiech który bardzo rzadko mogłem usłyszeć byłem wręcz nim zauroczony mógłbym tak się w niego wgapać godzinami.

-Hej młody płyta ci się zacięła? Wiem ,że jestem przystojny ale ,że aż tak ?

-Przestań gadać głupoty i weź się w końcu do roboty

Powiedziałem to robiąc minę zbitego szczeniaka na co zaczął się śmiać jeszcze bardziej co mnie denerwowało

-Dobra Izu pokaż mi co potrafisz

_____________________________
~~~~3lata później~~~~~

Siedziałem własnie w domu leżąc na łóżku byłem totalnie wykończony dzisiejszym treningiem potrzebowałem się zrelaksować a przede wszystkim wyspać.

Odwrócony przodem do ściany chciałem już zasnąć i prawie mi się to udało gdyby nie ręka która znalazła się na moich ustach nie wiedziałem co się dzieje i jakim cudem ktoś znalazł się w moim mieszkaniu,szybko się wyrwałem po czym przybrałem postawę do walki zadałem pierwszy cios w twarz osoba która dostała od razu przewróciła się na ziemię już miałem zadać kolejny kiedy usłyszałem

-S-stój Izu to ja,to ja Dabi!

Moja ręka zatrzymała się dosłownie przed jego twarzą ,nie wiedząc co się właściwie dzieje zaświeciłem światło po czym ukazała mi się jego twarz z której leciała krew.

-Czyśty do jasnego chuja zwariował ? Mogłem cię kurwa zabić ty kretynie!

-Dobra mój błąd może nie przemyślałem tego za dobrze w mojej głowie był to plan idealny.

-Ty masz zawsze pieprzone idealnie plany

-Oj no nie denerwuj się Izu i podaj mi chusteczkę z łaski swojej

-Co ty tutaj tak właściwie robisz ? Nie pojechałeś na misję ? Miałeś wrócić za tydzień

-Niespodzianka?

-Chujowa ta twoja niespodzianka

-Przynajmniej próbowałem dobra ?

-Dobra weź już stąd idź bo mnie tylko wkurwileś a miałem się właśnie zrelaksować

Powiedziałem to kładąc się spowrotem na łóżko nie wiem co ten kretyn miał w głowie wymyślając tą całą niespodziankę ale było to tak debilnie ,że nawet się już nie odezwę
Po chwili poczułem ciało opadające tuż koło mnie na łóżku odwróciłem się w tą stronę po czym zobaczyłem  Dabiego jak kładzie się koło mnie.

-Ekhem ? Co ty wyprawiasz ?

-Kładę się nie widzisz ?

-To może idź do siebie ?

Jesteś mój! Dekubaku(Długo Pisana) Where stories live. Discover now