Pov: *Rainbow Dash*
Minęły dwa tygodnie lekcji i dzisiaj jest pierwszy dzień czterotygodniowych ferii. Właśnie sobie smacznie spałam gdy usłyszałam śmiech. Leniwie się podniosłam i wyjżałam zza drzwi. Poznałam ten śmiech, należał do dziewczyny mojego brata. Wróciłam do siebie i padłam na łóżko, ale oczywiście mi przeszkodziło bo ktoś do mnie zadzwonił.
- Halo?
- Dashie przyjdź do kawiarni. Chcemy się pożegnać bo jutro wyjeżdżamy - podniosłam się.
- Eh... Zraz będę - i coś dzięki mojej mocy znalazłam się w kawiarni w ciągu 3 sekund.
- Jestem- Rainbow - Sunset spojrzała na mnie załamana.
- No sorry
- Masz pastę do zębów na wardze - powiedziała Fluttershy i wytarłam to.
- Czekamy jeszcze na chłopaków mają wszyscy przyjechać
- To mogłam jeszcze pospać jesteście okropne
- Wiemy - uśmiechnęły się wrednie.
Zamówiłam sobie herbatę na rozpoczęcie dnia i po 10 minutach przyjechali chłopacy. Też zamówili sobie coś do picia i spędziliśmy sobie mile czas. Większość naszej paczki wyjeżdżała gdzieś na ferie. Cóż ja chętnie skorzystam z tego, że rodzice wyjeżdżają.
Jak każdy z nas wrócił do domu chciałam pójść do siebie ale słyszałam, że Blaze i jego dziewczyna... Cóż... Dobrze się bawią. Wyjęłam telefon.
- Widzieliśmy się niedawno już się za mną stęskniłaś?
- Ha ha bardzo śmieszne. Mogę do ciebie przyjść?
- Jasne. Chętnie cię przyjmiemy
- Będę niedługo - po cichu poszłam do siebie napisałam bratu, że mnie nie ma i wsunęłam kartkę pod drzwi jego pokoju. Wyszłam z domu i na spokojnie poszłam pod mieszkanie mojego przyjaciela. Widziałam jak stoi przy furtce.
- Sądziłem, że będziesz szybciej - wpuścił mnie na posesję.
- A widzisz zaskoczyłam cię - weszliśmy do domu i rozebraliśmy z kurtek.
- Rainbow! - poznałam głos jego brata.
- Co nic nie mówisz, że miała przyjść!? - patrzył oburzony na Nowego.- Nagle się to stało
- Był jakiś powód?
- Owszem. Przyjechała dziewczyna do mojego brata
- Aaa i było ich słuchać? - Thorny spojrzał na mnie ruszając brwiami.
- Mamy pokoje obok siebie, więc słyszałam przez ścianę
- Ojoj - poklepał mnie po głowie.
- Z nami tak nie jest- No chyba nie - usłyszałam Nowego w kuchni.
- Jak przychodzi do ciebie Tree to zakładam słuchawki by was nie słyszeć- Ciii idź ty - beszta go.
- Chcesz herbatę? - spytał patrząc w moim kierunku.
- Chętnie - usiadłam przy stole.
- A jaką?
- Earl Greya
- Oglądałaś "50 twarzy Greya"? - spytał mnie brat chłopaka.
- Owszem... Ale nie dlatego biorę tą herbatę
- Jasne jasne - machnęłam ręką i czekałam na herbatę.
- A jak rana? - nagle spytał Nowy.
- A lepiej wiesz - dotknęłam dłonią małej blizny przy brwi.
- Jaka rana? - spytał Thorny.
- A wiesz podczas jednej akcji z przyjaciółkami dostałam i... Mam teraz mała ranę
- Z chłopakami byliśmy niedaleko wiec-!
- Akira to zrobiła? - spojrzał na nas pewnie.
- Miałem rację. Poza tym nie umiecie kłamać- Eh... Tak... Chociaż nie wiem... Wiem, że to ta nowa ale nie wiem jak ma na imię
- Czyli Akira chodzi z wami do szkoły!?
- Tak
- Wiesz, że większość dziewczyn będzie miała przechlapane?
- Heh nich tylko spróbuję - dałam nogę na nogę i cała się oparłam o krzesło.
- Nie wiesz jaka ona jest - spojrzał na mnie Nowy podając herbatę.
- Wy nie wiecie jakie my potrafimy być jak się mocno wkurzymy
- Aż tak?
- Mhm...
- Hm... Jak miała na imię ta dziewczyna, u której byłeś na domówce?
- Fluttershy
- Ona jest tą łagodną to chce zobaczyć jak się wkurza
- Ohoho przyjacielu nie wiesz o co prosisz - zaśmiałam się.
- Ona taka cicha miła by być taka groźna?
- A skrzywdź w okolic jakieś zwierzę a ona znajdzie się obok i cię rozszarpie - widziałam, że zakrył sobie krocze i uciekł.
- No - pije herbatę.- Serio taka jest?
- Tak. Dlatego zawsze zanoszę jakieś bezdomne zwierzaki do niej
- Mhm - nagle zadzwonił mój telefon.
- Blaze do mnie dzwoni - pokazuje palcem by był cicho.
- No co tam?- Heh... Gdzie... Gdzie ty jesteś? - pytał ewidentnie zdyszany.
- Nie chce słuchać jak się ruchanie... Więc poszłam do przyjaciół
- A tylko spróbuj-!
- Nie jestem taka... Nie porównuj mnie do niej... - uśmiech, który miałam zniknął.
- Musiałaś!? - odeszłam od stołu.
- Ty zacząłeś, więc nie myśl o niej a o swojej teraźniejszej
- Okropna jesteś! - rozłączył się.
- Eh... Każdy jest... - dałam dłoń na twarz.
- Hej! Nie to, że wątpię ale... Gdzie jest Dash?
- Gadała z bratem - usłyszałam ich kroki.
- Słuchajcie - pokazałam się tuż przed nimi.
- Dzięki za gościnę, ale muszę już lecieć- Już? Przyszłaś przed chwilą - widziałam ich zmartwione twarze.
- Wybaczcie... Coś mi wypadło - skierowałam się do drzwi.
- No trudno, ale wpadaj jak coś
- Dzięki - wyszłam.
YOU ARE READING
Z Boiska Do Serca | MLP | Soarindash
Short StorySą też inne shippingi, nie tylko SoarinDash! Zapraszamy! Opowieść przedstawia Rainbow Dash i Soarina, a także wiele pobocznych postaci i shipppingów. Do liceum Canterlot High przepisuję się Soarin. Postanowił dołączyć do szkolnej drużyny piłkarskiej...