Pov: *Soarin*
Za dwa dni wyjeżdżamy na mecz i szczerze cieszyłem się jak nigdy. Cieszyłem się, że zagram z przyjaciółmi w jednej drużynie przeciwko innym. Nie mogłem się doczekać weekendu. Właśnie pomagałem tacie Rainbow Dash.
- Podasz mi płyn chłodzący?
- Tak już - podszedłem do skrzynki i wyjąłem płyn.
- ProszęDzisiaj wyjątkowo wcześniej skończyliśmy lekcje, Rainbow miała spotkanie z przyjaciółkami, a mnie jej tata poprosił o pomoc.
- Jak skończycie obiad jest na stole
- Dobrze
Długo nam to nie zajęło. Po naprawie poszedłem umyć ręce i usiąść do stołu.
- Nie wiesz kiedy Dashie wróci?
- Nie mówiła mi
- Najwyżej sobie podgrzeje - kobieta usiadła przy stole i zaczęliśmy jeść.
Jej brata również nie było, a dlatego, że zostaje na noc u swojej dziewczyny. Tak mi przynajmniej mówiła Dash.
- Pyszne skarbie - facet pocałował swoją żonę, a sam odwróciłem wzrok.
- Dziękuję, a tobie smakuje? - spojrzała na mnie.
- Tak tak - jadłem dalej.
- Pyszny obiad pani zrobiła- A dziękuję bardzo
- Mogę o coś spytać?
- Pewnie - odparli oboje z uśmiechem.
- Może mnie za to zabije, ale ciężko mi uwierzyć w to, że Rainbow niczego się nie boi - patrząc na ich twarze to byli zaskoczeni.
- Ale mówiła ci, że się niczego nie boi?
- Tak
- Eh cała Dashie nie chce nikogo zamartwiać - teraz sam byłem zaskoczony.
- Może i nasza Dashie nie wygląda na osobę, które się czegoś boi...
- Ale na prawdę, skrywa swoje lęki...
- Dlaczego?
- Lepiej by ona sama ci powiedziała, sądzę by na nas była by zła jakbyśmy ci powiedzieli
- No dobra - skończyłem jeść.
- Dziękuję bardzo za obiad - poszedłem umyć naczynia.- Zostaw w zlewie, ja umyje - powiedziała z uśmiechem kobieta.
- No dobrze - odłożyłem i poszedłem do pokoju.
Położyłem się na materacu i cóż, myślałem nad tym. Odważna, silna dziewczyna skrywa pod tą skorupą swoje lęki. Ciekawi mnie jednak czego się boi.
- Już jestem - wbiła do pokoju.
- Weź nie strasz - zaśmiałem się i usiadłem.
- Gorzej by było jakbyś spał - podeszła do swojego zwierzaka.
- Już jestem Tank- Spał przez cały czas - dodałem.
- Leniuch z ciebie - pogłaskała żółwia po łebku.
- A ty co robiłeś? - usiadła przy biurku.- Jak wróciłem i się w miarę ogarnąłem to twój tata poprosił mnie o pomoc przy samochodzie
- No tak. Miał to zrobić z Blaze'm ale cóż - wzruszyła ramionami.
- Niech sobie tam siedzi- Rainbow... - zacząłem.
- Ty napewno się niczego nie boisz?- Hmm... Nie. Mogę się przestraszyć ale się nie boje
YOU ARE READING
Z Boiska Do Serca | MLP | Soarindash
Short StorySą też inne shippingi, nie tylko SoarinDash! Zapraszamy! Opowieść przedstawia Rainbow Dash i Soarina, a także wiele pobocznych postaci i shipppingów. Do liceum Canterlot High przepisuję się Soarin. Postanowił dołączyć do szkolnej drużyny piłkarskiej...