Pov: *Soarin*
Wszyscy opuściliśmy klasę i wraz z Caramel'em i tą grupką dziewczyn poszliśmy na stołówkę. W pomieszczeniu było pełno uczniów. Byłem pod wrażeniem. Poczułam jak ktoś mnie ciągnie za rękaw od bluzy.
- Choć, znajdziemy wolny stolik! - Pinkie Pie pociągnęła mnie w stronę stolików.
- Jasne...
Szybko znalazłem się przed stolikiem gdzie dziewczyny zajęły już swoje miejsca i byli też chłopacy.
- Poznaj Cheese'a, Big Mac'a i... Chyba Timber też był ale już pojechał - popatrzyła w kierunku dziewczyny w okularach.
- Timber pojechał jakąś godzinę temu - poinformowała ją.
- Oww... Miałam nadzieję, że go poznasz - usiadła obok chyba Rarity, a ja usiadłem obok Caramel'a.
- Jeszcze go spotkamy - zapewniła nas.
- Soarin... - spojrzałem na dziewczynę.
- Opowiedz trochę o sobie- Dlaczego przenieśli ciebie do nas?
- Ojciec znalazł pracę w tych okolicach, a moja poprzednia szkoła była daleko, więc rodzice powiedzieli, że mnie przeniosł do tego liceum
- I jak ci się u nas podoba
- Jak na pierwszy dzień jest całkiem miło, cieszę się że poznałem więcej niż jedną osobę
- Bardzo nam miło
- Ej... Zabierzemy go na boisko! Przecież Rainbow Dash nie poznał - Pinkie złapała ramię przyjaciółki kowbojki, zaczęła lekko szarpać i skakać.
- Spokojnie Pinkie jeszcze ją pozna - klepie ją po głowie.
- A kim jest ta cała Rainbow Dash? - zapytałem bo nie powiem, że byłem ciekawy.
- Jest kapitanem każdej drużyny w liceum Caterlot, naszą przyjaciółką
- Hej przecież ma teraz trening to możemy do niej pójść popatrzeć jak gra - zaproponowała Sunset.
Nikt nie czekał na odpowiedź tylko chętnie wszyscy wybraliśmy się na boisko sportowe. Faktycznie drużyna piłkarska miała teraz trening. Cała grupą poszliśmy na trybuny i na nich też było trochę osób.
- My to mamy szczęście, chyba kończą trening - powiedziała smutna Pinkie Pie.
- Znasz Dash ona też prędko do nas nie przyjdzie - odrzekła kowbojka chowając twarz kapeluszem.
- Aaa no tak - różowowłosa dziewczyna dała sobie lekkiego plaskacze w twarz.
- Ona jak się od niego odklei to wtedy będziemy mogli pogadać- O czym mówicie? - nie miałem pojęcia o czym mówią.
- Zobaczysz
Siedząc widziałem jak uczniowie z tego liceum a w szczególności sportowcy zaczęli się zbierać do szatni.
- O O O!! - czuje jak któraś z dziewczyn ciągnie mnie za ramię.
- A tamten chłopak w niebieskich włosach to Flash Sentry... - ciągnie mnie tak żebyśmy szepczeli.
- I razem z Sunset próbują do siebie wrócić - spojrzałem na dziewczynę.- Dobrze wiedzieć - tylko tyle powiedziałem.
Nagle wzrok mi utknął na dziewczynie o tęczowych włosach. Zauważyłem na jej ramieniu opaskę z literka "C" czyli serii jest kapitanem, nie to, że w to wątpiłem.
- Tak z czystej przyjaźni radzę ci tak długo na nią nie patrzeć - odezwała się kowbojka.
- Dlaczego? Ma jakiś limit obserwujących?
- Nie - pokazuje na chłopka o szarym odcieniu włosów.
- Tamten tam jest "chłopakiem" Dash- Ow... Serio?
- Jej na nim mega zależy ale chyba nie wie co to miłość - i sobie poszła.
Ja tylko stałem i nie zabardzo rozumiałem co tu się właśnie odwaliło. Spojrzałem jeszcze raz na parę za mną i widziałem jak się tulili. Wraz z przyjaciółmi zeszliśmy na boisko, ponieważ dziewczyny chciały pogadać z przyjaciółką.
- Żałujcie że was nie było taki super mecz mieliśmy
- Wymiatałaś - jej chłopak obiął ją w tali.
- Chyba nie tylko ona - odparła Applejack.
- Nie tylko Rainbow Dash jest gwiazdą- Ja jestem tuż za moim skarbem - on to ma wysokie ego o sobie.
- To my już lecimy - skierowali się do wyjścia.
- Czekaj Rainbow - dziewczyna w okularach zatrzymała ją.
- Mamy nowego ucznia i chcieliśmy żeby poznał kapitana wszystkich drużyn- Skromnością to ty mi nie grzeszysz - podeszła do mnie i stanęła na przeciwko mnie.
- To ty jesteś tym nowym uczniem - wyglądała jakby myślała.- Tak... Soarin... Mogliśmy się minąć wtedy w klasie - podałem w jej stronę rękę.
- Aa teraz wiem - miło się uśmiechnęła i odcisnęła dłoń.
- Rainbow Dash, miło mi- Mi również - puściliśmy się i swoją dłoń schowałem do kieszeni.
- To my idziemy przygotować się do zajęć - dziewczyna poszła, a jej facet nie poszedł za nią tylko pisał na telefonie.
- Ej Romeo! Dziewczyna ci uciekła! - Pinkie go odtrząsnęła.
- Co? A tak - i poszedł za nią.
- I teraz wiesz dlaczego mu jakoś nie ufamy
- Bo udaje miłego w grupie a normalnie jest chujem?
- Dobrze to ująłeś - zgodziła się ze mną Sunset.
- Dobra kochani lećmy na lekcje - i poszliśmy wszyscy do szkoły.
Do zakończenia zajęć w szkole zostało nam 3 godziny. Jak na pierwszy dzień było fajnie. Już nie mogę się doczekać aż opowiem, mamie i bratu o nowej szkole, w sumie on też będzie nam opowiadał o tym jak mu poszło w nowej uczelni. A nie wiem czy tata dzisiaj wróci do domu. Jeszcze muszę pogadać z Flash'em na temat drużyny.
![](https://img.wattpad.com/cover/249173919-288-k352204.jpg)
YOU ARE READING
Z Boiska Do Serca | MLP | Soarindash
Short StorySą też inne shippingi, nie tylko SoarinDash! Zapraszamy! Opowieść przedstawia Rainbow Dash i Soarina, a także wiele pobocznych postaci i shipppingów. Do liceum Canterlot High przepisuję się Soarin. Postanowił dołączyć do szkolnej drużyny piłkarskiej...