Czwarty proces drugiej części

16 2 0
                                    

Jak wspomniałem tydzień temu z tą rozprawą mam kilka problemów. Dla wielu jest to jedna z najlepszych rozpraw w całej trylogii. I oczywiście każdy ma prawo do własnego zdania. Może być tak, że rzeczy, które mi przeszkadzały zwyczajnie komuś nie przeszkadzają, ktoś inny może je potraktować jako zaletę, a komuś innemu zwyczajnie te rzeczy umknęły. Więc bez przedłużania, dlaczego moim zdaniem czwarty proces drugiej części jest jednym z najgorszych w całej trylogii.

Po pierwsze miejsce. Pisałem już o tym wiele razy, ale nie lubię, jeżeli coś pojawia się tylko na potrzeby jednego zdarzenia. A tak właśnie jest z domkami. Oczywiście coś takiego można również zarzucić domku, w którym była impreza, domku na plaży (i całej tej okolicy), szpitalowi, klubowi, motelowi. I w praktyce niemal każdej lokacji z drugiej części, ale tutaj głównie przez rolę jaką ten teren odegrał jest to szczególnie wyraźne.

Na potrzeby tej sprawy został oddany całkiem skomplikowany mechanizm, który nigdy więcej nie zostanie użyty. I o którym nikt wcześniej nie wspominał. Bardzo nie lubię takich zabiegów. Zawsze wtedy mam wrażenie, że twórcy stworzyli coś na szybko bez większego zastanawiania się. Dla porównania w Harrym Potterze już w pierwszej książce słyszeliśmy o Mundungus Fletcher, słyszeliśmy o nim również w czwartej części, kiedy chciał naciągnąć ministerstwo na odszkodowanie za namiot najwyższej klasy. A sam złodziej pojawia się dopiero w zakonie Feniksa. Również w tej części pierwszy raz słyszymy o Rufusie, który w następnej część zostaje ministrem magii. Moim zdaniem dzięki temu czujemy, że uniwersum jest spójne, a postacie nie wyskakują z kapelusza.

Niestety nie mogę tego samego powiedzieć o drugiej danganronpie. Gdzie lokacje pojawiały się na dwie sekundy i znikały po dwóch sekundach. W jedynce było to lepiej przemyślane, ale to odsyłam bodajże do oceny pierwszej części, która była jakoś w połowie wyzwania.

Podobny problem mam z naciskaniem przycisków przez chomika. Coś podobnego widzieliśmy tylko raz w pierwszym procesie, kiedy chodziło o ten kolczyk, ale to też nie do końca. A przynajmniej moim zdaniem był to za ważny element tej sprawy, żeby go wprowadzić dopiero w niej. I o tym też będzie trochę później, ale moim zdaniem za bardzo wskazuje na mordercę. Porównajmy jak coś podobnego zasygnalizowano w jedynce. Jak wiecie Sakura miała bzika na punkcie obrony Aoi. Było to ważne w czwartym procesie, a pierwszy raz pojawiło się w trzecim rozdziale. Kiedy Toko mówiła o zderzakach Aoi. I to jest dobre, bo pokazuje ich relację i gracz w czwartym rozdziale po akcji w pokoju pielęgniarki nie ma wrażenia, że ta scena powstała tylko, żeby tanio zwiększyć dramaturgię. Wręcz przeciwnie była ona bardzo ważna już wtedy.

Skoro omówiliśmy już pierwszy problem i lekko zasygnalizowałem jeden z dalszych teraz możemy przejść do drugiego. Czyli motyw głodu. Moim zdaniem był naprawdę kiepściutki, bo zmuszał zawodników do zamordowania się. Ma jednak dwa pozytywy po pierwsze uderza we wszystkich, po drugie „kanibalizm" świetnie pasuje do postaci Gundham. Na tym niestety pozytywy się kończą. A nie jeszcze jest jeden, że generalnie dwójka miała słabe motywy, więc na ich tle nie wypada, aż tak źle.

Mam też problem z samą ofiarą. Czy ktokolwiek na świecie, kto dotarł do czwartego procesu i widział co się dzieje w tym rozdziale miał jakiekolwiek obiekcje, wobec tego, że to właśnie Nekomaru zostanie zamordowany? Znaczy to była najoczywistsza ofiara chyba w całej historii danganronpy. No może obok Sayaki, ale też nie, bo jej akcja była o wiele ciekawsza. Z tym, że najpierw chciała zabić, a później wiadomo, jak się skończyło. Nie powiem, że lubiłem Nekomaru, bo go nie lubiłem, ale naprawdę zasłużył na choć trochę ciekawszą sprawę. Plus jego śmierć nie miała znaczenia. Znaczy miała jeszcze mniejsze znaczenie niż wszystkie inne śmierci z dwójki, bo Akane pocieszyła się po jego śmierci dosłownie na początku kolejnego rozdziału, więc totalna żenada. Plus jakie to było zabawne. Nekomaru jest wyłączony przez prawie cały trzeci rozdział, a później gracz dostaje cały czas cios w twarz z tekstem „on za raz umrze".

Danganronpa rozkimny (dawniej wyzwanie 30 dni)Dove le storie prendono vita. Scoprilo ora