Najbardziej brutalna śmierć

29 3 0
                                    

Najbardziej okrutne morderstwo. Ciężko wskazać jedno. Na samym początku zaznaczę, że nie biorę pod uwagę egzekucji. O nich będzie kolejny rozdział. Cóż z tym zastrzeżeniem mogę chyba powiedzieć, że jest to Chihiro Fujisaki.


Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Pamiętam jak pierwszy raz zobaczyłem go powieszonego na tym przedłużaczu. To był chyba najsmutniejszy widok jaki zobaczyłem w całej serii. (Jak zobaczyłem truchło Nagito to wstałem od komputera i zacząłem krzyczeć z radości. I jeszcze wysłałem wszystkim znajomym zdjęcie z podpisem najwspanialsza rzecz jaką widziałem.).

Śmierć Chihiro stanowiła dla mnie wyznacznik czego mogę oczekiwać od tego uniwersum. Jak zapewne się domyślacie następne śmierci były mniej poruszające. W innym wypadku to one by tu trafiły.

Ale jak zawsze od początku. Chihiro zmarł chyba w najgorszym momencie w jakim mógł. Monokuma ogłosił, że wyjawi jego sekret. A ten biedny chłopiec się nie dał i postanowił ćwiczyć. Otworzył się przed nim nowy rozdział życia, ale potrzebował nauczyciela. Aoi i Sakura odpadały. Osobiście uważam, że odrzucenie ich było błędem z czysto analitycznego punktu widzenia. Ale ja nigdy nie byłem w jego sytuacji. Nawet nie jestem wstanie sobie wyobrazić jakie emocje nim targały. Dlatego rozumiem, że nie mógł skorzystać z ich pomocy. Nie mogę go krytykować za tę decyzję.

Pikanterii dodaje fakt, że istnieje możliwość, że to właśnie gracz doradzi mu trening z Mondo. Na tym się opiera ostatni free time event z naszym programistą. (tak jest przynajmniej w tym dodatkowym trybie). Sama myśl, że to gracz wepchnął go w objęcia śmierci mogłoby ciekawie wpłynąć na rozwój postaci Makoto, ale niestety niemal od razu zdradzało mordercę. Dlatego w tym przypadku zgadzam się z twórcami.

No i tu dochodzimy do osoby mordercy. Mondo nie był najlepszym mordercom w historii. Chyba każdy się z tym zgodzi. Podobnie jak Leon zamordował pod wpływem impulsu, a nie z zimnego wyrachowania. I to jeszcze dodatkowo podnosi okrucieństwo.

Zastanówmy się przez sekundę jaka relacja łączyła wtedy obu panów. Chihiro przyszedł do Mondo jak do swojego mistrza. Potrzebował jego wsparcia, żeby stać się lepszą wersją siebie. Nie ważne jak coachowo to brzmi, ale taka jest prawda. Ale Mondo, kiedy poznał historię Chihiro również podszedł do niego jak do kogoś lepszego niż sam jest. Wpadł w szał, że ktoś jest silniejszy od niego. Dostrzega w nim moc, o jakiej sam nawet nie mógł marzyć i wtedy kierowany prymitywnym impulsem uderzył go w tył głowy.

Do tej śmierci nie musiało dojść. Wystarczyło, żeby Mondo zatrzymał się chociaż przez sekundę albo żeby Chihiro skorzystał z pomocy, którejś z pani, ale doszło i to jest w niej szczególnie smutne. Ponadto zarówno Mondo jak i Chihiro chcieli stać się silniejsi i obaj pragnęli siły tego drugiego.

Później na scenę zbrodni wjechał Byakuya i dodatkowo zmasakrował jeszcze zwłoki biednego informatyka. Symbolicznie w ten sposób twórcy dali jasno do zrozumienia, ile warte są zwłoki w tym uniwersum. A nie znaczyły więcej niż zwykła zużyta rzecz.

Mimo wszystko Mondo nie zdradził przyjaciela, aż do końca. Wciąż trzymając się męskiej obietnicy. Warto też zauważyć, że w sumer camp Mondo jako jedyny wiedział o prawdziwej płci Chihiro.

Danganronpa rozkimny (dawniej wyzwanie 30 dni)Where stories live. Discover now