Najmniej ulubiona postać z Danganronpa 2: Goodbye Despair

37 2 0
                                    

Jam częścią tej siły, która wiecznie dobra pragnąc, wiecznie zło czyni. Ten rozdział pozwoliłem sobie zacząć od odrobinę przerobionego cytatu z Faust Johann Wolfgang von Goethe. Ponieważ moim zdaniem bardzo dobrze obrazuje działanie bohatera tego rozdziału. Nie będę już dłużej przedłużał oto moja najmniej lubiana postać z Danganronpa 2: Goodbye Despair Nagito Komaeda.

Na wstępie przypomnę, że drugą część ograłem raz, więc kto wie może po drugim przejściu bardziej przypadnie mi do gustu, choć bardzo wątpię.

Dobrze po kolei. Zacznijmy od argumentów najmniejszej wagi. Strasznie nie podoba mi się jego design. O ile w anime wyglądał, jak cię mogę, bo tam wszyscy wyglądali moim zdaniem niezbyt korzystnie to jego strój z gry strasznie nie przypadł mi do gustu. Szczególnie ta bluza, przynajmniej dla mnie kojarzył się z osobą, która zaczepia ludzi i prosi o dwa złote na piwo. Choć oczywiście wygląd jest kwestią najbardziej dyskusyjną i nie przeczę, że komuś taki bardziej miejski styl może się podobać.

Osobiście też nie lubię, gdy kilka ważnych postaci mówi tym samym głosem, a on dzieli voice actor'a z Makoto przynajmniej w angielskiej wersji. Oczywiście to też nie jest, aż takie ważne. (Wyprzedzając. Tak shuichi miał tego samego voice actora co Leon, ale Leon szybko zginął, plus minęło kilka lat). Przynajmniej dla mnie kojarzy się to z czymś robionym szybko na kolanie i na odwal się.

No teraz możemy na spokojnie przejść do zarzutów bardziej merytorycznych. A zatem, czy Nagito ma zdolność, która działa idealnie jak sobie zażyczy scenarzysta? Oczywiście, że tak. Poprę to przykładem. Na początku anime widzieliśmy, jak samochód spada na automat z napojami i ten wypluwa mu jego ulubiony napój. A kilka odcinków później jego szczęście sprawia, że ocknął się akurat na pranie mózgu. Jakie to jest wygodne. I tak nie znoszę tej akcji z tymi nabojami z czwartego śledztwa. Moim zdaniem nie było to nic więcej niż tylko popisówka i to naprawdę bardzo słaba. Bo robi to na swoim terenie. Podniecanie się tym jest trochę jak ekscytowanie się, że Aoi przepłynęła basen albo że Miu zrobiła wynalazek albo że Mahiru zrobiła ładne zdjęcie. Naprawdę nie rozumiem, dlaczego niektórzy tak to przeżywają.

Tak koncept szczęścia pojawiającego się i znikającego, kiedy scenarzyście wygodnie do mnie nie trafia. Co więcej jego „starcie" z Izuru pokazało, ile jest wart bez farta. I znowu cytując klasyka zero, czyli nic.

Część spośród was zapewne pamięta, jak w rozdziale o Shuichim pisałem, że niektóre postacie chyba czytają scenariusz przed snem. Jeżeli tak to dobrze, jeżeli nie to właśnie wam przypomniałem. Moim zdaniem do właśnie takich osób należy bohater obecnego rozdziału. Bo nie wiem jak inaczej wytłumaczyć to co się dzieje w Danganronpa 3: The End of Kibougamine Gakuen - Zetsubou Hen (Odcinek: 8) konkretnie 17 minucie 35 sekundzie (wiem, bo sprawdziłem) pada tam Mukuro Ikusaba i takie pytanie do osób lepiej zaznajomionych z tym uniwersum skąd on o niej wiedział? Od czwartego odcinka przebywał za granicą i raczej Fenrir nie rozpowiadał wszystkim imion i nazwisk swoich żołnierek. Mówię bardzo liczę na to, że gdzieś jest to wyjaśnione. Może nawet w samym anime a zwyczajnie o tym zapomniałem. Dlatego potraktujcie to jako zarzut z gwiazdką. Jeżeli ktoś wskaże mi jak Nagito się dowiedział o bliźniaczce Junko to odszczekam ten cały akapit, bo przecież ja też mam prawo się mylić. Ale niech to będzie coś konkretnego, a nie, że jak Nagito szedł do szkoły to padał deszcz i krople ułożyły się w napis Mukuro Ikusaba jest złą siostrą Junko Enoshimy, która... i tak dalej. Takie wytłumaczenie mi osobiście nie starczy.

Ponadto strasznie nie lubię jego filozofii życia. Zaprezentowanej w tym jego monologu. Nie zgadzam się z absolutnie niczym co tam powiedział, więc może dlatego jestem trochę wobec niego uprzedzony.

Jeżeli chodzi o jego teksty, to nawet chyba jego najwięksi fani muszą się ze mną zgodzić, że można ustawić bingo z tego co powie Nagito w dialogu nie ważne czy chodzi tu o anime czy o drugą część, czy o summer. I to bingo niemal zawsze będzie trafne. Przecież ten człowiek przez kilkadziesiąt godzin gry gada tylko nadzieja... i tu zaczyna bredzenie bez sensu. Jestem śmieciem i tu też bredzenie bez sensu. 

Danganronpa rozkimny (dawniej wyzwanie 30 dni)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz