najbrutalniejsza egzekucja

27 1 0
                                    

Najbardziej brutalna egzekucja? Jest w czym wybierać. Chociaż przyznam się bez bicia zanim zacząłem grać każda recenzja, każda opinia z jaką się spotkałem mówiła o tym, jak niezwykłe są egzekucje. Na mnie osobiście większe wrażenie zrobiło kilka. Z czego ta Leona tylko dlatego, że była pierwsza. Inne z pierwszej części były takie sobie. Ta Celesti wydawała mi się trochę naciągana. Ale było to za nim skończyłem free time eventy z nią. Po poznaniu całej jej historii przyznaję, że pasuje do naszej hazardzistki, ale pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz. A to, że Kyoko i Makoto dostali dokładnie tą samą było strasznie słabe. To, że egzekucja Junko polegała na powtórzeniu wszystkich poprzednich też było słabe. Mondo był meh. Alter ego był w porządku nic więcej.

Egzekucja antagonisty w żadnej części mi się nie podobała. I przyznaję się bez bicia kompletnie nie pamiętam egzekucji z drugiej części. Co świadczy źle o niej jak i o mnie.

Z dwójki podobało mi się całkiem sporo. Peko Pekoyama, Gandam był klimatyczny. Chiaki to moja absolutnie ulubiona. Ale dwie z tych egzekucji ma bardzo poważną wadę... ofiary ją „przeżywają". Tak wiem zginęli tylko w wirtualnym świecie. Tylko, że przynajmniej teoretycznie, jeżeli mnie pamięć nie myli to mieli zginąć też w rzeczywistym świecie, ale przyszedł Jezus i ich wskrzesił. Co za tym idzie obie lecą na łeb na szyję z wysokich miejsc mojego subiektywnego rankingu. Nie są na samym dnie. Wszak Teruteru i Mikan mieli moim zdaniem kiepskie egzekucje i „zmartwychwstali", więc tylko odzyskali świadomość, coś czego podobno nie dało się zrobić.

Another episode. To samo co wyżej, a nawet jeszcze gorzej. Tu nawet nie było Jezusa (chyba), a mimo to każdy rozchodził scenę egzekucji. No oprócz brata Aoi, on zginął.

I tu dochodzimy do trójki, a moim zdaniem każda egzekucja (poza Tsumugi) była genialna. Ale przybliżę moją opinię o nich w rozdziale o najsmutniejszej egzekucji, bo już za bardzo odbiegłem od tematu.

Moim zdaniem najbardziej okrutną egzekucją była ta Kaede Akamatsu. Za każdym razem, gdy o niej myślę dostaję ciarek. Moim zdaniem ma ona wszystko, czego potrzebuje „idealna" egzekucja. Jest perfekcyjnie dostosowana do postaci. To pianino to był po prostu cud. Wiem każdy mógł się tego spodziewać, ale ta egzekucja ma jeszcze jedną potężną zaletę, jakiej przynajmniej dla mnie nie miała żadna inna. Niespodziewaną ofiarę. Zawsze przed rozprawą wiedziałem, kto zabił, więc siłą rzeczy mogłem się zastanawiać co go/ ją czeka. Dlatego często moje wyobrażenia znacznie przerastały to co faktycznie dostałem. (Największe rozbieżności miałem z egzekucją Celsti. Osobiście obstawiałem coś w stylu wielkiej ruletki.).

Ponadto ta egzekucja „pobrzmiewała" w każdej następnej. W egzekucji Kirumi jest to lina, po której bohaterka się wspinała, podobnie jak w egzekucji Kiyo. W egzekucji Gonty jest to statua gąsienicy, a w egzekucji Kaito jest to żelazna dziewica.

No i ten wpływ na wszystkie inne postacie. Tak powiem wprost żadna inna egzekucja poza tą prawdziwej Chiaki nie działała na pozostałych uczestników zabójczej gry. Kaede były ich liderką. Ale nie taką jak Imposter w dwójce albo poniekąd Koytaka w jedynce. Ona była dla nich jak Kapitan Ameryka. A jej słowa potrafiły poruszyć ich serca i duszę.

To wszystko sprawia, żebyła to moim zdaniem zarówno najlepsza jak i najbrutalniejsza egzekucja.

Danganronpa rozkimny (dawniej wyzwanie 30 dni)Where stories live. Discover now