naj mniej ulubiona postacia z Danganronpa v3 killing harmony

34 2 0
                                    

Bez przedłużania. Moją naj mniej ulubioną postacią z Danganronpa v3 killing harmony jest... Kokichi Oma

Żarcik. Żarcik. To prawda Oma nie urzekł mnie jakoś szczególnie, ale na jego szczęście v3 miało dużo gorszych bohaterów. Choćby baba z sekty albo ta wkurzająca magiczka. Ale one również nie dostaną tego tytułu. To miano należy się tylko i wyłącznie... Tsumugi Shirogane.

Cóż tym razem nie zacznę od mojego w pełni subiektywnego wywodu, dlaczego jej nie lubię, ale przytoczę pewną ciekawostkę. Otóż zgodnie z informacją zamieszczoną na stronie Danganronpa wiki w rankingu najpopularniejszych postaci z v3 zajęła ona zaszczytne ostatnie miejsce. Co prawda muszę wziąć to na wiarę, ponieważ nie dotarłem do oficjalnych rezultatów, ale wierzę, że tak może być. Co by nie mówić o innych nie lubianych przeze mnie postaciach z v3 to były one jakkolwiek charakterystyczne. Czego nie można powiedzieć o niej.

Chyba nie będzie dla nikogo zaskoczeniem, że jeżeli główny antagonista jest najmniej lubianą postacią w całej grze/filmie/książce to coś poszło nie tak. Antagonista jest przeważnie nawet ważniejszą postacią od protagonisty, który jako postać przeważnie z początku bierna gasi pożary tworzone przez postać aktywną. Dlatego tak ważne jest stworzenie dobrego antagonisty. I tutaj to się naprawdę nie udało. Dobrze zwracam honor faktycznie aktywną postacią przez większość gry był Oma, ale to tylko pogrąża naszego geniusza.

Dlaczego ta postać jest sknocona. Po kolei. Przez 99% gry nie miała żadnego charakteru. Przeważnie wydawała się być tylko biernym obserwatorem zdarzeń, a nie ich kreatorem. Jak zastrzegłem w V3 grałem tylko raz, więc moja pamięć może mi płatać figla, ale chyba oprócz pierwszego procesu (do którego przejdziemy z czasem) Tsumugi nie zrobiła absolutnie nic istotnego.

Tak była w tym samorządzie szkolnym, który jako gremium wprowadził tylko zakaz wychodzenia po ciszy nocnej i tak o to się skończył wielki komitet. Na upartego moim zdaniem, gdyby zmienić kilka drobnych rzeczy w fabule mogłoby go w ogóle nie być i uważam go za zwykły nic nie wnoszący zapychacz. Bo i tak każdy miał gdzieś ten zakaz. Ale wracając do głównego wątku no Tsumugi w nim była i... co w związku z tym? Czy gdyby na jej miejsce postawić tam kłodę cokolwiek by się zmieniło? Moim zdaniem nie.

Kolejne osiągniecia Tsumugi to choćby... albo... czy też... No dobra troszkę przesadziłem, lecz tylko troszkę. Była to kompletnie nie umiejętna geniuszka. Jej zabójcza gra rozwaliła się prawie całkowicie jeszcze przed pierwszą rozprawą i musiała oszukiwać. I znowu ta cała akcja z Rantaro z tymi kulami i aparatami robiącymi zdjęcie co 30 sekund była bardzo, ale to bardzo wygodna. (Wiem niektórzy zaraz pomyślą, że to jakieś moje powiedzonko). Jednym słowem V3 ma 6 rozdziałów tylko dlatego, że Tsumugi również była ostateczną szczęściarką przynajmniej w praktyce.

Tsumugi nie robiła nic przez 5 rozdziałów gry. W teorii bardzo się martwiła o każdego oskarżonego i chciała mu/jej pomóc, ale co z tego skoro wiemy, że to było nie szczere. Tak na szybko przypomniało mi się jej jeszcze jedno osiągnięcie. Gonta złapał ją na te swoje spotkanie z robakami. No wow. Jak widzimy Tsumugi miała nieprzerwane pasmo sukcesów.

Ta jej choroba też była strasznie lipna. To był taki „fajny" skrót scenariuszowy, żeby gracz nie podejrzewał jej w każdej sprawie. Nie muszę chyba mówić, że go też nie lubię?

Jak tak teraz myślę to Tsumugi w tym wpisie dostała więcej uwagi niż w samej grze. To trochę smutne, ale po prawdzie nie szkoda mi jej.

Dodatkowo przejdźmy do mojej najmniej ulubionej postaci z anime, a więc przedstawiam wszystkim mistrza boksu we własnej osobie „potężny" Juzo Sakakura.

Nie znoszę typa. Tak w wielkim skrócie, ale przynajmniej postaram się wam wytłumaczyć, dlaczego nazywam go Marcinem Najmanem. Zacznijmy od początku jest mistrzem boksu i w całym anime widzieliśmy, jak pokonuje... około szesnastoletniego Hajime. W dodatku robi to w pewnym sensie z zaskoczenia. Pokonuje również hikikomori jakim był Mitarai, ale również Koichi Kizakura, który był pijany przez ¾ czasu antenowego. Ale to nie koniec sukcesów, ponieważ nasz wojownik jest jeszcze damskim bokserem pokonuje Kyoko (co jest jego chyba największym osiągnięciem) i cukiernicę.

Przegrywa tylko z...Great Gozu, Gekkogaharę, Kazuo Tengana, Junko Enoshimą, na 99% przegrałby z Kyousuke. Ba nawet Aoi dawała sobie z nim całkiem nieźle radę, choć przyznam się bez bicia nie pamiętam, czy go pokonała.

Ktoś może powiedzieć, że Sakakura się poświęcił. No tak poświęcił się absolutnie głupio i niepotrzebnie. Czy nikogo oprócz mnie nie zastanawia, dlaczego Kyousuke podobno taki inteligentny, jeden z twórców budynku fundacji przyszłości sam nie wpadł na to, żeby wyłączyć zasilanie? Tylko w zamian wolał niszczyć te monitory.

Danganronpa rozkimny (dawniej wyzwanie 30 dni)Where stories live. Discover now