Co anime robiło lepiej od gry

24 1 0
                                    

Animowana adaptacja pierwszej gry nie cieszy się dobrą opinią. Są ku temu solidne powody. Najważniejszy wydaje się fakt, że twórcy chcieli zmieścić grę, która trwała około 24 godzin w trzynastoodcinkowe anime. Co za tym idzie wydarzenia lecą na łeb na szyję. Mimo wszystko anime robi sporo rzeczy znacznie lepiej od gry.


Przedstawienie postaci

Serialowi można zarzucić, że przedstawia postacie po łepkach. To prawda dowiadujemy się o nich znacznie mniej niż w trakcie gry. Z drugiej strony postacie są znacznie bardziej wyraziste. Anime ma dubingowane wszystkie dialogi, dzięki czemu aktorzy mogą dać postacią znacznie więcej głębi. Dodajmy, że postacie wreszcie nie sterczą jak słup z lekko zmieniającym się ułożeniem rąk.

Taka jest jeszcze bardziej porządnicki niż w grze. Aoi zachowuje się jakby przedawkowała cukier. Cały czas gdzieś skacze, biega. Sakura wydaje się znacznie bardziej kobieca.

Oczywiście, ktoś może zarzucić, że jego/ jej wyobraźnia wykreowała coś znacznie lepszego z tych nie ruszających się spritów, ale to jednostkowe przypadki. Pod tym względem sytuacja trochę przypomina final fantasy 7 i final fantasy Ramek. Gdzie w oryginale postacie są statyczne, a ich charakter można wyczytać tylko z dialogów, a w nowszej wersji mamy całe spektrum.


Monokuma

Tak traktuję go jako osobny podpunkt. Zwariowany misiek ma sporo większy repertuar w anime. Podczas procesów je miód, czasami przysypia. To dodaje mu jeszcze więcej takiego zbzikowania.


Lepszy wydźwięk kluczowych scen

Jest to powiązane z poprzednim. Każda scena wypada znacznie lepiej w formie anime. Od rozmowy Kyoko i Makoto po pierwszej rozprawie, aż czułem moc. Podobnie, jak z przemowy Byakuyi w bibliotece.

Naprawdę nie wiem, czy jest jakaś scena, którą anime popsuło.

Nie dobra przypomniałem sobie jedną. To jak Sakura bierze tę truciznę i rozsypuje drugą. Całą grę nam powtarzali, że Sakura ma absolutną kontrolę nad ciałem i tak dalej, a tu taka wtopa. Plus była spokojna na twarzy. Osobiście wyobrażałem sobie, że Sakura się bała i przez to pozwoliła sobie na nie uwagę. No wiecie, jednak samobójstwo to nie przelewki. Mogła jej pękać psycha.


Subtelności

Chodzi mi głównie o jedną, aczkolwiek bardzo ważną scenę. Kiedy Kyoko dowiedziała się od alter ego o swoim ojcu. W grze jest cała spocona, fioletowa na twarzy i jeszcze rozpaczliwie przygryza palec, a w anime podchodzi do tego znacznie spokojniej. Moim zdaniem w grze było to kompletnie zachowanie out of character czego nie mogę zarzucić drugiej wersji. Przecież Kyoko wiedziała, że jej ojciec był dyrektorem szkoły.


Poboczni bohaterowie faktycznie coś robią

Ja rozumiem gra to gra i w niej twórcy musieli położyć większy nacisk na postać gracza, który niemal sam rozwiązuje każdą sprawę. Jednak czy to nie jest dziwne, że Sakura, która chyba się zgodzimy generalnie była dość bystra, sama z siebie nie zauważyła, że ktoś podmienił dywan i plakat w szatni dziewczyn. W której cały czas siedziała i pilnowała ciała Chihiro? Bo w procesie z anime to ona zwróciła na to uwagę.

Albo ta akcja z pierwszego procesu, gdzie wszyscy oskarżają Makoto o zabicie Sayaki. No i w grze trzeba użyć zeznań Aoi, żeby było, że nie wchodził do stołówki. W anime powiedziała to sama z siebie. Co jest zdecydowanie bardziej realistyczne. Przecież im wszystkim zależało, żeby przeżyć. A nie takie, że sobie postoję w kółku, może jeszcze się trochę wygnę, żeby poziom fun serwisu w fun serwisie się zgadzał.

Kyoko w procesach anime też robi znacznie więcej. Choć tu akurat było fajniejsze w grze, bo przynajmniej ja to sobie tak tłumaczyłem, że ona nie chce od razu podawać rozwiązań, żeby „trenować" Makoto. Chodzi mi o coś takiego, że bała się, że kiedyś mogą być zagadki, jakich sama nie rozwiąże i przyda się kolejny „detektyw". No bo zastanówmy się. Na pewno wiedziała, że Leon zabił, to było dość jasno pokazane, że ona wiedziała co napisała Sayaka. Wiedziała, że Chihiro jest chłopakiem i wiedziała, że mordercom był Mondo. W trzecim śledztwie powiedziała, że e-handbooki odegrają rolę. Czytaj wiedziała, że Celestia nie nazywa się Celestia. Chyba nie rozwiązała sprawy Sakury przed procesem. Przynajmniej tak mi się wydaje.


Celstia

A bardziej chodzi tutaj o jej proces. W grze było to wręcz zbyt proste, że ona jest mordercą, a w anime jest to odrobinę bardziej zniułansowane. Po pierwsze część decyzji, które w oryginale podejmowała ostateczna hazardzistka w anime podejmowały inne osoby pozwolę sobie podać jeden przykład. Zapewne pamiętacie tę sytuację. Wszyscy są razem i Celestia widzi gdzieś cieni Robota. No i w grze ona dzieli ekipę, a w anime. Byakuya idzie za robotem dla zabawy, Toko, bo to Toko, a Sakura, żeby chronić przyjaciół jako najsilniejszy człowiek na ziemi. Później jest ta scena, gdy znaleźli ciało Taki i znowu przybiega Celesti. I nawet mi się wydawało, że ona widziała jego zwłoki, ale później odtworzyłem scenę i faktycznie nie. Co tylko podkręca tę postać.

Chyba nawet najwięksi fani Celesti muszą się zgodzić, że jak na postać, która była przedstawiana w taki sposób to jej sprawa okazała się okropnie nudna i słaba. I nie wszystko można złożyć tylko na niekompetencję Hifumiego.


Alter ego

Motyw alter ego był chyba najsłabszym motywem gry. Raz wystarczyło do niego mówić, raz trzeba było pisać. Potworna bolączka pierwszej części. Na szczęście poprawiona w anime. Do alter ego trzeba pisać. I to tylko umacnia mnie w torii. Wiedziecie w Kyoko tylko nazwała go przyjacielem, a Makoto to napisał. Jest gigantyczna różnica.

Sam motyw laptopa też jest znacznie lepszy. Ponieważ widzimy jak Byakuya i Kyoko sprawdzają czy działa. A później chyba jest scena, jak Chihiro coś przy nim majstruje po nocach.

Również pokazywanie zdjęć przez laptop bardziej mi się podoba niż znajdywanie ich w losowych miejscach.


Mniejsze poprawki

Miło, że zobaczyliśmy zdjęcie, które dostała Toko przed szóstym procesem. I fajnie, że Monokuma je podrzuca, a nie tylko wzywa na salę gimnastyczną, bo to było słabe.

Dobrze, że pozostałe postacie są bardziej samodzielne. Mówię tu o sytuacjach, w których Toko albo Taka w grze przychodzi po Makoto, ponieważ... gracz się musiał o czymś dowiedzieć. A w anime było to bardziej naturalne. 

Danganronpa rozkimny (dawniej wyzwanie 30 dni)Where stories live. Discover now