43. Zbyt dumna i nazbyt uprzedzona

1.6K 90 10
                                    

Sobota

~ Pov Roksana

Przebudziłam się już o godzinie szóstej. Wczorajszy dzień był tak zaskakująco dziwny, że nie potrafiłam przestać o nim myśleć. Wstałam i poszłam zaparzyć sobie kawę. Poranek był dzisiaj dość ciepły, więc wzięłam kubek i wyszłam na balkon. Przy okazji zapaliłam papierosa. Wgapiając się w półwiejski krajobraz malujący się przede mną, oddałam się rozmyślaniom. 

Roksana, Ja wiem. Nie chciałam Cię w to wciągać. Powtarzałam w myślach. W co wciągać? Czyli to wszystko to była gra. Wolałabym, żeby sama mi się przyznała. Uśmiechnęłam się do siebie na te słowa. Ta Ewa to musi być niezła intrygantka. Czyli prawdopodobnie wiedziała już wtedy, gdy była w barze z tym facetem. Specjalnie wyszła do mnie gdy paliłam. A na drugi dzień przyprowadziła niczego nieświadomą Kaję. Niezła jest. Sam szatan nie wpadłby chyba na taki pomysł. 

Zaśmiałam się ponownie i zaciągnęłam dymem. 

Tylko co wydarzyło się między nimi przed tym jak Kaja uciekła. I czemu patrzyła pod koniec na mnie tak złowrogo. Jakbym jej conajmniej psa ukatrupiła. Nie rozumiem tej kobiety. I ciekawe czy udało się Ewie ją dogonić. Jeśli tak to musiały potem o mnie rozmawiać. Z rosmyślań wybił mnie dźwięk przychodzącego SMS'a. Spojrzałam na ekran i otworzyłam skrzynkę z wiadomościami. 

Od Oli: 
Hej, mam nadzieję, że pamiętasz o naszym wspólnym malowaniu i dniu spa :) 

Malowanie i dzień spa. Kuźwa.. Oczywiście, że zapomniałam. Ale nie mogłam teraz tego odwołać. Prosiłam mamę i Olę w wakacje by przyjechały do mnie i pomogły mi odświeżyć ściany. Jak jeszcze byłam z Olką to odmalowywałyśmy dom babci. Mama nam pomagała, a tata tylko chodził i śmiał się, z tego, że ma tanią siłę roboczą w domu. Stało się to taką naszą małą tradycją. Wspólne malowanie, a potem maseczki, wino i Dirty Dancing. 

Do Oli: 
Jasne, zgadaj się z mamą i postarajcie się być na dziewiątą :) 

Skoro już i tak nie śpię, to pojadę szybko do jakiegoś sklepu po farbę i folię, by zabezpieczyć meble. Wałki i inne tego typu rzeczy miałam w piwnicy. Wzięłam prysznic, ubrałam się i zrobiłam to co zaplanowałam. Po drodze wjechałam również na spożywcze zakupy. Lodówka świeciła pustkami, a nie chciałam wysłuchiwać od mamy, że nic nie jem. Nie było tam niestety wina, które spełniałoby Moje wymagania, więc musiałam jeszcze podjechać do sklepu monopolowego. Na szczęście na tym sklepie się nie zawiodłam, a do Mojego koszyka wpadły dwie butelki białego, słodkiego wina Lutzville Muscat d'Alexandrie. Dawno go nie piłam, ale gdy tylko go zobaczyłam to aż poczułam jego wybitny smak. Zapłaciłam i wróciłam do samochodu. 

Dobra, chyba wszystko. 

Nie udało mi się wnieść wszystkiego za jednym razem, więc troszkę się nabiegałam. Dwa razy do samochodu i raz do piwnicy. Dobry sposób na zrobienie formy.  Pomyślałam i zaczęłam rozpakowywać zakupy. Po chwili usłyszałam już dzwonek do drzwi.

Poszłam otworzyć, a Moim oczom ukazały się dwie radośnie uśmiechnięte kobiety. Uśmiechnęłam się do nich i wpuściłam do środka. 

- Cześć mamuś - powiedziałam do starszej kobiety i mocno ją przytuliłam

- Cześć kochanie, cześć - odwzajemniła uścisk

Odsunęłam się od rodzicielki i przywitałam się z Olką. Od razu przeszłyśmy do kuchni, kobiety usiadły przy stoliku, a Ja zaczęłam przygotowywać dla nich kawę i wyciągnęłam ciasto, które kupiłam. Z dobrą godzinę rozmawiałyśmy o głupotach, aż w końcu postanowiłyśmy się ruszyć i zacząć robić. Mama poszła przebrać się do łazienki, a Olka zamknęła się w Mojej sypialni. Ja postanowiłam przygotować przez ten czas swój stary pokój, od którego chciałam  zacząć. Zwinęłam dywan, wyniosłam to co potrafiłam, a resztę przykryłam folią. Zdążyłam również przynieść z balkonu drabinę. Kobiety w końcu przyszły do mnie, już ubrane. Mama miała na sobie leginsy i starą, długą tunikę, a Olka dresy i przetartą czarną koszulkę. Zabrałam więc swoje ubrania i udałam się do łazienki. Gdy jeszcze nie byłam pełnoletnia to w trakcie wakacji, pracowałam na produkcji skąd miałam niebieskie ogrodniczki, w których zawsze malowałam. Pod to standardowo włożyłam niebieską koszulkę. Wyszłam z łazienki i stanęłam w progu, a oczy kobiet zwróciły się w Moją stronę. 

W tamtej ławce, naprzeciwWhere stories live. Discover now