42. Wiem o wszystkim

Start from the beginning
                                    

- Byłabym w szoku, zresztą nadal jestem - zaczęła, przerywając ciszę - ale kurcze, jesteś najbardziej odpowiedzialną osobą jaką znam, kimś kto patrzy rozumem nie sercem, więc gdybyś nagle powiedziała mi, że się zakochałaś to nie miałabym odwagi by to kwestionować

Nie wiedziałam co odpowiedzieć, ale miała rację. Chyba nigdy tak naprawdę się nie zakochałam. A teraz, przy Roksanie straciłam głowę. Pierwszy raz się zakochałam, poczułam to wspaniałe uczucie i nie mogę się tym cieszyć. Po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Nie miałam siły by się powstrzymywać. Kobieta widząc, że płaczę przyciągnęła mnie do siebie i mocno przytuliła. 

- Już dobrze - powiedziała i pogłaskała mnie po głowie jak małe dziecko 

Nie wiem jak długo siedziałyśmy tak przytulone. Nie potrafiłam powstrzymać łez. Ulżyło mi, że w końcu chociaż jedna osoba wie, co się dzieje w  Moim życiu. Jednak nadal nie wiedziała wszystkiego, w zasadzie tylko tyle ile udało jej się domyślić. Czyli praktycznie tylko to, że zakochałam się w Roksanie. Ale nie wie jak cudownie było mi z nią i jak bardzo ją zraniłam. 

Wytarłam łzy i postanowiłam opowiedzieć jej wszystko od samego początku. Ewa nie mogła wyjść z podziwu słysząc o tym, że dziewczyna uratowała mnie przed Moim mężem. A później słysząc o tym, co zrobiłam po naszej alkoholowej libacji wybuchnęła śmiechem. Mówiąc o Roksanie i przypominając sobie te cudowne chwile, również chciało mi się śmiać. Miałyśmy wiele wspaniałych momentów. Z przejęciem opowiadałam o locie motoparalotnią, o tym jak Maciek ją polubił. Aż doszłam do nocy spędzonej z dziewczyną. 

- No, no, nie poznaje koleżanki - powiedziała Ewa z sztańskim uśmiechem

- Wierz mi, że Ja sama siebie nie poznawałam. Nie wiem co we mnie wstąpiło, ale Ona wyzwala we mnie tyle emocji 

- I jak było? - zapytała widocznie zaciekawiona

- Niesamowicie - powiedziałam z rozmarzeniem, przypominając sobie tamtą noc - delikatnie, ale jednocześnie intensywnie. Było w tym tyle pasji i.. - urwałam, czując że zaczynam się rumienić

- I? Nie na takie tematy już rozmawiałyśmy, więc śmiało - powiedziała dodając mi otuchy

- I orgazm był nieziemski - dodałam, uśmiechając się do siebie

- Czyli miałam w barze rację, że ma sprawny język - powiedziała kobieta, po czym jęknęła z bólu, po tym jak uderzyłam ją łokciem 

- Tak, ale Ty się o tym nie przekonasz - rzuciłam 

- Spokojnie, nie w głowie mi kobiety. Musiałam jakoś Cie zmusić do powiedzenia mi prawdy. A Ty byłaś tylko bierna, czy..? - ucięła, patrząc na mnie pytająco

- Nie pozostawałam jej dłużna jeśli o to chodzi - odpowiedziałam zgodnie z prawdą i posłałam kobiecie zadowolony uśmiech

- I jak się z tym czułaś? 

- Bałam się.. Że coś mi nie wyjdzie, że będzie nie tak. Jak przed pierwszym razem. Ale gdy już zaczęłam to popłynęłam, pragnęłam sprawić jej rozkosz i sama czerpałam z tego wiele satysfakcji. Było inaczej, wyjątkowo. Nie spodziewałam się, że może mi to przynieść tyle różnych emocji.. 

- Łał, naprawdę Cię nie poznaje - powiedziała Ewa - wcześniej Twoje wywody na temat seksu, ograniczały się do dwóch słów  "był seks". A tutaj rozkosz, satysfakcja, orgazm i mam wrażenie, że mogłabyś o tym jeszcze dużo mówić

- Sama jestem zaskoczona tym, ale był to najlepszy seks w Moim życiu 

- To co się stało, że się rozstałyście? - zapytała, a Moja twarz od razu posmutniała

W tamtej ławce, naprzeciwWhere stories live. Discover now