Światełko W Tunelu / PORWANA

By Lazurowakropla

48.3K 1.4K 170

Wciąż się nie ruszyłam z miejsca. Podszedł do mnie i złapał mnie za twarz. - Powiem ci jedno. Masz to zjeść... More

#0
#1
#2
#3
#4
#5
#6
#7
#8
#9
#10
#11
#12
#13
# 14
#15
#16
#17
#18
#19
#20
#21
#22
#23 ; cześć druga
#24
#25
#26
#27
#28
#29
#30
#31
#32
#34
#35
#36
#37
#38
#39
#40
#41
#42
#43
#44
#45
#46
#47 KONIEC
KOMUNIKAT
KOMUNIKAT II

#33

328 20 0
By Lazurowakropla

Pamiętacie może, jak ostatnio postanowiłam, że dla dobra moich bliskich odejdę z ich życia, a co za tym idzie, że nie mogę ich już nigdy spotkać?

No właśnie...

Szłam sobie ulicami Krakowa i zastanawiałam się, jakie jest prawdopodobieństwo, że w mieście liczącym 750 tysięcy mieszkańców wpadnę na kogoś znajomego.

Z całej siły próbowałam się wykręcić od tej wycieczki, ale jak Emilia się na coś uparła, to umarł w butach. Pojechała gdzieś z Leną, a mi dała czas wolny. To znaczy powiedziała: "Idź i do cholery, spędź ten dzień jak na nastolatkę przystało. I nie dyskutuj ze mną. "

Chciałabym z nią podyskutować, ale nie miałam żadnych argumentów, które mogłyby ją przekonać. To znaczy żadnych, których mogłabym użyć, bo przecież nie powiem jej, że poluje na mnie mafia.

„A historyjkę o migrenie możesz wsadzić sobie sama wiesz, gdzie."

To nie moje słowa. Ona tak powiedziała z samego rana, tuż po przedstawieniu mi swoich planów i to jeszcze zanim zdążyłam choćby wymyślić jakąkolwiek inną, równie idiotyczną wymówkę.

Więc z braku lepszych zajęć postanowiłam się przejść po okolicy. Wpatrywałam się w chodnik i szłam bez celu przed siebie, lawirując między przechodniami, a do moich uszu docierała coraz głośniejsza muzyka. Gdzieś w okolicy musiał odbywać się koncert.

Gdy minęłam róg kamienicy, dostrzegłam ogromny plac, a na nim scenę i tysiące rozpiszczanych dziewczyn. Przewróciłam oczami i zamierzałam się jak najszybciej oddalić, ale przypadkiem usłyszałam rozmowę dwóch mijanych nastolatek, które musiały dosłownie krzyczeć do siebie, by w ogóle usłyszeć się przez ten jazgot.

- Nie podoba mi się ta jego nowa płyta. Jest strasznie... dołująca. -

- No. Depresji można dostać. -

Mimowolnie spojrzałam na scenę.

I stanęłam jak wryta.

Prawdopodobieństwo właśnie poszło się topić.

No nie.

No jakie trzeba mieć kuźwa szczęście.

Oczywiście, właśnie dziś ubrałam się w tak jaskrawe kolory, że mogłabym robić za znak odblaskowy. Co prawda, był tam taki tłum, że szansa, że mnie zobaczy była równa zeru. Chociaż z moim szczęściem...

Przyjrzałam mu się. Schudł. I to bardzo. Ale najbardziej zmienił się na twarzy. Kiedyś, jego opalona skóra przyciągała wzrok, teraz wyglądał jak upiór. Zapadnięte policzki, cienie pod oczami. Nigdy nie widziałam go w takim stanie.

Właśnie skończył śpiewać ostatnie linijki piosenki, której nigdy wcześniej nie słyszałam i poprosił o chwilę uwagi.

- Chciałbym coś ogłosić. - Wszyscy natychmiast zamilkli. W powietrzu unosiło się oczekiwanie pomieszane z ekscytacją. Fani spodziewali się dobrych wiadomości coś w stylu, że pracuje już nad kolejną płytą albo ogłasza nową trasę. Ja jednak wiedziałam, że to co za chwilę powie, nie ucieszy nikogo. Słyszałam to w jego głosie. - Z przyczyn osobistych postanowiłem zakończyć karierę. Płyta, którą wydałem miesiąc temu, z której piosenki mieliście okazję dzisiaj posłuchać, jest moją ostatnią. Wycofuję się. Bezpowrotnie. - wyraźnie podkreślił ostatnie dwa zdania.

Fani wpatrywali się w niego niedowierzającym wzrokiem. Do części nadal to nie docierało. Kilka osób zaczęło szlochać i protestować. Zamarłam. Chyba sobie żartował.

Shawn westchnął i spojrzał w niebo.

- Kilka miesięcy temu zmarła najważniejsza dla mnie osoba. Dziewczyna, która była moim całym światem. Mimo upływu czasu, nie potrafię się pogodzić z jej odejściem i żyć dalej. To właśnie jej chciałem zadedykować moją najnowszą płytę. Już dawno podjąłem decyzję o odejściu, ale na koniec kariery, chciałem coś dla niej zrobić.

Przez tłum przepłynął zdecydowanie głośniejszy okrzyk protestu, rozczarowania i wściekłości. On, ignorując to chwycił za gitarę i kontynuował.

- To piosenka dla Ciebie. Gdziekolwiek jesteś, mam nadzieję, że to usłyszysz. -

Zobacz jak dzisiaj płynie ten czas

Ludzie się śpieszą, a wśród nich ja i muzyka ma

Nie mów nigdy, że nic nie wydarzy się

Trzeba wierzyć i walczyć aż po życia kres

Nie wiesz nawet ile wiary, ile siły trzeba mieć

By tu przetrwać, by tu zostać

Musisz tylko bardzo chcieć

Tyle łez wylanych przez nich

Tyle ran zadanych mi

Wiem, że się już bać nie będę

Mów co chcesz mam to gdzieś

Nie patrz w przeszłość i nie słuchaj się rad

Co było minęło a teraz w tym co kochasz trwaj!

Miej w sobie siłę i wiarę na lepszy dzień

Inni wiedzą, że ty nigdy nie poddasz się

Nie wiesz nawet ile wiary, ile siły trzeba mieć

By tu przetrwać, by tu zostać

Musisz tylko bardzo chcieć

Tyle łez wylanych przez nich

Tyle ran zadanych mi

Wiem, że się już bać nie będę

Mów co chcesz mam to gdzieś

Nie bój się zmiany, niech mówią co chcą

Bądź pełen wiary, zwycięzcą bądź

Nie wiesz nawet ile wiary, ile siły trzeba mieć

By tu przetrwać, by tu zostać

Musisz tylko bardzo chcieć

Tyle łez wylanych przez nich

Tyle ran zadanych mi

Wiem, że się już bać nie będę

Mów co chcesz mam to gdzieś.

Rozpłakałam się. On nie mógł. Nie może. Nie dla mnie. Dlaczego ja zawsze muszę wszystkich krzywdzić?!

I jeszcze ta piosenka. Dla zgromadzonych tu ludzi mogła być o wszystkim i o niczym. Jakiś tam ładny, motywujący kawałek. Ale nie dla mnie. Doskonale rozumiałam przekaz, ukryty w każdym zdaniu, każde słowo było przemyślane i miało głębsze znaczenie. Tylko my dwoje na całym świecie, wiedzieliśmy, co chciał przez to powiedzieć. A ja nie mogłam nawet podejść i go przytulić.

Zauważyłam, że coraz bardziej zaczynam zwracać na siebie uwagę ludzi stojących wokół mnie. Posyłali mi dziwne spojrzenia, jakbym nie miała prawa stać tu sobie i płakać, mimo że pół widowni robiła dokładnie to samo. Szybko otarłam łzy i pospiesznie ruszyłam przed siebie.

Przeszłam szybkim krokiem kilkadziesiąt metrów i wpadłam w jakąś krótką, zakończoną murem, ślepą uliczkę. Leżały tam rzucone byle gdzie rowery i wypełnione po brzegi kosze na śmieci, a kilka metrów nad ziemią wisiało rozwieszone na sznurkach pranie i poskręcane kable.

Oparłam się o ścianę i łkając, osunęłam się na brudną ziemię. Naciągnęłam kaptur, podkuliłam nogi i wtuliłam twarz między ramiona, próbując jak najbardziej odgrodzić się od całego tego pieprzonego świata.

Nie wiem, jak długo tam siedziałam. Miałam wrażenie, że całą wieczność. W końcu wyczerpałam cały zapas łez i powoli się uspokoiłam, chociaż wcale nie czułam się dzięki temu lepiej.

Nagle, usłyszałam kroki i zesztywniałam, ale nie podniosłam głowy. Miałam nadzieję, że to tylko jeden z mieszkańców tej kamienicy, który za chwilę otworzy kluczem jedne ze znajdujących się obok drzwi i zniknie w środku, nie zwracając na mnie uwagi.

- Mogę się przysiąść? - zapytał cicho jakiś chłopak

Ledwo dostrzegalnie skinęłam głową. I tak by to zrobił.

- Świt daje w kość, co?

- Można tak powiedzieć. - mruknęłam, choć głos miałam zachrypnięty od płaczu.

Westchnął.

-Nawet nie wiesz, jak dobrze Cię rozumiem. Jednego dnia jesteś najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, a drugiego tracisz wszystko.

- Co straciłeś?

-Bliską osobę.

Uśmiechnęłam się ponuro, choć nie mógł tego zobaczyć.

- Ty też? - zapytał nagle

- Co ja też?

- Też straciłaś kogoś?

Nawet nie miał pojęcia, jak bardzo podziałało na mnie to pytanie.

- Wszystkich. - mruknęłam, bez skutku próbując zapanować nad łamiącym się głosem.

Na chwilę zapanowała cisza.

-Życie wydaje się nie mieć sensu, prawda? Gdy odeszła, kompletnie się załamałem. Chciałem się powiesić, ale przyjaciółka w ostatniej chwili mnie uratowała. Może na szczęście, może nie.- westchnął i ściszył głos- Miało być lepiej. Miało przestać boleć. Ale każdego ranka, gdy się budzę i dociera do mnie, że ona już nie żyje, pęka mi serce. Bo jak mam się z tym pogodzić, gdy dosłownie wszystko mi o niej przypomina. Filmy, które razem oglądaliśmy, piosenki, które śpiewaliśmy, puste mieszkanie. Zacząłem się ciąć. Nie jestem z tego dumny. W kółko powtarzam sobie, że nie chciałaby, żebym się tak stoczył, ale to nie pomaga!

Jego ostatnie zdanie było pełne goryczy.

- A co ja mam powiedzieć? Mi też życie się spierniczyło. Straciłam wszystko, rozumiesz? Wszystko. Rodzinę, przyjaciół, dom, bezpieczeństwo. Muszę się ukrywać, by ich nie narażać. - do oczu znów napłynęły mi łzy. - I to za co? Nie zrobiłam nic złego, jestem dobrym człowiekiem. Czasem mam wrażenie, że ten kto układał mi życie, świetnie się bawił, albo był cholernym, pieprzonym sadystą.

Może nie powinnam tego mówić. Ale tak właśnie wyglądała moja rzeczywistość.

Niespodziewanie objął mnie ramieniem. Spięłam się, ale po chwili odpuściłam. Gdyby chciał mnie skrzywdzić już dawno by to zrobił, a nie wdawał się w pogawędkę o uczuciach.

Dłuższą chwilę siedzieliśmy w ciszy, a ja poczułam się nieco lepiej.

- Dziękuję. - Wyszeptałam.

- W porządku. Najgorzej jest dźwigać to wszystko samemu. Czasem lepiej jest się wygadać, choć nawet nie obiecuję, że będzie ci przez to łatwiej. Mi nie było.

Wstał i otrzepał spodnie z pyłu. Usłyszałam w jego głosie wahanie.

- Muszę już iść. Wezwać ci taksówkę?

- Nie, mieszkam blisko, dzięki. - skłamałam

- Rozumiem. Nie siedź tu za długo. - poklepał mnie po ramieniu. - Trzymaj się. Pa.

- Pa. Ty też.

Odczekałam chwilę i gdy upewniłam się, że odszedł, w końcu podniosłam głowę. Momentalnie poczułam bolesny skurcz w szyi. Zbyt długo przebywałam w jednej pozycji.
Rozmasowałam bolące miejsce, a drugą ręką wyjęłam telefon z kieszeni bluzy

26 nieodebranych połączeń od: Emilia

Cholera. Już tak późno?!

Continue Reading

You'll Also Like

1.3K 111 23
Czujesz się samotna i marzysz o spędzeniu wolnego czasu z przystojnym mężczyzną, który w ułamku sekundy zabierze cię do raju? Jesteś w dobrych rękach...
756K 23K 91
hurtkylie: OMG, KIRWA Nat patrz! Mendes BEZ koszulki!!! Aghjejsj  Nath_Samder: Skarbie, tu nie "Nat" Nath_Samder: Mam lepszy sześciopak Historyjka...
Porwanie ✔ By Laxie

Mystery / Thriller

178K 3.5K 13
Osiemnastoletnia Violet wiedzie piękne życie ze swoim chłopakiem Peter'em i przyjaciółką Alice. Jednak pewnego dnia jej życie staje się piekłem. Zost...
6.7K 745 46
Część 1 serii Przyjaciele. Zawiera sceny erotyczne.Opowieść o życiu na obczyźnie, nowej miłości, rodzinie i przyjaciołach. Czy można mieć nowe życie...