Change Me | SeBaek |

By DaruShe

31.6K 4.1K 1.2K

Zawieszone || Sehun || Baekhyun Pobocznie: XiuChen,KaiSoo, BaekYeol, Hunhan • Baekhyun nie potrafi MU odmówić... More

Wprowadzenie
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13 (1/2)
Rozdział 13 (2/2)
Rozdział 14
~info~
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
❤️
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25 (part.1/2)
Rozdział 25 (part.2)
Rozdział 26
Rozdział 27
Pytanko.
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
♥BONUS ♥
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Notka.

Rozdział 31

569 81 29
By DaruShe

Piszę na telefonie, za wszystkie błędy przepraszam. Pewnie będzie tego sporo...

Sehun

Słowa Baekhyuna były dla mnie jak kubeł lodowatej wody. Denerwowałem się tą rozmową dlatego, że nie potrafię mówić o własnych uczuciach. Siedząc nadal w tej samej pozycji tępo zawiesiłem wzrok w miejscu, gdzie przed chwilą siedział Baek. Chyba dalej nie dociera do mnie to co się stało. Cały czas odtwarzałem w myślach słowa, które zostały rzucone w moją stronę. Bolało, choć poczułem ulgę. Teraz bynajmniej wiem jak do tego wszystkiego był ustawiony. Niemożliwe więc żeby Chan nie nabrał się na nasz związek, skoro nawet ja się wkręciłem. Czuję się wykorzystany.

Mam wrażenie że Hyun tylko czekał na okazję żeby to zakończyć. Dlatego też po pamiętnej nocy pytając mnie 'co dalej' odetchnął z ulgą - bo nie wpakowałem go w jakiś bezsensowny związek. Wszystko zaczyna mieć sens.
Zaśmiałem się gorzko z własnej głupoty jednocześnie kładąc się na plecach. Całe szczęście, że nie dał mi dokończyć, wyszedłbym na idiotę. Dodatkowo pewnie wyśmiałby mnie rozpowiadając dookoła jak żałosny jestem.

Ciekawe czy wyśpi się na kanapie, pewnie mu zimno. Uśmiechnąłem się ze smutkiem na wspomnienie wieczorów a nawet nocy kiedy przyklejał się do mnie mrucząc pod nosem, że jestem cieplutki. Uroczy był też zakładając moje bluzy twierdząc że są znacznie cieplejsze od jego własnych.

Szkoda, że to już koniec.

Leżałem przewracając się z boku na bok i nadal nie potrafiłem znaleźć sobie wygodnej pozycji. Spodziewałem się tego, że nie zasnę tej nocy. Dodając do tego ciągle tłukącą się w mojej głowie myśl 'pewnie mu zimno'. Zsunąłem bose stopy z łóżka i zawlokłem odmawiające współpracy kończyny w stronę wyjścia.

Muszę sprawdzić, inaczej nie zasnę.

Idąc w stronę kanapy, na której to ja powinienem spać, udało mi się potknąć tylko raz. Baekhyun leżał zwinięty w kłębek w krótkich spodenkach i koszulce z krótkim rękawkiem. Koc, który ze sobą zabrał, znalazłem na drugim końcu kanapy. Miałem rację - drżał z zimna.
Szybko wróciłem na górę a po chwili zbiegałem z powrotem do salonu tym razem z kołdrą przewieszoną przez ramię. Nakryłem jego skulone ciało, odruchowo odsuwając grzywkę przysłaniającą przymknięte powieki. Ostatni raz mogłem nacieszyć się tym widokiem. Ostatni raz mogłem przyglądać się jego ślicznej twarzy.

-Dobranoc Baekkie. - szepnąłem, ostatni raz nazywając go w ten sposób.


Baekhyun

Nie przegrałem. Nie pokazałem, że jestem słaby. Nie mogłem okazywać żadnych uczuć, tego jak bardzo mnie to zabolało. Muszę być silny.
Mimo tego, że powinienem być zadowolony - jestem wściekły na wszystko dookoła. Rzuciłem kocem i przycisnąłem poduszkę do twarzy aby płaczem nie obudzić reszty. Nie miałem siły na jakikolwiek ruch wiec położyłem się na podłodze wyjąc w poduszkę.

To nie tak miało wyglądać. W tym właśnie momencie miałem ochotę zniknąć na zawsze. Ewentualnie cofnąć czas. Dlatego też postanowiłem zasnąć i wstać rano zapominając o wszystkim. Plan idealny. Resztkami sił wdrapałem się na kanapę pociągając kolana pod brodę. Leżałem długo wyobrażając sobie leżącego obok Sehuna, obejmującego mnie ramionami. Poduszka zrobiła się nieprzyjemnie mokra, dlatego też zrzuciłem ją na podłogę.

Obudziły mnie szmery i strzępki rozmów dochodzących, jak się domyślam z kuchni. Wysiliłem się otwierając jedno oko. Tak jak sobie zaplanowałem- wstałem jakby zapominając o całym zdarzeniu. Wmówiłem sobie że wszystko jest w jak najlepszym porządku a mój mózg o dziwo w to uwierzył.

- Dzień dobry. Co jemy? -przywitałem się siadając przy stole obok Soo.

- Uhuhuu co to nam wstało? - odezwał się Jongin. -Dupcia boli? - dorzucił poruszając brwiami. Nie byłby sobą nie rzucając dziwnym tekstem. A ja zdecydowanie nie byłem dziś sobą, więc zignorowałem jego głupotę

- Niee, ta kanapa jest o wiele wygodniejsza od wcześniejszej. - odpowiedziałem z uśmiechem.

Wszystko szło dobrze do momentu aż temat nie najechał na Sehuna. Wspomnienia dnia wcześniejszego jebnęły we mnie z podwójną siłą. Zacisnąłem mocno wargi jakby miało to w czymś pomóc. Nagle straciłem ochotę na jedzenie i wszystko inne.

- A tak właściwie to gdzie on jest? O tej godzinie już dawno jest na nogach. - zainteresował się Kai, który spędza najwięcej czasu z Hunem, wiec nie zdziwiło mnie jak dobrze zna nawyki najmłodszego.

- Co kołdra robi w salonie?! - wydarł się z drugiego pomieszczenia Chen. Co? Przecież nie brałem jej ze sobą. Ktoś musiał ją przynieść.... Sehun. Wstałem, szybko zabierając pościel i zanosząc ją na górę.

Bałem się wejść do środka. Bałem się że gdy go zobaczę rzucę się mu na szyję i przepraszając zacznę błagać o... Sam nie wiem o co. Stojąc z dłonią na klamce wziąłem kilka głębszych oddechów i pchnąłem drzwi. Pusto. Łóżko idealnie zaścielone, żadnych ubrań na fotelu czy skarpetek gdzieś pod łóżkiem. Tak jakby nigdy nie było tutaj nikogo poza mną. Dłonie zaczęły mi się pocić i drżeć jednocześnie. W momencie gdy trzymana przeze mnie pościel upadła na panele biegiem ruszyłem do szafy. Obawiając się najgorszego czyli zniknięcia Sehuna.


Kai

Dziwiło mnie zachowanie Baekhyuna, spodziewałem się szczęścia i uśmiechów bo chyba właśnie tak zachowują się zakochani. Tak się składa, że słyszałem rozmowę Sehuna i wiem jakie są jego uczucia względem Byuna. Nie spodziewałem się tego a jednocześnie bardzo byłem szczęśliwy. Sehun jest typem człowieka, który nie mówi o swoich uczuciach czy problemach, nie daje po sobie nic poznać.
Wiedziałem też bardzo dobrze co siedzi w Baekhyunie. Skąd? Sam przyleciał do mnie z pytaniem co ma robić żeby dowiedzieć się czy maknae odwzajemnia jego uczucia.

" - Jong błagam cię! Bądź choć raz poważny. - jęczał mi do ucha blondyn.

- Mówię poważnie. Graj obojętnego, Sehi na pewno na to poleci. Znam go, zacznij się nim mniej interesować a sam przebiegnie. Zobaczysz. "

Oh, no co ja poradzę, że moje rady są tak genialne? Jak widać zadziałało, tylko dlaczego młodego nie ma, hyung spał w salonie a teraz ciągnie się po mieszkaniu jak smród po gaciach? Ciekawostka.

- Kochanie? Nie wiesz co się stało naszym zakochanym pysiom? - zagadałem do D.O, który właśnie zmywał naczynia. Oczywiście mu pomagałem masując mu pośladki. Kochany jestem.

-Chodzi ci o Sehuna i Baeka?

-Sebaeki, no? Mieli się kochać dziko całą noc a wychodzi na to że Huna nie ma a Bubu spało na kanapie. - Kyung tylko wzruszył ramionami. Co ja poradzę że mam słabość do swojego hyunga, jest taki kochany i słodziutki i w ogóle mniam. Chcę dla niego jak najlepiej, ale za Kyunga bym się nigdy nie zamienił.

Usłyszałem dźwięk zamykanych drzwi i podbiegłem do nich z nadzieją zobaczenia Sehuna. Dupa. 

Minseok.

- Oho, wszyscy już na nogach? - zaśmiał się Xiu i dostał buziaka od Chena, po czym dodał - Co się stało Hunniemu? Gdy wchodziłem na siłownię to ćwiczył i nawet na mnie nie spojrzał, a po ponad godzinie zacząłem się zbierać on dalej ćwiczył. Jak tak dalej pójdzie to się nam chłopak zajedzie.

- Pójdę do niego. - oznajmiłem wszystkim zebranym napotykając wzrokiem także zmartwionego Byuna. Zabrałem butelkę wody i wyszedłem.

Siłownia znajdowała się piętro niżej. Pomieszczenie miało ogromne okna po jednej stronie i lustra po drugiej. Bieżnie ustawione były przodem do rozciągającej się porannej panoramy Seulu. Na jednej z maszyn biegała nasza przerośnięta zguba.

- Hej, Phelps dokąd tak biegniesz? - odezwałem się stając obok. 

- On pływał... idioto. - wysapał nie zwalniając.

- Jeden chuj, kończ już bo nie wstaniesz jutro.

- Będę. Biegał tak długo. Aż mi przejdzie. - słyszałem, że jeszcze chwila a nie wróci o własnych siłach do pokoju.

- Nie powiedziałeś mu. Dlaczego? - zapytałem nagle.

- O czym. Ty mówisz?

- Baekhyun. Dlaczego nie powiedziałeś mu, że chcesz z nim być na poważnie.

Sehun spojrzał na mnie zszokowany, jednocześnie zatrzymując bieżnię i zeskakując z niej.

-Skąd ty...

- Nieważne. Dlaczego go skrzywdziłeś?! Musisz być takim dupkiem?! Co ci odwaliło?!

- Nie masz pojęcia o czym mówisz. Nie wpierdalaj się w nie swoje sprawy Kai szczególnie, że cie przy tym nie było. - chyba nieźle się wkurwił bo wybiegł dosłownie na korytarz zapominając o swoich rzeczach.


Sehun

Bylem wściekły do granic możliwości. W windzie myślałem, że oszaleję gdy z głośniczków poleciała irytująca melodyjka. Wchodząc do mieszkania zdjąłem sportowe buty rzucając nimi i stronę szafki. Podnosząc się do pionu mój wzrok napotkał w przejściu przestraszonego i jednocześnie zmartwionego Baekhyuna. Sam ten widok bolał, dokładały się do tego jeszcze wczorajsze wydarzenia, które wszystko potęgowały. Wysiliłem się wyminąć starszego i z najbardziej obojętnym wyrazem twarzy skierowałem się do łazienki.

- Hun! Jesz śniadanie?! - Krzyknął za mną Soo.

- Nie mam ochoty. - powiedziałem zamykając za sobą drzwi.


* * *

Jestem! Nie bijcie! :(
Jak wam się podoba Jongin? xd
Sebaeki mają odwyk. Wszystko się jebło. Wiem że się Wam nie podoba.

Kocham was


Ja też nie lubię gdy dzieją sie tutaj takie rzeczy, dlatego mam ochotę pisać dalej- skutek:częściej rozdziały.
Kto się cieszy?

Buzi ;*

* * * 

Aa!! Zapomniałabym. Jeszcze jedna sprawa.

Jak wiecie mam w zanadrzu kilka kolejnych ff i zastanawiam się za którego zabrać się najpierw. Dlatego daję wam dwie opcje do wyboru z tych opowiadań które są czymś więcej niż tylko zarodkiem:

1. SeBaek | Daddykink (choć nie do końca)

2. ChanBaek i Hunhan | fluff, komedia itp(bo do treści inne pairingi mi nie pasowały)

Piszcie, którego chcecie najpierw ♥

Continue Reading

You'll Also Like

62.7K 3.4K 118
Zawsze twierdziliście, że jeden dzień nie może wywrócić czyjegoś życia do góry nogami? No więc się mylicie. Zwyczajne listopadowe popołudnie mogłoby...
280K 5.9K 35
21-letnia Veronica Smith rozpoczyna praktykę jako psycholog w więzieniu, w którym przebywa jeden z najniebezpieczniejszych przestępców w całym USA, L...
42.5K 1.6K 40
Maddie Monet, najstarsza z córek Camdena Monet zostaje rozdzielona z braćmi na kilka lat. Bliźniaczka Tony'ego i Shane'a odnajduje się w swoim nowym...
12K 572 23
Ninjago już jakiś czas temu wstało na nogi po ataku kryształowego władcy. Mieszkańcy świętują i wracają do dawnego życia. Jednak zło nigdy nie śpi, i...