MIASTO ✅

By Antonumb

9.6K 1.5K 3K

Miasto to strefa, gdzie obok siebie zmuszone są egzystować dwie rasy. Ludzie i ostrokostne toczą zaciekły kon... More

Prolog
Część 1
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 13.5
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Część 2
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
Epilog

Rozdział 30

152 21 61
By Antonumb

Raisa

Raisa ostrożnie schodziła po krętych schodach ciągnących się w głąb Podziemi. Obcasy szpilek wybijały równy rytm za każdy razem, gdy stykały się z metalowymi stopniami. Ostrokostna idąca przed nią nuciła jakąś melodię, natomiast mężczyzna zabezpieczający tyły był tak cicho, że Raisa prawie zapomniała o jego obecności. Przemierzała tę drogę wiele razy i pierwszy raz eskorta składała się z nieznanych dotąd ostrokostnych. Rada albo zasiliła swoje szeregi albo rzeczywiście powymieniała stare pionki na nowe. Raisie to nie groziło, przynajmniej na razie.

Zawsze wypełniała ją duma, gdy kroczyła do siedziby Rady. Tylko jej słudzy wiedzieli o czwartym przejściu do Podziemi, całkowicie odseparowanym od pozostałego obszaru. Wybitni przywódcy klanów czy persony pokroju Kenneta Mitsui... nawet oni mogli pomarzyć o poznaniu tej lokalizacji.

Na ostatnim odcinku drogi ściany nie były obłożone betonem, ale czarnym kamieniem, który połyskiwał w blasku płonących świec. Przed drzwiami wykonanymi z tego samego budulca czekało już dwóch strażników.

– Oczekują cię – oświadczył jeden z nich, otwierając drzwi.

To miejsce zawsze wzbudzało zachwyt Raisy. Gniazdo Rady było salą z wysokim sufitem, który uświadamiał przybyłemu, jak głęboko znajdował się pod ziemią, skoro istniała możliwość wydrążania tak przestronnego pomieszczenia. Podobnie jak na korytarzu prowadzącym do sali jedynym źródłem światła było zbiorowisko świec, otaczające okrągły stół znajdujący się w samym centrum. Miejsce przy nim zajmowało trzynastu ostrokostnych. Zarówno młode jak i stare. Kobiety i mężczyźni. Wszyscy wpatrywali się w przybyłą kreatorkę masek łowczymi oczyma.

Raisa pochyliła głowę w wyrazie szacunku. Włosy opadły jej na twarz.

– Czcigodna Rado – zaczęła, wbijając wzrok w podłogę wyłożoną ciemnym drewnem.

– Zbliż się – powiedziała jedna z kobiet.

Raisa wykonała polecenie i pozwoliła sobie unieść głowę w nieznacznym stopniu. Na tyle, by móc widzieć swoją rozmówczynię. Czarne oczy łowcy wpatrywały się w nią z nieukrywaną podejrzliwością. Ich właścicielka o skórze w odcieniu ciemnego brązu emanowała wewnętrzną siłą. Nogi Raisy prawie się ugięły, gdy kobieta zaczęła mówić:

– Jak przebiega twoje zadanie? – spytała, zaciskając pełne usta w linię.

Raisa ukradkiem spojrzała na pozostałych członków Rady, oczekiwali od niej konkretnych odpowiedzi.

– Zdobyłam zaufanie przywódcy Rebelii. Chce, bym dołączyła do klanu. Wyśle pismo w tej sprawie do waszej czcigodności.

Fakt, że Naoto sam zaproponował jej wdrożenie do klanu naprawdę jej schlebiał. Udało jej się zmanipulować przywódcę, lepiej niż zakładała. Wykorzystała w tym wszystkie umiejętności, które pod okiem Rady szlifowała do tego czasu.

Jednak mimo to przed jej obliczem czuła, że nie osiągnęła nawet połowy tego, czego od niej wymagano.

Ciemnoskóra kobieta przerzuciła hebanowe warkocze za plecy. Raisa pomimo że powiedziała prawdę, pod spojrzeniem rozmówczyni zaczęła wątpić w wiarygodność swoich słów.

– Zajmiemy się formalnościami. Co z pozostałymi alfami? Zdołałaś zyskać ich przychylność? – odezwał się mężczyzna o krótkich blond włosach, starszy od ciemnoskórej kobiety. Jasnożółte oczy łowcy były równie przerażające.

A w zasadzie ich właściciela Raisa powinna bać się najmniej.

– Nie akceptują mnie i nie zamierzają tego ukrywać... Ale najważniejsza jest przecież przychylność Naoto.

Ostatnie zdanie z jej ust zostało zlekceważone. Członkowie Rady pogrążyli się w cichej rozmowie. Po krótkiej naradzie uwaga znów skupiła się na Raisie.

Pozostałe alfy stanowiły problem, do którego rozmiaru kreatorka masek bała się przyznać. Czasami podsłuchiwała kłótnie toczone w sali narad, gdzie głównym tematem było zaginięcie Isabelli i małe zaangażowanie Naoto w tej sprawie. Ten wierzył, że Isabella odeszła z własnej woli, bo w końcu wyrzuciła naszyjnik będący pamiątką po Yukari.

A przynajmniej Raisa musiała pilnować, by trzymał się tej wersji i nie doszukiwał się drugiego dna.

– Czy wiadomo coś o siostrze Asteroth? – odezwał się kolejny radny z siwiejącą brodą i bliznami przechodzącymi przez policzek.

Raisa wzięła głębszy oddech. Nie sądziła, że jego echo rozniesie się po sali.

– Nie pokazała się w klanie od ponad tygodnia. Członkowie Rebelii zaczynają twierdzić, że nie żyje. Podejrzewają też, że padła ofiarą Służby.

– A Naoto? Szuka Isabelli? – spytała ponownie ciemnoskóra ostrokostna.

Raisa powstrzymywała drżenie rąk. Przed obliczem Rady każdy stawał się uległym stworzeniem, a ona nie była wyjątkiem. Tylko w jej siedzibie traciła swoją całą dostojność i pewność siebie. Tylko tutaj mistrzyni masek zrzucała swoją własną.

– Robię wszystko, by o niej nie myślał.

– Subiro, siostro – wtrącił się mężczyzna o błękitnych oczach. – Wprawdzie nie wiemy, kto zabrał ciało siostry Astertoth i zabił naszych dwóch posłańców, ale finalnie przywódczyni Rebelii wypadła z gry. Unieszkodliwiono ją. Widzieliśmy zdjęcia. – Wyłożył dłonie na okrągłym stole i uformował je w wieżyczkę. – Gdyby nawet pojawiła się ponownie, możemy ją bez problemu usunąć.

Subira. Imiona członków Rady zawsze były na pismach, ale nawet Raisa nie miała pojęcia, do kogo dane imię należy. Czyżby darzono ją o wiele większym zaufaniem niż pozostałe sługi?

– Trzeba było dać rozkaz zabicia i pozbyć się ciała – odezwał się kolejny radny.

– Dyskutowaliśmy już o tym, to miał być wypadek. Tymczasowe wycofanie jej z klanu.

– Jakie to teraz ma znaczenie, skoro nie ma jej ciała! Straciliśmy zapasową kartę! Nie taki miał być scenariusz! Isabella była do cna posłuszna, incydent ze śledczymi w slumsach potwierdził jej lojalność...

– Czwarta siostra ma rację. Poza tym Isabella miała przestać być dyspozycyjna już w dzień przyjęcia nowych członków.

– Trzeba było zaczekać na dostawę z silniejszymi tabletkami.

– Tamte były nad wyraz mocne, ich dwukrotna dawka mogła doprowadzić...

– Ale finalnie Isabella nie zażyła drugiej dawki!

– Gdybyśmy wtajemniczyli lekarkę, ta na pewno by o to...

– Bracia, siostry, proszę o ciszę! – krzyknęła najstarsza ostrokostna z naznaczoną licznymi zmarszczkami twarzą. – Nie należy kłócić się przy gościu.

Zapadła cisza. Raisa wiedziała, że znów znalazła się w centrum uwagi. Przełknęła ślinę, powstrzymując drżenie. Teraz już całego ciała.

– Kontynuuj swoje zadanie, kreatorko masek – odezwał się kolejny radny o zielonych oczach. – Twoja droga do zostania przywódczynią stoi otworem. Wiesz, co ci grozi, gdy zawiedziesz.

Raisa kiwnęła głową. Rozumiała aż za dobrze.

– Dajemy ci trzy tygodnie na zdobycie zaufania pozostałych alf – odezwała się najstarsza ostrokostna.

– Nadal traktują mnie jako waszego pionka...

Jeden z ostrokostnych przy stole zarechotał. Nic dziwnego, tym przecież jest Raisa. Nawet jej wrodzony wdzięk i umiejętność prowadzenia gierek nie wpływały na fakt, że nadal pozostawała tylko narzędziem.

– Ogłosimy w Podziemiach, że nie jesteś już nam zaprzysiężona – powiedziała Subira. – Ty musisz wykonać resztę zadania, a teraz odejdź.

-----------------------

Trafiłam na wstawioną wyżej piosenkę, jak poprawiałam ten rozdział i stwierdziłam, że całkiem trafnie opisuje relację Naoto i Raisy 😂 Nawet w grafice są szpony, więc tym bardziej musiałam wstawić ten utwór 😂

Następnym razem wrócimy do Isabelli, ale wraz z rozdziałem przyjdą wyjaśnienia odnośnie świata i w końcu dowiecie się, dlaczego Miasto to nie miasto i wiele więcej 😂

Continue Reading

You'll Also Like

59.4K 3.2K 63
Pierwszy tom. Lily myślała, że jej dotychczasowe życie na Ziemi jest trudne... Lecz gdy zostaje porwana do Krainy Gniewu rządzonej przez okrutnego Am...
1.3M 7.5K 4
PREMIERA 27.01.2021r Ponad MILION wyświetleń w zaledwie trzy miesiące od rozpoczęcia publikacji!!! Melody Prince dokonuje w swoim życiu samych nieu...
231K 12.9K 48
Porywająca historia o miłości, która nie ma prawa przetrwać. Spokojne życie siedemnastoletniej Souline zmienia się, kiedy zostaje porwana i trafia do...
2.2K 266 11
- Nienawidzę Cię. - Tak? Pamiętaj, że zawsze mogę dać Ci powód, abyś znienawidziła mnie jeszcze bardziej. Opowieść o dwojgu młodych ludzi. Przepełnio...