VIII

1.2K 31 8
                                    

Wybaczcie!!! Przez przypadek usunęłam roździał... Wstawię dziś podobny, wybaczcie jeżeli będzie inny niż poprzedni...😥

________________________________

-Chłopaki, muszę iść do toalety, zaraz wrócę.- oni skinęli głową, a ja udałam się w poszukiwaniach Quirell'a. Nagle szum w moich uszach zaczął być jeszcze bardziej silniejszy, a przed oczami miałam plamki. Podeszłam do ściany i się o nią oparłam. Nie mam pojęcia gdzie jestem. "Co jest nie tak z Quirellem" pomyślałam, po czym nastała ciemność...


POV Draco

Isa poszła do toalety, ale coś mi tu nie grało. Odwróciłem głowę do wyjścia WS(wielkiej sali), by ujrzeć znikającą sylwetkę dziewczyny.

-Co tak patrzysz Malfoy?-zapytał Blaise.

-Nie sądzicie, że Isa jakoś dziwnie się zachowuję?-zapytałem po czym spojrzałem na chłopaków.

-Nie, czemu?-zapytał Nott patrząc na mnie z ździwieniem.

-Eh nie ważne.-oparłem głowę o rękę i zaczęłem rozmyślać. Mój spokój nie potrwał jednak długo... Nagle usłyszałem wielki huk otwierających się drzwi od WS, przez co o niemal nie spadłem z ławki. Ponownie odwróciłem głowę by ujrzeć srającego w gacie Quirrell'a.

-A ten co? Pierwszy raz wiewiórkę zobaczył?-powiedziałem żartem.

-TROL! TROOL W LOCHACH!- zaczął wrzeszczeć a na sali nastała grobowa cisza.-Myślałem że powiniście wiedzieć...-zemdlał. I tak zaczęła się panika, odwróciłem głowę do Theo,który siedzi naprzeciwko mnie i szepnęłem.

-Ej... On chyba nie żartuję...

-No chyba nie...-po tych słowach wszyscy zaczęliśmy panikować. Byłem już prawie przy wyjściu, gdy nagle po całej sali rozniósł się głos Trzmiela.

-CISZAAAA! Prefekci proszę odprowadźcie uczniów do swoich wież, a nauczyciele za mną!-Prefekci zaczęli nas prowadzić, oczywiście nie poszliśmy do lochów, byłoby to samobójstwo. Razem z Puchonami skierowaliśmy się do ich PW( pokoju wspólnego). A co z Isą?!

-Chłopaki!-krzyknęłem.

-Stoimy zaledwie kilka centymetrów od ciebie, nie musisz krzyczeć.-powiedział Blaise masując sobie ucho.

-Isabella!! Trzeba ją poszukać!!- szybko wycisnęliśmy się z szegergu i zaczęliśmy poszukiwania. 

-Idziemy szukać w łazienkach!!-po wizycie w większości łazienek, została nam tylko łazienka w lochach... Ostrożnie zaczęliśmy iść do najbliższej łazienki, gdy nagle usłyszałem głos McSztywnej.

-Też ją słyszycie...-zapytałem.

-Tak...- szybko podeszliśmy do pomieszczenie by zobaczyć McGonagall, Dumbledora, Snap'a i Quirrella. "Oj nie dobrze" pomyślałem. Nagle Nott uderzył stopą w ścianę, a wzrok wszystkich skierował się na nas.

-Malfoy, Zabini, Nott! Co wy tu do cholery robicie?!-zaczął Snape. 

-T-To n-nie t-tak proffesorze...-wydusiłem.

-Co wy sobie myślicie?!-zaczęła McSztywna.

-Ale to naprawdę nie tak jak wygląda...- zaczął Nott, a ja wraz z Blaise kiwnęliśmy głową.

-To. Jak.?-zapytał Snape podnosząc jedną brew i spojrzał się dosyć groźnie na nas.

-BoIsabellaposzładotoaletypodczasucztyiniewróciłaszukaliśmyjąalenigdziejejniema.-wydusiłem.

RIDDLE// córka voldemorta...Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang