XLVII

304 12 1
                                    

Wow...

Nie jestem w stanie się na siebie napatrzeć, stoję przed lusterem w pokoju już całkowicie przebrana i nie mogę uwierzyć własnym oczom. Wyglądam jak księżniczka, nie wiedziałam że jestem w stanie tak wyglądać.

- Wyglądasz ślicznie, kochanie. -odwróciłam się i spojrzałam na osobę stojącą w drzwiach. Narcyza?

- Co pani tutaj robi? - podeszłam do niej i lekko się uśmiechnęłam.

-Dumbledore zezwolił niektórym rodzicom na przyjście, w ramach pomocy w przygotowaniach.

- Dziękuję Pani za tą śliczną suknię.- powiedziałam po czym ponownie podeszłam do lustra.

- Oh Isabello, cała przyjemność po mojej stronie. Jestem pewna że mu się spodoba.- podeszła do mnie i ostrożnie przytuliła. - Ruszaj na dół, Draco czeka na ciebie przy Wielkiej Sali.

Pożegnałam się z nią i ruszyłam w stronę Wielkiej Sali, po drodze czułam na sobie wzrok większości szkoły. Co się dziwić, sama też pewnie nie byłabym w stanie uwierzyć własnym oczom. Gdy doszłam do schodów, niepewnie wychyliłam się i zeszłam ostrożnie byle by z nich nie zlecieć. Chłopaki stali przed drzwiami odwróceni do mnie plecami, po chwili odwrócił się Blaise i Theo, a niedługo po nich Draco. 

Wow...

Powoli do niego podeszłam, cały czas utrzymując z nim kontakt wzrokowy. Wyglądał jak książe z bajki, do tego jeszcze ten uśmiech. Wyciągnął w moją stronę rękę, którą chwyciłam.

-Wyglądasz pięknie. -powiedział z uśmiechem na twarzy.

-Ty też wyglądasz niczego sobie.- powiedziałam z lekkim rumieńcem na twarzy.

-Dobra, dobra, teraz tak CHEESE! - biały błysk skierował się na mnie i blondyna, tym samym oślepiając nas. 

-Bingo! Kolejne zdjęcie do kolekcji!- krzyknął uradowany Blaise. Draco chciał do niego podejść, ale przeszkodziła mu w tym McGonagall.

-Riddle, Malfoy ustawcie się. Prowadzicie taniec! Już, już!

Stanęliśmy w wejściu, a za nami ustawiali się inni zawodnicy wraz z ich partnerami. Muzyka zaczęła grać a my ruszyliśmy w stronę parkietu. Zaczęliśmy tańczyć, Draco ułożył jedną rękę na mojej tali a drugą trzymał moją dłoń. Szczerze za nic nie potrafiłam tańczyć, nie miałam nawet okazji ćwiczyć do tego tańca. Blondi chyba to zauważył i zbliżył się do mojego ucha.

-Daj mi poprowadzić, wczuj się w muzykę, ja zrobię resztę.- szepnął.

Tak jak powiedział, tak też zrobiłam. Wczułam się w muzykę i rozliźniłam się, odrazu lepiej szło. 

Nie mam pojęcia ile tańczyłam, wiem tylko że po tańcu z Draco zostałam porwana przez Blaisa, a późńiej przez Theo. Muszę przyznać że oni również dobrze tańczyli. Usiadłam wkońcu by chwilę odpocząć, wzięłam do ręki wodę i wzięłam łyka. Było już po północy, moje nogi umierały od tańczenia w szpilkach. Draco podszedł do mnie i wystawił rękę w moją stronę.

-Chodź, idziemy.

-Gdzie?

-Dalej wstawaj.- leniwie wstałam i ruszyłam za nim. Szyliśmy jakimś korytarzem i dotarliśmy do jakiegoś miejsca które nazwałabym wieżą. Draco przyparł mnie do ściany i niebezpiecznie się przybliżył.

-Nawet nie wiesz ile na to czekałem.- jego usta znalazły sie na moich, otworzyłam szerzej oczy nie wierząc w to co właśnie się wydarzyło. Nie mogłam jednak oprzeć i odwzajemniłam pocałunek. Był namiętny, pełen uczuć, nie powstrzymywał się już. Oderwał się ode mnie i spojrzał mi w oczy.

-Są tak miękkie jak je sobie wyobrażałem.- dał mi jeszcze jednego buziaka, po czym odszedł kilka kroków. 


-Isabello Riddle, czy zechciałabyś zostać moją dziewczyną?

-Tak Draco, tak.

RIDDLE// córka voldemorta...Where stories live. Discover now