XXXII

304 9 0
                                    

***

- Isa, dalej chodź ze mną, muszę ci coś pokazać. Wiem, że jest ci trudno, ale siedzenie całymi dniami w pokoju nic ci nie da.- powiedział Malfoy, który poraz setny próbował wyciągnąć mnie z pokoju.

-Malfoy daj spokój, naprawdę nie czuję się teraz dobrze.- powiedziałam dosyć marnie.

-Mówisz to za każdym razem, błagam tylko ten jeden raz.

-No dobrze, ale tylko dzisiaj.- wstałam z łóżka i ruszyłam w kierunku drzwi. Gdy je otworzyłam zauważyłam stojącego przedemną wysokiego blonyna. Muszę przyznać, że Draco sporo wyrósł, nie mogę nazwać go już dzieckiem. Jego ciało też zaczęło się zmianiać, co się dziwić w końcu to już nastolatek. Gdy ten mnie ujrzał odrazu się do mnie uśmiechnął, co mu odwzajemniłam. 

-Jezu Isa, muszę przyznać że wyglądałaś lepiej.- powiedział po czy się zaśmiał.

-Dzięki Draco, miłe z twojej strony. - ruszyłam za Malfoyem w dobrze znane mi miejsce, jego ogromny ogród.

-Czemu idziemy do ogrodu? Zachciało ci się sadzić kwiatki?

- Nie nie, coś o wiele lepszego. Mamy dla ciebie niespodziankę.

- O nie tylko mi nie mów, że Blaise brał w tym udział.

- Nie martw się, ja robiłem większość roboty. On tylko siedział i narzekał jak to dzisiaj gorąco.- razem z Draco się zaśmialiśmy. Gdy już byliśmy przy drzwiach, blondi uśmiechnął się w moją stronę i otworzył mi drzwi prowadzące na zewnątrz. Nie wierzę... Przed moimi oczami stała altanka, której nie było tu wcześniej. A co lepsze, była ona pięknie udekorowana. Wewnątrz leżały poduszki i koce, a na suficie wisiały lampki.

-Nie mów mi, że sam to zbudowałeś?!

-Oczywiście, pomyślałem że to może poprawi ci humor.- uśmiechnął się w moją stronę, ja tylko podeszłam do niego i go mocno przytuliłam.

-Dziękuje Draco. Dziękuję.

-Ej ja też chce przytulasa!- krzyknął z altanki Blaise.

-Zaraz go dostaniesz, daj mi się nacieszyć.- powiedział Malfoy na co się zaśmiałam. Po chwili oderwałam się od blondyna i ruszyłam w stronę altanki, która z bliska wyglądała jeszcze piękniej. Blaise stał z otwartymi ramionami, więc dałam mu tego przytulasa. Usiadłam na poduszkach a zaraz po mnie zrobili to chłopacy.

- A więc co będziemy robić?- zapytałam.

-Będziemy grać w...

-Eksplodującego durnia!- dokończył draco, na co się zaśmiałam.

Siedzimy już dobre kilka godzin na dworzę, jest już późno a chłopacy nadal nie mogę pogodzić się z faktem, że to ja wygrałam. Położyłam się zmęczona tym wieczorem i westchnęłam.

-Zostajemy tu na noc?- zapytał malfoy.

-Chętnie.

-Oj tak

Oboje położyli się zaraz obok mnie, leżeliśmy tak przez kilka minut.

-Nie wiem jak wy ale ja padam, dobranoc.- powiedziałam i zamknęłam oczy.

-Dobranoc- powiedział Blaise i odwrócił się do mnie plecami.

-Dobranoc Isa.- powiedział Draco. 

Zamknęłam oczy próbując zasnąć, przez bardzo długi czas czułam jednak że któś się na mnie patrzy, odwróciłam się w stronę Malfoy'a i otworzyłam nie zauważalnie oczy. Zetknęłam się tam z szarymi oczami platynowłosego, szybko je zamknęłam i udałam że śpię. Po chwili poczułam, że blondi się wierci, ponownie lekko otworzyłam oczy ale jedyno co mogłam ujrzeć to jego plecy. Zamknęłam oczy i odpłynęłam do krainy morfeusza...

RIDDLE// córka voldemorta...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz