11. • PATRONUS •

4.5K 370 137
                                    

Tuż po Nowym Roku uczniowie wrócili do szkoły. Alyssa postanowiła jednak spędzić całe święta z mamą. W końcu nie będzie się z nią widzieć przez kolejne miesiące.

W wieży Gryffindoru zrobiło się znowu tłoczno i hałaśliwie. Alyssa siedziała w kącie z Harrym, Hermioną, Ronem oraz bliźniakami. Cała szóstka czekała, aż większość osób opuści pokój wspólny, ponieważ dziewczyna miała zamiar opowiedzieć im o czym dowiedziała się od mamy.

Nie musieli długo czekać. Większość uczniów udała się do Wielkiej Sali na kolacje, co przyjaciele wykorzystali.

– No więc czego się dowiedziałaś? – zapytał zniecierpliwiony Ron.

– Obiecajcie mi, że nie odwrócicie się ode mnie gdy powiem wam prawdę – westchnęła Alyssa.

– Nawet jakbyś była córką Sama-Wiesz-Kogo to i tak będziesz naszą przyjaciółką – odparł Fred i posłał dziewczynie pokrzepiający uśmiech.

– No więc, mama powiedziała mi, że w szkole przyjaźniła się z twoimi rodzicami Harry. Oprócz nich był jeszcze profesor Lupin, Peter oraz – tutaj Alyssa zrobiła dłuższą przerwę, po czym dodała – Syriusz Black.

Cała piątka wbiła w ciemnowłosą zdziwione spojrzenie, jednak nikt się nie odezwał.

– Moim ojcem jest Syriusz Black. Po moich narodzinach nazywałam się Alyssa Andromeda Black, a ty Harry jesteś jego chrześniakiem.

– To nie możliwe – wyszeptała Hermiona. – Syriusz Black jest twoim ojcem? To dlaczego chce cię dopaść?

– Hermiono, naprawdę myślałem, że jesteś mądrzejsza – odparł wrednie Ron. – Chce ich zabić.

– Nie chce nas zabić – westchnęła Alyssa. – Dostałam od niego list, gdzie obiecał, że wszystko mi wyjaśni. Nawet moja mama powiedziała, że w życiu nie powiedziałaby, iż mój ojciec byłby w stanie kogoś zabić i zdradzić przyjaciół. Kochał ich. Tak samo mnie i mamę.

– Skąd masz pewność? – wtrącił George. – Może to tylko jego plan, aby was dopaść.

– Nie wiem co się naprawdę wydarzyło, ale wiem, że chcę poznać jego wersję. Cały czas istnieje nadzieja, że jest jednak niewinny i znalazł się po prostu w nieodpowiednim miejscu, o nieodpowiedniej porze.

– Alysso to jest nieodpowiedzialne z twojej strony! – wrzasnęła Hermiona. – Dostałaś list od mordercy, powinnaś to zgłosić Dumbledore'owi albo jakiemuś nauczycielowi.

– Hermiono nie – zabrzmiał stanowczy głos Harry'ego. – Alysso posłuchaj na święta dostałem Błyskawicę. Wydaje nam się, że ona jest od twojego ojca.

– To bardzo prawdopodobne. On nie chce dla nas źle Harry. Napisał w liście, że znajdzie dowody na jego niewinność.

Gdy uczniowie zaczęli schodzić się do pokoju wspólnego, przyjaciele zakończyli temat Syriusz Blacka i zniknęli w swoich dormitoriach.

*

W czwartek Alyssa i Harry rozpoczęli zajęcia z profesorem Lupinem. Wstawili się pod klasą historii magii punktualnie o ósmej wieczorem.

W klasie było ciemno, ale Alyssa jednym machnięciem różdżki zapaliła lampy, a pięć minut później przyszedł profesor. Położył na biurku wielką skrzynkę i uśmiechnął się do swoich uczniów.

– Miło was widzieć, Alysso jeszcze raz bardzo dziękuję ci za czekoladę.

Dziewczyna w odpowiedzi zbliżyła się do profesora i zamknęła w uścisku. Remus Lupin na początku był zdziwiony i zdezorientowany jednak po chwili odwzajemnił uścisk.

Ray of Hope  |  Fred WeasleyUnde poveștirile trăiesc. Descoperă acum