• PROLOG •

9.2K 511 284
                                    

– Mamo chodźmy pooglądać gwiazdy! – odparła piętnastoletnia dziewczyna, ciągnąć swoją rodzicielkę na balkon.

Obie kobiety stanęły na zimnych płytkach, a ich ciała otuliło letnie powietrze. W ostatni dzień sierpnia niebo było wyjątkowo czyste. Ani jedna chmura nie zakrywała rozgwieżdżonego nieba. Jedynym światłem był księżyc, który rozświetlał okolice.

– Nie mogę uwierzyć, że od dwunastu lat dalej chcesz to robić – zaśmiała się starsza kobieta. – Znasz chyba już na pamięć wszystkie gwiazdozbiory.

– Nie moja wina, że gwiazdy są takie piękne, mamo – powiedziała zachwycona, wpatrując się w niebo.

– Powinnaś iść już spać, w końcu już jutro zaczynasz piąty rok nauki i SUMy przed tobą. Musisz dać z siebie wszystko, wiesz o tym? To jakie wyniki otrzymasz, zaważy na tym, kim będziesz w przy...

– Tak wiem, nie psuj mi tej chwili gadaniem o egzaminach i szkole – przerwała Alyssa. – Przepraszam. Po prostu nie chcę o tym myśleć. W końcu zostało mi jeszcze kilka godzin wolności – zaśmiała się i oparła głowę o ramię matki.

– Proszę, uważaj na siebie i pod żadnym pozorem nie wychodź nigdzie sama. Obiecaj mi – westchnęła zmartwiona rodzicielka.

– Hogwart to jedno z najbezpieczniejszych miejsc na ziemi, więc nie wiem, o co się martwisz.

– Po prostu cię proszę Alysso. Dobrze wiesz co się teraz dzieje w naszym świecie.

– Dopóki będę w szkole, nic mi nie zagraża – odparła pewna siebie dziewczyna. – Nie boję się jakiegoś tam Syriusza Blacka.

Starsza kobieta zamarła na krótką chwilę, słysząc to nazwisko, lecz zaraz się opamiętała. Szybko pożegnała się z córką i zniknęła w drzwiach balkonowych.

Alyssa została jeszcze przez kilka następnych minut na zewnątrz. Wpatrzona w gwiazdy pogrążyła się we własnym świecie. Już jutro wróci do szkoły, spotka swoich przyjaciół i przeżyje kolejny rok pełny przygód. Na pewno nie będzie nudno. W końcu przyjaźniąc się z Fredem i George'em nie ma nawet takiego słowa jak „nuda".

Zastanawiała się również co z Harrym. Nie odpowiedział jej na ani jeden list, który mu wysłała przez wakacje. Martwiła się o niego. W przeciągu dwóch ostatnich lat zdążył walczyć z Tym-Którego-Imienia-Nie-Wolno-Wymawiać, a przynajmniej z tym, co z niego zostało oraz z olbrzymim wężem. Była ciekawa, co przyniesie ten rok. Gdzieś w głębi czuła, że i w nim coś się wydarzy.

Ciemnowłosa poczuła, jak powieki zaczynają jej opadać. Skierowała się prosto do swojej sypialni, rzucając przy tym ostatnie spojrzenie w niebo.

Od małego uwielbiała patrzyć w gwiazdy. Jedyną rzeczą, jaką pamięta ze swoich najmłodszych lat, było właśnie oglądanie ich wraz z mężczyzną, o którym nic nie wie do dzisiaj.

Matka dziewczyny uważa temat jej ojca za tabu. Za każdym razem, gdy Alyssa zaczyna o niego wypytywać, to starsza kobieta się denerwuje i momentalnie zmienia temat. Nie wiedziała nawet, czy jej tata żyje, czy próbował kiedykolwiek nawiązać z nią kontakt. Zastanawiała się, co wydarzyło się pomiędzy rodzicami.

Oprócz matki nie miała żadnej rodziny, nie licząc oczywiście swoich przyjaciół. Mimo wszystko dalej uważała, że istnieje promień nadziei. Wiedziała, że w końcu będzie musiała dowiedzieć się prawdy o swoim ojcu. Może nawet uda jej się go poznać i tak jak dwanaście lat temu pooglądać z nim gwiazdy?

Z natłokiem myśli zamknęła oczy i odpłynęła w krainę snów, gotowa by zacząć kolejny wspaniały rok w Hogwarcie.

Ray of Hope  |  Fred WeasleyWhere stories live. Discover now