Alyssa drżącymi rękoma otworzyła album na pierwszej stronie. Jej oczom ukazały się dwie młode dziewczyny, ubrane w szaty Gryffindoru. Obie były piękne i uśmiechnięte. Wiedziała, że to jej mama i Lily Potter.
Następne zdjęcie ukazywało czterech chłopaków. W jednym z nich od razu rozpoznała ojca Harry'ego. Wyglądali niemal identycznie i nawet nosili podobne okulary. Obok niego stał niski i grubszy chłopak. W kolejnym rozpoznała swojego ojca chrzestnego. Na ostatnim chłopaku zawiesiła spojrzenie. Miał szare oczy, takie same jak jej. Bardzo ciemne włosy, wręcz czarne, podkreślały jego rysy twarzy, a uśmiech, jaki widniał na jego ustach, był szczery.
Przewróciła stronę. Ujrzała zdjęcie swojej mamy i taty, leżących na sofie w pokoju wspólnym Gryffindoru. Każde następne zdjęcia ukazywały jej rodziców oraz ich przyjaciół. Jednak Alyssa poczuła ucisk w sercu, widząc to, co znajdowało się na ostatniej stronie.
Jej tata stał na balkonie z dwuletnią dziewczynką na rękach. Zafascynowani wpatrywali się w rozgwieżdżone niebo. Oboje mieli ten sam błysk w oku. Byli tacy szczęśliwi. Alyssa nie wytrzymała i zaczęła płakać jeszcze mocniej. Wyciągnęła zdjęcie z albumu i przyjrzała mu się dokładnie. Po chwili jednak obróciła je na drugą stronę. Na tyle dostrzegła jakieś napisy, które od razu przeczytała.
„Najjaśniejsza gwiazda, Alyssa Andromeda Black"
*
Nadeszły święta Bożego Narodzenia. Alyssa siedziała razem z mamą w salonie, odpakowując prezenty.
– Pierwsze ten ode mnie! – powiedziała ciemnowłosa, podając mamie złote pudełeczko.
Paige ostrożnie otworzyła prezent. Jej oczy rozbłysły szczęściem, gdy wyciągnęła szatę w kolorze burgundowym.
– Alysso nie wiem co powiedzieć. Jest piękna naprawdę.
– Cieszę się, że ci się podoba.
– To teraz otwórz ten ode mnie – rzekła starsza kobieta, podając maleńki pakunek swoje córce.
Alyssa przez chwilę wpatrywała się w jego zawartość, po czym wyciągnęła piękny, srebrzysty pierścień, na którym wygrawerowana była litera B.
– Należał do twojego ojca – odparła cicho Paige. – Pomyślałam, że jak już znasz prawdę, to mimo wszystko chciałabyś mieć jakąś jego cząstkę przy sobie.
– Mamo ten prezent jest wspaniały – wyszeptała Alyssa, po czym zamknęła rodzicielkę w ciasnym uścisku.
Dziewczyna sięgnęła po kolejny prezent, który był od Ginny i Hermiony. Rozpakowała go i ujrzała przepiękną czarną suknię, idealnie dopasowaną w talii i z rozkloszowanych dołem. Cała wysadzana była małymi diamencikami, które odbijały światło, przypominając przy tym gwiazdy.
– Te twoje koleżanki mają naprawdę świetne wyczucie stylu – odparła Paige, przyglądając się z zachwytem sukni.
– Tak, są wspaniałe.
Od Rona dostała wielką torbę z jej ulubionymi słodyczami oraz książkę na temat quidditcha. Harry podarował dziewczynie srebrną przypinkę w kształcie gwiazdy.
Ostatni prezent, jaki odpakowała, był od Freda i George'a. Spodziewała się ujrzeć przedmioty ze sklepu Zonka, lecz ku jej zdziwieniu znajdowała się tam bransoletka oraz łańcuszek.
Bransoletka miała na sobie kilka zawieszek. Każda z nich była innego kształtu – litera A, miotła, gwiazda, księżyc oraz serduszko, na którym wygrawerowane były inicjały bliźniaków. Sam łańcuszek posiadał tylko jedną gwiazdę, na której widniała litera F.
ŞİMDİ OKUDUĞUN
Ray of Hope | Fred Weasley
Hayran Kurgu„Fred wpatrzony był w miejsce, gdzie jeszcze przed chwilą stała Alyssa. Trzymając się za policzek, który dotknęła swoimi ustami, nie zwracał uwagi na otaczający go świat. - No ładnie Freddie - powiedział George, opierając się na ramieniu brata. - W...