Dorastasz Andy.

451 27 4
                                    

(Z perspektywy Axela)

Andy ma już, półtora roku. Nie wiem kiedy, ten czas szybko zleciał. Postanowiliśmy z Karin starać się o drugie dziecko jak Andy skończy 3 lata. Drugie dziecko heh. Będziemy tworzyć przyszłość z Karin. Póki żyjemy, Andy już chodzi i mówi pojedyncze słowa. Jest wspaniałym dzieckiem. Chce, aby miał brata i obydwoje grali w piłkę. Chcę mieć synów piłkarzy, takich jak ja. Julia już jest na studiach. Dalej z nami mieszka i nam pomaga. Dobrze się sprawuje jako ciocia. Podniosłem Andy'ego na ręce.
-Wiesz młody, będziesz najlepszym piłkarzem!
-Tata! -wykrzyczał syn
-Oh Axel, znowu zaczynasz - powiedziała Karin.
-Ktoś musi, przecież spójrz na niego! Urodzony piłkarz!
Dałem Andy'ego w ręce Karin, a sam poszedłem robić obiad.
Gdy skończyłem, zaniosłem go do pokoju Julii oraz mojego i Karin.
Zjedliśmy obiad, położyłem się na łóżku i włączyłem czat grupowy.
Max: Co tam?
Nathan: Świetnie, mała Molly powoli rośnie.
Jude: Moje trojaczki też.
Axel: Mój Andy tak samo.
Mark: Nelly jest w ciąży!
Max: Gratulacje!
Axel: Gratulacje!
Jude: Gratulacje!
Nathan: Gratulacje!
Zamknąłem laptopa i spojrzałem na Karin, która wróciła z pokoju Andy'ego.
-Kochanie.
-Co? -spytała
-Nelly jest w ciąży.
-No to Mark się postarał. -odparła
-No, a my się postaramy o nasz ślub.
-Wiem - pocałowała mnie.
Do wieczora siedzieliśmy w pokoju, a Andy spał. Poszedłem wziąć prysznic, Karin zrobiła to samo. Położyłem się w łóżku, Karin wróciła od nakarmionego  Andy'ego.


(Z perspektywy Juda)

- No dzieci śpią- powiedziała Natalie
-To dobrze, w końcu.
-Widać, że jesteś nie wyspany. -rzekła
-Tak, trochę.
-To puść muzykę i czas spać. -odpowiedziała
-Okej.
Włączyłem muzykę i przytuliłem się do mojej królowej.

(Z perspektywy Nathana)

Moja kochana Katie właśnie uspała naszą Molly do snu.
-To co robimy?
-Ja mam ochote -odparła
-Na co?
-Na ciebie - zdejmując mi koszulkę.
Zaczęliśmy się kochać bez opamiętania, a w tle leciała muzyka.

(Z  perspektywy Marka)

W końcu będę szczęśliwym tatą. Tak długo na to czekałem. Tylko jak dziecko przywyknie do kuchni Nelly, przecież ona nie potrafi gotować. Nie powiem jej tego, bo zarobię w łeb.
-Kochanie jak nasz dzidziuś?
-Mark to dopiero miesiąc-odparła
-Wiem, a ja już nie mogę się doczekać.
-Widzę Mark, zrobiłam kolację, smacznego. - dodała, kładąc kulki ryżowe na stole.
O nie tylko nie to, ja wyzionę ducha, albo umrę od jej jedzenia. Dobra mina do złej gry.
-Dziękuję kochanie, są pyszne jak zawsze.
Zacząłem prawić komplementy, jedząc te przesolone kulki.
Puściłem na głos muzykę i porwałem Nelly do tańca.


(Z perspektywy Petera)

-Co robimy jutro?
-Nie wiem-odparł Grand.
-Ani ja -dodał Eddie.
Przybliżyłem się twarzą do Eddi'ego.
-Ale ty masz ładne oczyska.
Urwał mi się film.

(Z perspektywy Granda)

-Miałeś rację, paralizator, przy nim to konieczność. - powiedział Eddie
-Wiem.
-Do łóżka z Nim-dodał
Daliśmy go do łóżka i przykryliśmy, po czym puściliśmy piosenki.
-Wiesz, czasami się zastanawiam czy mu w łeb nie strzelić.
-Wiesz jakie są reguły u nas w mafii-dodał Eddie
-Niestety, wiem.
Podgłośniłem muzykę.

Przepraszam, że tak krótko. Problemy zdrowotne i to skomplikowane, mam nadzieję, że zdążę dokończyć książkę.

Ciąg dalszy nastąpi...
Zapraszam na kolejne części.
Adik. Karolak.

|Zakończone| Inazuma Eleven - Ogniste Serce | KsiążkaWhere stories live. Discover now