Jestem już dorosły.

689 33 8
                                    

(Z perspektywy Axela)

Jestem już dorosły. Mam 20 lat, własny dom, a Julia to nastolatka zakochana. Ona mieszka jeszcze z Ojcem. No cóż tak bywa, jak się dorasta, to trzeba się wyprowadzić. Szedłem powoli w stronę mostu, popatrzeć jak młodsi trenują.
-Cześć Axel - odezwał się, niski głos. Nie ten sam, który znałem tyle lat. Wszyscy w końcu przeszliśmy mutację i dorośliśmy. Jak to dumnie brzmi.
-Witaj Mark.
-Tyle czasu minęło, zawsze Cię poznam po tych stojących włosach. -powiedział.
-No widzisz, Tobie natomiast przybyło włosów, pod tą opaską.
-No tak. Trochę ich jest.- odparł
Już nie byliśmy nie winnymi chłopakami, tylko dorosłymi, wysokimi w pełni, męskimi facetami.
-Jak Ci się układa z Nelly -poszliśmy usiąść nad rzekę.
-Świetnie. Chcemy a właściwie mamy w planach dziecko- odparł
-To mnie chłopie zaskoczyłeś.
-Ja? Natalie prosi Juda o 3 dzieci, natomiast Katie błagała, wręcz Nathana o 4 już się wzięli do roboty-zaśmiał się.
-No to rzeczywiście Twoje jedno dziecko jest okej.
-A ty ile zawsze chciałeś mieć dzieci? -spojrzał na mnie.
-Ja zawsze marzyłem o dwójce synów. Uprzedze twoje pytanie. Chłopacy tylko i wyłącznie dlatego, że bym zrobił z nich piłkarzy. Chciałbym by nazwisko Blaze nie umarło. Jednak jest szansa, bo Julia chce zostać lekarzem.
- Wiesz Axel. Jest pełno dziewczyn, zacznij otwierać te oczy! Może akurat Ci się uda. Bo zdobyłeś serce milionów osób w tym dziewczyn. Jednak musi któraś skraść Twoje. -powiedział Mark, patrząc w niebo.
-Wiem. Gdyby to było takie proste.
-Jeszcze będzie dobrze, idę stary. Cześć. - klepnął mnie w plecy i poszedł.
Spojrzałem w górę na most, chwila to nie możliwe. Peter wrócił po tylu latach. Pobiegłem w górę mostu.
-Puść mnie! -krzyczała dziewczyna w blond włosach do ramion.
Złapałem go od tyłu, teraz ja miałem przewagę byłem wyższy od niego o głowę.
-Nie słyszałeś jak Cię prosiła o coś?
-Puszczaj mnie!  Kim jesteś? - powiedział
-Przypomnę Ci.
Złapałem go za kark i uderzyłem jego głową o barierkę z całej siły, dwa razy.
-Teraz pamiętasz Peter?
Chciałem podejść do dziewczyny lecz ona dziwnie się zachowała.
-Arigato- wykrzyczała i pobiegła.
Co to miało znaczyć?  Mniejsza z tym.
-Blaze ty śmieciu! -krzyknął Peter
-Stul się, bo zaraz pocałujesz barierkę.
Włożyłem ręce do kieszeni i ruszyłem w stronę domu.
Przechodziłem obok domu Karin.
Już go sprzedali, bo zasłony są inne. Poszedłem ulicę dalej i wszedłem do domu. Zamknąłem drzwi, nalałem soku do szklanki i poszedłem do pokoju, na pierwszym piętrze. Odpaliłem laptopa i zacząłem pisać z chłopakami na czacie.
Jude: O hej Axel już jesteś.
Axel:  Tak wyszło.
Bobby:  Widział się ktoś dzisiaj z Markiem. Nie wchodził na czat.
Axel: Widziałem a nawet rozmawiałem. Więc się o niego nie martwcie.
Nathan: Nie spamcie! Przychodzą mi powiadomienia a jestem zajęty!
Eric: Ja się domyślam czym.
Max: Sama rodzinka się nie powiększy.
Jude: hahahahaha
Max: Nie śmiej się, bo pewnie masz chwilę przerwy od reprodukcji.
Eric: hahahha
Bobby: hahhah
Todd: haha
Axel: Niczym dzieci, a dorośli jesteście już. Potem napisze.

Zamknąłem laptopa. Usłyszałem pukanie, to była moja siostra z gumą w buzi.
-Hej brat - powiedziała
-Cześć.
-Jak tam u Ciebie? -spytała
-Dobrze, co się stało Julia.
-No bo Ojciec nie chce mi dać kasy do kina, masz pożyczyć? -spytała
-Wisisz mi już 370zł.
-Oddam, obiecuję. -odparła
-Ile potrzebujesz?
-50 zł- uśmiechnęła się
- Masz. Ciebie lepiej ubrać, niż utrzymać.
-Jesteś najlepszy brat. W ogóle widziałeś, że do domu tej całej Karin ktoś się wprowadził? -spojrzała na mnie
-Tak.
-No to spoko- przytuliła mnie i poszła. 
Poszedłem się położyć. W głowie sobie myślałem, jakbym nazwał swoich synów.

(Z perspektywy Karin)

Gdyby nie ten chłopak, to ten cały Peter. Tak Peter pamiętam go. Axel miał przez niego kłopoty. To ten cały Peter by mi krzywdę zrobił, szkoda, że moim bohaterem nie był Axel.  Tylko wysoki chłopak,podobny do niego o niskim głosie. Jednak Axel był niższy od Petera. Muszę go znaleźć, a narazie uporządkować ten stary dom, że ja tu kiedyś mieszkałam.

(Z perspektywy Axela)

Poszedłem do łazienki i wziąłem prysznic. Wyszedłem nago do pokoju, w końcu mieszkam sam ubrałem się i położyłem.  Nie miałem ochoty wchodzić na czat i czytać tych głupot. Zapomniałem zakręcić wodę, dobrze że, łazienkę mam, że wchodzi się do niej tylko przez mój pokój.  W całym domu są 3 pokoje, 2 łazienki, salon i kuchnia oraz przedpokój. Mam piękny taras, a z tyłu ogród z warzywami oraz altankę na miejsce, na grilla.
Zakręciłem wodę i poszedłem patrzeć na telewizję, w połowie zasnąłem.

(Z perspektywy Karin)

Axelu dlaczego nie potrafię Cię znaleźć, Boże pomóż mi...

(Z perspektywy Petera)

Zabije Cię Blaze!

A tu piosenka o Peterze...

Ciąg dalszy nastąpi...
Zapraszam na kolejne części
A. Karolak.

|Zakończone| Inazuma Eleven - Ogniste Serce | KsiążkaTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang