Przemyślenia Petera.

580 25 0
                                    

(Z perspektywy Petera)

Jest noc, a ja myślę o zemście na Axelu. Teddy przez niego zginął, muszę wymyślić coś, co go zaboli bardziej niż mnie. Zadzwonię do kumpla.
-Słucham?
-Hej Grand tu Peter.
-Hej, czemu dzwonisz w środku nocy?
-Chodzi o Teddego! Nie żyje... Zabił go jeden z moich wrogów.
Nie mam pojęcia jak się zemścić.
Masz jakiś pomysł?
-Hmm. Wiesz udawaj, że się z nim pogodziłeś, a gdy uśpisz jego czujność... Zaatakuj.
-Nie głupi pomysł.
-Kto to był?
-Taki Axel.
-Ma kogoś, na kim mu zależy?
-Ma dziewczynę i siostrę, które kocha.
-To wykończ je, na jego oczach. Na końcu jego. Tego nie zapomni.
-Jesteś wielki Grand, tylko jak mam zyskać jego zaufanie?
- Nie wiem, sam musisz pokombinować.
- Okej.
-Co ty robisz? Słychać dmuchanie w słuchawkę.
-Palę skręta, muszę się jakoś rozluźnić.
- Dobra ja kończę. Powodzenia Peter.
-Dzięki Grand. Cześć.

Czyli muszę jakoś zbłaźnić się przed Axelem i udać, że jest mi przykro wtedy zyskam jego zaufanie i zniszczę całą ich sielankę. Tylko trzeba wdrożyć plan w życie. Zabije ich wszystkich pokolei. Zacznę od jego dziewczyny, potem siostra, a skończę na Axelu.
Może w końcu mi się uda wypełnić swój plan. Pomszczę Teddego, choćbym sam miał zginąć. Teraz napisze do niego sms'a.

(Z perspektywy Axela)

Była pierwsza w nocy,obudził mnie SMS. Sprawdziłem kto to. To był Peter.
,,  Teddy nie żyje.  Od rzucenia w niego nożem przez Ciebie. Nie szukam już zemsty.  Wszystko zrozumiałem, dzięki Tobie. Przepraszam za wszystko, zostańmy znajomymi. Daj mi szansę. Peter. "
Byłem przerażony, napisałem Sms'a do Juda i Marka, że jutro musimy się pilnie spotkać.
- Co się stało?  -spytała Karin
-Jestem mordercą.
-Jak to? - spojrzała na mnie zaspana.
- Zabiłem Teddego, rzucając w niego nożem... A Peter chce się z mną pogodzić.
-Nie wiem, co mam powiedzieć? - odparła Karin spoglądając na mnie.
Nastała cisza, siedziałem w łóżku, odlożyłem telefon. Położyłem się i patrzyłem w sufit. Karin przytuliła mnie, lecz ja nieodwzajemniłem tego. Napisałem tylko Peterowi, żeby mi Wybaczył, bo broniłem siostry i nie chciałem zabić mu brata, że z czasem może mu wybaczę. Po godzinie zasnąłem.

(Z perspektywy Petera)

Chwyciłeś przynętę, niczym wygłodniała ryba, Blaze.
Już nie mogę się doczekać zemsty. Wiem, że to trochę potrwa, ale warto będzie patrzeć jak giniecie po kolei. Cóż z mafią się nie zadziera. Jednak zadarłeś a, że należę do jednej z najgorszych w Japonii. Masz się czego obawiać. Czas zemsty nadchodzi. Chwyciłem zdjęcie Teddego, popłakałem się, rozpaliłem papierosa i zacząłem palić. To dla Ciebie bracie to robię!

Przepraszam, że taki krótki rozdział, ale dziś robię wszystko w biegu. Przed świętami same utrapienie. Drugi będzie dłuższy.

Zapraszam na kolejne części
A. Karolak

|Zakończone| Inazuma Eleven - Ogniste Serce | KsiążkaWhere stories live. Discover now