Do pomocy wkracza Mark.

728 33 7
                                    

(Z perspektywy Axela)

Wstałem rano, ubrałem się, zjadłem śniadanie i położyłem w łóżku. Nie miałem ochoty wychodzić,po za teren mojego domu.  Włączyłem muzykę i patrzyłem w sufit. Fajnie by było spotkać Karin po latach. Co jeśli to ona?  Albo jakaś fanka. Już sam nie wiem...

(Z perspektywy Marka) 

Siedziałem przy oponie, tam gdzie zawsze trenowałem. Nagle pojawiła się Karin.
-Cześć Mark, to co pomożesz mi - spytała się.
-Sam nie wiem.
- Widze, że przez ten czas co mnie nie było ciężko trenowałeś. Zrobiłeś wgniecenie w oponie- spojrzała na oponę
- To nie ja. Axel pewnego razu jak tu przyszedłem był tak wściekły, że kopał w tą oponę, aż pojawiło się to wgniecenie.
-Naprawdę? Musiał być bardzo załamany, jak mnie nie było. - odparła z żalem.
- No tak, ale między czasie Peter dawał mu w kość.
-To znaczy -spytała
-Najpierw dorwał mnie i Juda. Mnie wtedy przybił za ubranie nożami do ściany,więc mi nic nie było, lecz Judowi przeciął tętnice w nodzę, a jego krwią napisał na scianie, że następny będzie on.
- To straszne i co było dalej - dopytywała się blondynka.
-Następnym razem. Jak Jude był w szpitalu śledziliśmy Axela. Peter próbował go zaatakować, wtedy Nathan oberwał nożem w brzuch, a ja w dłoń na wylot. Widzisz dlatego mam tą bliznę.
Jego Ojciec został przez Petera otruty leżał w śpiączce, Julia porwana z szpitala, ale znaleźliśmy ją na czas. Ten psychol chciał jej coś wstrzyknąć.
- Wy już macie takie poważne głosy - rzekła Karin
-No tak mutacja robi swoje. Może pamiętasz coś, o czym Axel sobie przypomni jak mu powiesz. Co robiliście razem? Co o nim wiesz?
Spojrzała na mnie, podrapała się po głowie.
-Axel ma bliznę na plecach pewnie, po tym jak Peter mu wbił nóż. - odpowiedziała
-No tak ma.
- Kiedyś razem pływaliśmy w rzece ja nie chciałam, ale Axel mnie wrzucił, wiem też, że ma uczulenie na wanilie bo jak mu zrobiłam naleśniki z wanilią to spuchł i dostał wysypki. Ostatnie co pamiętam to, że robiłam mu zastrzyk, który miał jego Ojciec w szufladzie. -powiedziała
-Na co zastrzyk?
-W torbię z ubraniami miał igłę z trutką na szczury rozpuszczoną w wodzie, na początku nie wiedzieliśmy. Musiał się ukłuć jak się przebierał. Było mu wtedy zimno, a na dworze było 30° w cieniu. Był rozgrzany, mokry i blady. Gdy znalazłam to w jego torbię, było już z nim źle, lecz znalazłam nazwę odtrutki w internecie i mu zrobiłam zastrzyk w ramię. To był mój pierwszy zastrzyk w życiu, który komuś robiłam, bardzo się bałam. -opowiadała
-Axel mi nawet nie wspomniał o tym.
-Bo stracił przytomność, a nad ranem czuł się jak zdrowy- odpowiedziała
-Patrz ile masz informacji. Musi Ci uwierzyć. Chodź pójdziemy do niego.
-A co jego Ojciec powie na to, nawet mnie nie zna. -powiedziała, przerażona
-Wszyscy się już wyprowadziliśmy od rodziców, a Axel ma duży dom. Z resztą sama zobaczysz chodź.
Złapałem ją za nadgarstek i pociągnąłem w stronę domu Axela. Szliśmy w ciszy,na początku.
-Daleko mieszka? -spytała
-Nie, ulicę dalej od Twojego domu.
-Dlaczego wybrał takie miejsce. W sensie tak blisko mojego domu? - spojrzała na mnie, zdziwiona.
-Cały czas miał nadzieje, że wrócisz. O to tu.

(Z perspektywy Karin)

Stanęliśmy przed większym domem, niż mieszkał Axel wcześniej, nie był on tylko parterowy. Miał także pierwsze piętro. Mark zadzwonił do drzwi.

(Z perspektywy Axela)

Ktoś dzwoni do drzwi. Znowu trzeba zejść.  Zacząłem schodzić po schodach, po czym otworzyłem drzwi.
-Hej stary! Masz gościa. -powiedział Mark
-Co?Bo nie za bardzo rozumiem.
-Po prostu, porozmawiaj z tą dziewczyną. Zrób to dla dawnego kapitana- odparł Mark.
-To wejdźcie.
Uchyliłem drzwi szeroko.
-O nie. To rozmowa między wami - powiedział Mark.
Poszedł, pomachał ręką i krzyknął, że potem zadzwoni.
-Wejdź.
Dziewczyna weszła, miała oczy jak Karin.
-Nie rozumiem jednego, ostatnio miałaś inny kolor oczu.
-To były soczewki, nie dałeś mi szansy wtedy powiedzieć- odparła.
Zamknąłem drzwi. Wyciągnąłem z pieca pizzę, którą piekłem. Położyłem na stole i wyjąłem talerze oraz Cole.
-Pomożesz mi zanieść?
-Tak - odpowiedziała, biorąc talerze i szklanki.
Ja wziąłem pizzę i Colę, do kieszeni włożyłem nóż.
-Chodź za mną, bo się zgubisz w tym domu.
Zaczęła wchodzić za mną po schodach. Położyłem w pokoju na stole pizzę i pokroiłem ją.
-Częstuj się.
-Dziękuję- nałożyła sobie kawałek.
Nalałem Coli do szklanek i oczywiście,nałożyłem sobie pizzy.
-O czym chciałaś porozmawiać?
-To ja Axel musisz mi uwierzyć! -krzyknęła
-Jak mam Ci uwierzyć?
-Tu w tym miejscu masz bliznę, po nóżu co Peter Ci wbił - przejechała mi po koszulce.
- Hmm to mógł Ci każdy z Raimona powiedzieć.
-Masz uczulenie na wanilię. Pamiętasz naleśniki z wanilią jak spuchłeś? Leki musiałeś brać na uczulenie. - powiedziała, spojrzałem w jej oczy.
- Hmm. Powiedz mi coś co Karin wiedziała.
-Po pierwsze, to ja durniu jestem Karin. Po drugie, wrzuciłeś mnie do rzeki by, ze mną pływać mimo, że nie chciałam. Po trzecie, Peter zatruł Cię trutką na szczury, a ja Ci robiłam zastrzyk. Po czwarte, ja cie reanimowałam. Po piąte, pierwszy raz nasze spotkanie miało się odbyć na wieży widokowej, a później poszliśmy do Ciebie. To Ciebie uratował Billy, to Ty jako ostatni go trzymałeś na rękach, a ta bransoletka jest od niego. Ten wisiorek co masz jest od twojej siostry, co jest teraz nastolatką. - powiedziała i spojrzała na mnie.
Omal co się nie udławiłem pizzą.
-Jeśli to Ty, odpowiedz mi ma dwa proste pytania.
-Jakie? -spytała
-Dlaczego po operacji jak odebrałaś,powiedzialaś, że nie znasz mnie i nie masz chłopaka. A potem tyle lat twój telefon milczał,a Ty nie wróciłaś?
-Zapomniałam wszystkich nawet rodziców, po czasie sobie przypomniałam, a telefon się zepsuł. Mam nowy. Zero kontaktów po za rodzicami - wyciągnęła telefon i mi pokazała.
-Dlaczego nie wróciliście po operacji?
-Rodzice stwierdzili, że tam mi będzie lepiej, ale Ja chciałam wrócić do Ciebie i obiecałam sobie, że jak ukończę pełnoletność to wrócę tu - odpowiedziała
-Czyli to Ty mieszkasz w dawnym domu? 
-Tak. Teraz mi wierzysz?
-Tak, ale to nie oznacza, że od razu będziemy razem, nie mam pewności czy kogoś nie masz, albo nie miałaś.
-Axel dobijasz. -powiedziała i jadła dalej.
Słyszałem, że ktoś otwiera zamek w drzwiach.
-Ktoś wchodzi? -spojrzała przerażona
-Moja siostra, ma zapasowe klucze.
-Cześć Axel. Woow kto to? -spytała Julia.
-Cześć Julia co Cię tu sprowadza?
-Masz jakiś fajny film pożyczyć na jeden wieczór? -spytała Julia
-Horror, Komedia, Miłosny??
-Może wy mi powiecie, na jakim się przytule do chłopaka? - powiedziała Julia
- Och Julia...
-Na horrorze-dodała Karin
-Dzięki Karin, wiesz.
-Chwila moment, to jest Karin, ale numer, przecież ona wyjechała i jej nie było, a ona u Ciebie i wy se siedzicie - zaśmiała się Julia
-Masz ten horror i daj mi klucze do mojego mieszkania.
-Co? -spojrzała na mnie siostra
-No.
-Masz. Jutro Ci oddam film. - odpowiedziała nie wzruszona Julia, Karin się przyglądała.
-Nie musisz i tak już na niego nie patrzę. Jeszcze jedno jak ten typek Cię skrzywdzi to wtedy ja sobie z nim porozmawiam.
-Dobrze. Pa bracie. Pa Karin. -powiedziała po czym wyszła.
-Czekaj zamknę drzwi.
Zszedłem na dół, zamknąłem drzwi i wziąłem głęboki oddech.
Karin wróciła, w końcu. Poszedłem na górę do pokoju.
Usiadłem obok niej.
-Powiedziałeś, że jak wrócę to będziemy razem. - rzekła
-Tak, ale nie wiedziałem, że nie będzie Ciebie kilka lat, więc dajmy sobie czas. Zacznijmy od przyjaźni.
Uśmiechnąłem się.
-No dobrze- spojrzała na mnie.
Zjedliśmy pizzę i siedzieliśmy, oglądając komedię do 23.
-Późno już muszę wracać -odparła
-Mam jeszcze dwa pokoje, więc możesz zostać na noc i jest jeszcze jedna łazienka. - dodałem
-No dobrze. Tak po przyjacielsku- powiedziała.
Zaprowadziłem ją do pokoju obok mojego i pokazałem gdzie jest łazienka.
-Jakbyś czegoś potrzebowała jestem obok.
Uśmiechneła się.
Poszedłem pod prysznic. Po czym ubrałem się do spania i poszedłem spać. Nie wierzyłem w to co się dzieje.

(Z perspektywy Karin)

Czy to mi się śni? A to wszystko zasługa Marka. Widziałam Axela oczy, znów błyszczą.  Wszystko dam za jego uśmiech. Kocham go i to się chyba nigdy nie zmieni....

Polecam posłuchać do tego piosenkę. Pasuję.

Ciąg dalszy nastąpi...
Zapraszam na kolejne części
A. Karolak

|Zakończone| Inazuma Eleven - Ogniste Serce | KsiążkaWhere stories live. Discover now