Ramka.

557 31 1
                                    

(Z perspektywy Axela)

Minęło trzy miesiące, odkąd Peter po mnie przychodził. Wychodziliśmy codziennie grać w piłkę. Siedziałem w kuchni, gdy nagle usłyszałem dzwonek do drzwi.
-Hej!
-O hej Jude.
-Na kogo czekasz? -spytał
-Na Petera, mamy jechać dziś do niego.
- A mogę z wami jechać? - zapytał.
-Jeśli Peter się zgodzi.
-Wiesz kochanie, dobrze by było gdyby jechał z wami- dodała Karin.
Po dziesięciu minutach przyszedł Peter.
-To co jedziemy do mnie - spojrzał na mnie
-Tak, tylko Jude też by chciał.
-Spoko, niech jedzie. - odparł
-Karin wrócę na obiad.
-Dobrze. - powiedziała, zamykając drzwi.
Wsiedliśmy do samochodu, Peter obok mnie, a Jude z tyłu. Odpaliłem auto i ruszyliśmy.
-No to prowadź.
Poprowadził nas w mało spotykane miejsce przez ludzi.
Wysiedliśmy i poszliśmy w stronę jego małego domku. Otworzył go kluczami.
-Mieszkasz tu na stałe? -spytał Jude.
-Nie, często się przeprowadzam. -dodał Peter.
Weszliśmy do domku zaprosił nas do pokoju. Wszędzie na gwoździami wisiały noże i maczety.
-Idę się napić wody. - rzekł Peter.
-Czekaj pójdę z tobą. Poczekaj Jude.
Poszliśmy do jego małej kuchni.

(Z perspektywy Juda)

Spojrzałem na pokój, był mroczny. Wszędzie pełno maczet i noży, zauważyłem, że z pod łóżka wystaje pistolet. Gdy się przejrzałem były tam dwa pistolety. Zrobiłem zdjęcie, aby pokazać potem Axelowi. Spojrzałem na ramkę z zdjęciem Teddego, wziąłem ją do ręki i spojrzałem na nie. Gdy nagle wypadła jakaś karta z niego. Chwyciłem ją i schowałem do kieszeni, spodni. Wiem, że nie powinienem, ale wiedziałem, że w tym wszystkim coś tu nie gra.
Słyszałem jak wracali z kuchni, odłożyłem ramkę i udawałem, że gram na telefonie.

(Z perspektywy Axela)

Weszliśmy z Peter do pokoju, Jude grał w jakąś grę na telefonie.
- Aż tak Ci się nudzi Jude?
- Myślałem, że dłużej was nie będzie. -odparł.
Gdy wszyscy już siedzieliśmy na łóżku, wspominaliśmy z Peterem stare dobre czasy jak graliśmy w jednej drużynie.
-A jak się nazywał ten ruch co go używałeś z Billym? -spytał
-Chodzi ci o Ognista Kula?
-No tak,to były czasy. Zawsze wygrywaliśmy. -dodał Peter.
-Nie było nam równych.
Dobra my spadamy. Peter jeszcze się spotkamy.
-Okej, do zobaczenia, miłego dnia. - uśmiechnął się.
Wyszliśmy z Judem do samochodu i ruszyliśmy.
-Gdzie Cię wysadzić?
- Obok domu Marka.
Wysadziłem go tam gdzie prosił, a sam pojechałem do domu.
Zadzwoniłem do drzwi, które otworzyła Karin.
-Cześć, dobrze się czujesz, bo jesteś cała blada?
Nagle zemdlała, złapałem ją. Uklęknąłem z nią na ziemi.
Otworzyła oczy.
-Powoli wstaniemy.
-Axel.
-Wiem, słabo się czujesz, ale damy radę.
-Axel ,durniu ja jestem w ciąży! - powiedziała
-Co?
-Czekaj nie cieszysz się? - spytała.
-Cieszę!
Podniosłem ją do góry i postawiłem na podłodze i pobiegłem na górę.
-Teraz moja kolej.
-Co? - spytała
Zbiegłem, uklęknąłem i wyciągnąłem pudełeczko czerwone, które otworzyłem.
-Zostaniesz moją żoną?
-Tak! -krzyknęła
- Ho, ho mój brat nie dość, że będzie ojcem to jeszcze mężem - powiedziała Julia, która siedziała na schodach i obserwowała nas.
Karin przewróciła mnie na ziemię.
-To ja nie przeszkadzam- powiedziała Julia i poszła.

(Z perspektywy Marka)

-Czyli jego pokój jest wypełniony nożami, maczetami, a te zdjęcie pistoletów co mi pokazujesz to skąd?
-Były pod łóżkiem, on musi być z jakiejś mafii, jeszcze ta kartka co wypadła z ramki- powiedział Jude
- Chwila tu pisze, że zabije najpierw Karin ,wstrzykując jej jakiś środek, po którym będzie cierpieć.Julii poderżnie gardło, a Axela zostawi by na to patrzył ,na końcu zrzuci go z wieży widokowej. Oni nie przeżyją. Co za psychol. Jeszcze pisze coś o torturach.
-Właśnie! Wszystko sobie opisał i zaplanował. Kto ci pisze sms-y? -spytał Jude
-To Axel oświadczył się Karin.
-To dobrze- dodał
-Tak tylko, że ona jest w ciąży.
-To wszystko komplikuje - odparł
-Szybko biegniemy do niego musi nam uwierzyć.
Pobiegliśmy do Axela, musimy go ratować. Póki jeszcze mamy czas. Mam nadzieję, że nam uwierzy.

Ciąg dalszy nastąpi
Zapraszam na kolejne części.
A. Karolak.

|Zakończone| Inazuma Eleven - Ogniste Serce | KsiążkaOnde histórias criam vida. Descubra agora