Rozdział 14

431 69 23
                                    

Sara

Pomimo przerażenia, jakie ogarniało mnie po dziwnym incydencie w łazience, po południu musiałam wrócić na plan, aby kontynuować prace nad filmem. 

Kto może mnie śledzić? I.. dlaczego?

W dniu dzisiejszym przeżyłam już wiele szokujących wydarzeń: obudziłam się w domu Dąbrowskiego (w dodatku w jego koszuli), ktoś robił mi zdjęcia w łazience, a Jan podrzucając mnie na plan zaproponował, że może mnie odebrać po pracy. Co jeszcze się dziś wydarzy? Mimo  wszystko musiałam odmówić podwózki do domu. Byłam na dziś umówiona z Patrykiem (niestety, tym razem nie mogliśmy się spotkać w naszej kawiarni. Cóż, będę musiała uświadomić mojego przyjaciela, że tak właściwie.. już nigdy nie będziemy mogli tam wejść razem). Patryk studiował kiedyś prawo, więc byłam pewna, że w tej sprawie mogę na niego liczyć. 

•••

-Czy pierwszy raz zdarzyło Ci się coś takiego?

Patryk zaczął niespokojnie wiercić się w swoim fotelu. Przejął się tym, co mu powiedziałam znacznie bardziej, niż śmiałam przypuszczać.

-Chyba tak..-odparłam z niepewnością. Mój przyjaciel zmarszczył brwi.

-Chyba? Nie mogę słyszeć w Twoim głosie niepewności. Pomyśl nad tym dokładnie. Czy zdarzyło Ci się w ostatnim czasie coś dziwnego, kiedy byłaś sama?-spytał z powagą.

-Ja.. wracałam któregoś dnia sama z klubu i.. słyszałam szelest. Czułam się dziwnie, jakby.. ktoś mnie obserwował-powiedziałam. 

-To niepokojące- odparł chłopak.- I niestety nie wiele nam to wnosi do sprawy. 

-No co Ty nie powiesz-westchnęłam głośno.

Nagle usłyszałam dzwonek mojego telefonu. Ze strachu aż podskoczyłam w miejscu. Niezgrabnie chwyciłam komórkę do ręki.

-Słucham?-odezwałam się pierwsza.

-Cześć Sara-rozmówcą okazał się być mój reżyser.- Wiem, że jesteś już po pracy, ale właśnie przyjechał do nas Twój partner filmowy i bardzo chciałby Cię poznać. 

Czy ja się przesłyszałam?

ŁUKASZ WALASZEK PRZYJECHAŁ NA PLAN I CHCE MNIE POZNAĆ?!

-Och, nie ma problemu, zaraz przyjadę na plan-powiedziałam, symulując obojętność w głosie.

-W takim razie do zobaczenia-powiedział reżyser, po czym się rozłączył. Musiałam się powstrzymywać, żeby nie zacząć piszczeć. Na mojej twarzy wymalował się szeroki uśmiech. Nie mogłam powstrzymać emocji. 

-Co jest? Wygrałaś w totka czy co? Jeszcze chwilę temu wyglądałaś tragicznie, a teraz wydajesz z siebie dźwięki gotującego czajnika-powiedział rozbawiony Patryk. 

-Łukasz Walaszek chce mnie poznać!-odparłam podekscytowana.

-Gracie razem?-spytał Patryk, nie dowierzając.- Nie mówiłaś mi o tym.

-Nie możliwe, żebym pominęła coś takiego. Po prostu mnie nie słuchałeś!-uderzyłam go w ramię z rozbawieniem.- A teraz wybacz mi, idę właśnie na spotkanie z najprzystojniejszym facetem na świecie.

Patryk odchrząknął.

-Ale ja już tu siedzę.

-No dobrze, drugim najprzystojniejszym facecie, zaraz po Tobie-powiedziałam rozbawiona. Dałam Patrykowi buziaka na pożegnanie i z ekscytacją ruszyłam w stronę swojego samochodu.

•••

Z szerokim uśmiechem na ustach weszłam na plan filmowy. Mój wzrok zaczął wędrować we wszystkie strony świata w poszukiwaniu reżysera i Łukasza. Dlaczego tak bardzo za nim szalałam? Cóż, ten facet był po prostu moim aktorskim autorytetem i wzorem do naśladowania. Uwielbiałam to, jak grał. Wszystkie filmy z nim wzbudzały we mnie tysiące emocji, których nie byłam w stanie opisać. Zawsze chciałam tak grać.

-Sara, czekaliśmy na Ciebie!

Dwóch mężczyzn zaczęło zmierzać w moją stronę. Pierwszym z nich był mój reżyser. Uśmiechnął się do mnie serdecznie i stanąwszy obok mnie, położył swoją rękę na moim ramieniu.

-Łukaszu, chciałbym osobiście przedstawić Ci odtwórczynię głównej roli w naszej produkcji. Poznaj Sarę Chojnacką.

Nie mogłam uwierzyć w to, co się dzieje. Tuż obok reżysera stał Łukasz. Zaczął lustrować mnie swoimi słodkimi oczami.

Na żywo wygląda jeszcze lepiej!

-Miło Cię poznać, Saro.- W moich uszach rozbrzmiał cudowny, męski, melodyjny głos. Łukasz uśmiechnął się uroczo. 

-Mnie również-powiedziałam, udając, że to spotkanie nie wywiera na mnie większego wrażenia. 

-No dobrze, zostawię Was teraz samych, żebyście się trochę lepiej poznali- po tych słowach reżyser momentalnie zniknął mi z pola widzenia.

-Bardzo się cieszę, że będziemy razem pracować-powiedziałam z opanowaniem.

-Ja również. Widziałem Cię w ostatniej produkcji Góreckiego-odparł z uśmiechem.- Nieźle sobie radzisz.

O Bożyczku, czy on właśnie mnie skomplementował!?

-Dziękuję-odparłam, rumieniąc się delikatnie.- Tak właściwie.. dlaczego przyjechałeś na plan dopiero teraz?

-Miałem bardzo dużo na głowie-odparł.- Przyjechałem najszybciej, jak tylko byłem w stanie. 

-Rozumiem-przytaknęłam głową.

-Tak się zastanawiam.. Może mogłabyś oprowadzić mnie po planie? Jeśli mam być szczery, to nie do końca jeszcze się w tym wszystkim ogarniam- Łukasz podrapał się po karku, śmiejąc się z zakłopotaniem.

-Oczywiście- klasnęłam radośnie w dłonie.- Zatem chodźmy!

Ten rozdział nie należy do najbardziej interesujących, ale obiecuję, że w następnym akcja będzie się coraz bardziej rozwijać ♥

Closer to the border || JDabrowskyWhere stories live. Discover now